r e k l a m a
Podaż świń w Niemczech spada
Markus Fiebelkorn z Duńskiego Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej (Danske Svineproducenter) prognozuje, iż wkrótce ceny żywca wieprzowego w Niemczech wzrosną, ale średnia roczna będzie niższa od średniej z ostatnich 20 lat. Według jego prognozy przeciętnacena świń rzeźnych w tym kraju może wynieść w 2021 roku około 1,40 euro/kg, a latem nawet ją przekroczyć. Niemiecki Związek Grup Producentów Żywca i Mięsa (VEZG) podniósł 17 lutego notowania do 1,21 euro/kg wagi ubojowej, po wieluu tygodniach stagnacji, jednak już wcześniej grupy producentów wskazywały, aby podnieść notowania do tego pułapu. Z powodu malejących zapasów i mniejszego importu, w tym prosiąt, podaż żywca w Niemczech wyraźnie się zmniejsza.Niwelowane są problemy z nawisami świń oczekujących na ubój, spadła także masa ubojowa sztuk kierowanych do rzeźni. Co więcej, tamtejsi producenci rezygnują z produkcji, co wpływa na obniżkę pogłowia świń. Markety w Niemczech włączyły się w akcję wspomagania tamtejszych producentów, zachęcając do zakupu rodzimej wieprzowiny, co ma zagwarantować rolnikom lepszą cenę skupu żywca.
Na spadku niemieckiego eksportu do krajów trzecich korzystają Hiszpania i Dania. Dystans cenowy pomiędzy tymi krajami a Niemcami w sytuacji problemów z ubojem sięga 33–35 eurocentów/kg poubojowo. W przypadku gdy tych nadwyżek nie będzie, różnica wynikająca z samego zakazu eksportu wyniesie prawdopodobnie 20–25 eurocentów/kg.
Jak wskazuje Markus Fiebelkorn, niemieccy producenci żywca będą się zmagać z niską podażą prosiąt. Duńscy dostawcy, dla których rynek niemiecki był do tej pory najważniejszy, znaleźli ostatnio więcej klientów w Polsce, natomiast holenderscy – w Hiszpanii.
Wieprzowina w Chinach bije rekordy
Tymczasem, jak donosi Reuters, w Chinach ponownie pojawiły się obawy dotyczące rozprzestrzeniania się ASF, co spowodowało wzrost notowań kontraktów terminowych na wieprzowinę na uruchomionej w styczniu giełdzie towarowej w Dalian. Pomimo zabiegów Reutersa o komentarz w tej sprawie chiński rząd milczy. Sytuacja wzmaga popyt importowy, aczkolwiek, jak donosi ISN (grupa interesów producentów trzody chlewnej w Niemczech), zaostrzone kontrole przywozu mięsa powodują niepewność w chińskim eksporcie.Jak pisze Reuters, zwrot w cenach wieprzowiny w Chinach jest porównywalny z początkiem 2019 roku, kiedy rynek zaczął rozumieć, jak poważne szkody w tamtejszej populacji świń spowodował ASF. Według agencji Pekin podaje niewiele danych na temat wybuchu choroby w chińskich gospodarstwach, ale pojawiają się sygnały, że szkody spowodowane przez epidemię tej zimy były znacznie poważniejsze niż w zeszłym roku. W ostatnich miesiącach pomór świń miał dotknąć 20% macior w północnych Chinach i do 30% w niektórych częściach południa kraju. Znajduje to potwierdzenie w cenach prosiąt – 7-kilogramowe zwierzę kosztuje 1600 juanów (ponad 900 zł). Doniesienia te podważają oficjalną prognozę rządu, która wskazuje na odbudowę pogłowia świń w Państwie Środka w połowie bieżącego roku. Według Reutersa pomimo ogromnych inwestycji w odbudowę stada gwałtowny wzrost zachorowań w okresie zimowym zahamuje wysiłki na rzecz obniżenia cen wieprzowiny. Pod koniec stycznia mięso wieprzowe kosztowało tam średnio 47 juanów/kg (około 27 zł/kg).
r e k l a m a
Stabilizacja na wysokim poziomie
Chiny od kilku miesięcy kupowały na światowym rynku ogromne ilości zarówno kukurydzy, jak i soi, co przyczyniło się do globalnego wzrostu cen zbóż i oleistych.Handlowcy i analitycy w napięciu oczekiwali kolejnego raportu USDA (amerykański departament rolnictwa) w odniesieniu do tych rynków, spodziewali się bowiem, iż USDA oszacuje większy spadek globalnych zapasów kukurydzy i soi. Tak się jednak nie stało. Po opublikowaniu 9 lutego nowego raportu ceny na giełdach światowych się obniżyły, wielu spekulantów zamknęło bowiem kontrakty. Teraz jednak ceny się stabilizują, ale na wysokich poziomach i w oparciu o obecnie dostępne dane fundamentalne, czyli podaż i popyt.
Również w przypadku soi notowania ponownie wzrosły, pomimo że analitycy z USDA podnieśli prognozy zbiorów soi w Ameryce Południowej. Ceny soi ponownie wzrosły, ponieważ z powodu wolnego tempa zbiorów w Brazylii nie trafiła ona na rynek. Analitycy rynkowi przewidują ponadto, że po zakończeniu obchodów chińskiego Nowego Roku, który wypadł w tym roku 12 lutego, popyt na soję wzrośnie.
Zakłócenia w eksporcie soi
Ekstremalne opóźnienie zbiorów w Brazylii, która jest największym producentem soi na świecie, oznacza, że wielu importerów, na czele z Chinami, kupuje ją głównie w USA. Brazylia zazwyczaj zbiera soję w pierwszych trzech miesiącach roku, co wówczas oznacza koniec dominacji amerykańskiego eksportu. Ze względu jednak na suszę w Ameryce Południowej opóźniono zasiewy soi, a teraz trwające żniwa zakłócają potężne deszcze. Jak donoszą handlowcy, Brazylia wyeksportowała w styczniu zaledwie 49,5 tys. ton soi. To zaledwie ułamek tego, co wywożono zwykle o tej porze, za mało nawet, by wypełnić jeden statek.Wielu analityków uważa, że dostawy z Brazylii unormują się dopiero w marcu. Jednakże może to doprowadzić do chaosu w brazylijskich portach, ponieważ soja będzie konkurować z cukrem o ograniczone możliwości załadunku w marcu i kwietniu. Stwarza to kolejne duże możliwości eksportowe dla USA, ponieważ zbiory soi w Argentynie rozpoczynają się dopiero w marcu.
Wiele krajów importujących, zwłaszcza Chiny, zwiększyło zakupy zbóż i nasion oleistych w czasie pandemii, aby uniknąć potencjalnych zakłóceń w transporcie lub dalszego wzrostu cen towarów rolnych. Warto też przypomnieć, że Argentyna (największy na świecie eksporter śruty sojowej, a także trzeci co do wielkości eksporter kukurydzy) i Rosja, aby powstrzymać wzrost cen żywności, ograniczają eksport. Jednak opady deszczu pod koniec stycznia poprawiły stan pól soi w dużej części Argentyny.
Popyt nie spadnie
Trudno obecnie ocenić, jak ewentualny rozwój ASF w Chinach wpłynie na ceny soi i kukurydzy na świecie. Dane USDA nie wskazują na to, by Państwo Środka miało ograniczać popyt eksportowy. Amerykanie w stosunku do prognoz ze stycznia br. zwiększyli szacunki dotyczące chińskiego eksportu kukurydzy z 17,5 mln do 24 mln ton, strączkowych gruboziarnistych z 32 mln do ponad 40 mln ton. Zwiększone szacunki dotyczą także eksportu pszenicy (z 9 mln do 10 mln ton). Warto zauważyć, iż Chiny w porównaniu z sezonem 2019/2020 mają kupić na rynkach zewnętrznych o 100% więcej zarówno kukurydzy, soi, jak i pszenicy.Zanosi się na to, iż sytuacja polskich producentów świń w nadchodzącym czasie będzie nadal trudna. Nawet bowiem gdy ceny skupu wzrosną, co wydaje się bardzo prawdopodobne, opłacalność będzie dołowana przez wysokie koszty pasz. Tutaj bowiem nie zanosi się na obniżki.