Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Chcesz poprawić urodę? Na ten zabieg masz już tylko miesiąc

Data publikacji 28.02.2021r.

Wiele z nas odwiedza co jakiś czas gabinet kosmetyczny. Z zainteresowaniem spoglądamy na regularnie pojawiające się nowe preparaty, zabiegi kosmetyczne. Wszystkie są dla nas, bez względu na płeć, ale nie każdy można zrobić o dowolnej porze roku.

Niektóre z tych korygujących urodę czy leczących zabiegów mogą być wykonywane wyłącznie w okresie jesienno-zimowym i musimy z nimi zdążyć przed majowym, a nawet kwietniowym słońcem. Na kilka z nich czas mamy tylko do końca lutego.

r e k l a m a

Z kwasami nie czekaj do wiosny

Popularne peelingi chemiczne, które stosujemy najczęściej na twarzy, wykonuje się z użyciem kwasów. Używa się do tego preparatów z kwasami: glikolowym pochodzącym z soku trzciny cukrowej, migdałowym, pirogronowym, trichlorooctowym (TCA). Kwasy stosuje się do likwidowania zmian pigmentacyjnych, czyli przebarwień, przy skórach trądzikowych, przetłuszczających się, z rozszerzonymi porami, z nadmiarem zrogowaciałego naskórka. Także przy skórze z drobnymi zmarszczkami czy z utratą elastyczności. Peeling kwasem ma za zadanie przebudować naskórek i wierzchnie warstwy skóry właściwej.
– Nie wykonuje się tych zabiegów latem, ponieważ kwas powoduje, że rozluźniają się połączenia między komórkami naskórka. W ciągu kilku dni następuje intensywne jego złuszczenie. Wtedy odsłaniamy głębsze warstwy skóry, a one są dużo wrażliwsze na działanie promieni słonecznych. W skórze pojawia się stan zapalny, który poddany działaniu promieni UV może spowodować przebarwienie pozapalne. Nawet kiedy zabieg przeprowadzamy zimą, przez dwa tygodnie po nim wskazane jest stosowanie wysokich filtrów UV. Zabiegu nie wykonuje się także podczas dużych mrozów. Kwasy najlepiej stosować od października do marca/kwietnia – wyjaśnia Izabela Tarasiuk, kosmetolożka pracująca w poznańskim gabinecie medycyny estetycznej.
Dodaje, że należy mieć na uwadze to, z czym przychodzimy do gabinetu. Jeśli mamy do usunięcia silne przebarwienia, trzeba wziąć pod uwagę, że mogą nam nie wystarczyć dwie czy trzy wizyty. Jeśli będzie ich potrzebne pięć czy sześć, terapii nie możemy zacząć w styczniu. Kwasy stosować można bowiem nie częściej niż co miesiąc. Długotrwałe terapie należy więc zaczynać już wczesną jesienią.

Leczysz laserem – unikaj słońca

Kiedy wiosna za pasem, musimy uwijać się także z zabiegami z użyciem lasera. Tymi stosowanymi w okolicach wystawionych na działanie słońca, czyli na twarzy, rękach, łydkach czy pod pachami.
– Z podobnych powodów jak w przypadku kwasów nie należy stosować później niż w marcu zabiegów laserowych. Powodują one podgrzanie tkanki, czego wynikiem jest lekki stan zapalny skóry. Wierzchnie warstwy skóry są punktowo uszkodzone, co czyni je wrażliwymi na słońce i także może skutkować przebarwieniami po ekspozycji na promieniowanie. Skórę przy użyciu lasera trzeba intensywnie chronić przed słońcem na dwa tygodnie przed zabiegiem i dwa po nim. Laser stosuje się w dłuższych odstępach, nawet 10-tygodniowych, a zabiegi wymagają serii czterech, pięciu, a nawet sześciu. Dlatego zawsze sugerujemy, żeby zaczynać we wrześniu. Jeśli z laserem zaczniemy w lutym czy marcu, trzeba będzie terapię przerwać na lato, co może zwiększyć liczbę zabiegów potrzebnych do zakończenia terapii – mówi Izabela Tarasiuk.
Te długie przerwy między zabiegami laserowymi usuwającymi owłosienie wymuszone są fazami wzrostu włosa. Otóż laser usuwa skutecznie włos tylko, kiedy jest w fazie anagenowej, czyli aktywnej fazie wzrostu włosa. Nie usuwa włosów młodszych ani starszych. Dlatego trzeba kolejnych zabiegów dla nowo pojawiających się włosów. Wiosną i latem nie wykonuje się też zabiegów usuwających przebarwienia czy odmładzających z wykorzystaniem lasera.

r e k l a m a

Na naczynka ostatni dzwonek

Wielu z nas ma problem z cerą naczynkową. Można ją leczyć, zamykając naczynka z wykorzystaniem lasera albo tzw. elektrokoagulacji, czyli prądu.
– To bardzo skuteczne zabiegi, ale latem absolutnie nie wolno ich wykonywać. Działanie prądu powoduje podwyższenie temperatury w miejscu wykonania zabiegu. To potrzebne, żeby ściąć białko i uszkodzić naczynie, które potem samo zostaje usunięte przez organizm. Ale mamy do czynienia z mikrouszkodzeniami skóry. Po zabiegu występuje spory obrzęk i zaczerwienienie skóry, które ustępują po jednym dniu. Nie należy jednak narażać tych miejsc na działanie promieni słonecznych. U niektórych czas potrzebny do całkowitego wygojenia skóry wydłuża się do nawet dwóch tygodni – tłumaczy kosmetolożka.
Wśród zabiegów, które poleca zrobić przed kwietniem, jest jeszcze makijaż permanentny. Przy nim również dochodzi do uszkodzenia skóry – takiego, które skutkuje zaczerwienieniem, opuchnięciem i strupkami, dlatego nie wykonuje się go latem. Taki makijaż wymaga zwykle dopigmentowania albo poprawki. Robi się ją nie wcześniej niż po czterech tygodniach. Jeśli więc chcemy latem cieszyć się trwałymi kreskami na powiece czy dobrze wykonturowanymi ustami albo ładnie narysowanymi brwiami, musimy umówić się na makijaż permanentny w najbliższych dniach.
Wiosną ani latem nie wykonuje się też zabiegów z substancjami światłouczulającymi, czyli chociażby z retinolem. Z tego powodu wszelkie kremy z retinolem powinny być w ciągu całego roku używane wyłącznie na noc. Retinol może wywołać nadreaktywność skóry na promieniowanie UV. Takie działanie mają też inne substancje, w tym preparaty z bergamotką, wanilią, lawendą, limonką czy cytryną. Te składniki mogą znaleźć się nie tyle w kremach, ile w olejkach do masażu. Wyjście na słońce po masażu takim olejkiem grozi przebarwieniami.

Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a