r e k l a m a
Mróz osłabia sprawcę fomy
Szczerze mówiąc, dziś trudno jest prognozować, czy wiosennym problemem w rzepakach będzie sucha zgnilizna kapustnych. Z jednej strony jesienią choroba miała sprzyjające warunki i w odmianach bez odporności swobodnie się rozwijała. Pewną zaporą dla rozwoju jesiennych infekcji wiosną są duże i długie liście wykształcone przez większość rzepaków. To ma znaczenie, bo grzyb z miejsca infekcji podąża nerwami do ogonków liści i przez nie przerasta do łodygi w kierunku szyjki korzeniowej. Im ten odcinek jest dłuższy, tym więcej czasu trzeba na pokonanie tej drogi.Drugim czynnikiem na korzyść rolnika jest to, że mieliśmy zimę a to nie sprzyja chorobie. Jeżeli część porażonych liści mróz zniszczy to nawet lepiej, bo odetnie drogę sprawcom choroby i przynajmniej ograniczy ich presję. Czas pokaże jak będzie i czy przy pierwszym zabiegu fungicydowym w rzepaku trzeba będzie bardziej regulować jego rozwój, czy bardziej chronić przed suchą zgnilizną kapustnych.
Bez dominacji pędu głównego
Z całą pewnością fungicydów o silniejszym działaniu regulacyjnym niż ograniczającym fomę (suchą zgniliznę kapustnych) potrzebują odmiany z odpornością. Wkrótce, jak tylko będziemy pewni terminu startu wiosny doradzimy, jakie warianty ochrony i skracania wybrać na podstawie stanu przezimowania rzepaku.Jeżeli plantacja wypadnie w ocenie bardzo dobrze, bez uszkodzeń zimowych, należy ją skracać zarejestrowanymi do tego celu fungicydami według standardowych zaleceń producentów, czyli w minimalnej zalecanej dawce w terminie między 5 a 10 kwietnia, kiedy rośliny mają wysokość 15–20 cm i przypada to na początek wydłużania pędu głównego.
Skracając rzepak wyregulujemy strukturę plonowania. Przede wszystkim wyhamujemy dominację pędów głównych, przez co pędy boczne rozwiną się silniej i dorosną do wysokości łanu. Ostatecznie cała roślina będzie krótsza, z większą ilością rozgałęzień (umieszczone są wyżej), większą ilością łuszczyn i co najważniejsze – rzepak zakwitnie, zawiąże łuszczyny i dojrzeje w tym samym czasie. Poczekajmy na koniec zimy, bo wtedy okaże się, czy w rzepakach zima wyrządziła straty, a jeżeli tak, to podpowiemy jak w takiej sytuacji zmodyfikować ochronę i skracanie.