Zgodnie z tym przepisem, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
W. Serafin w sposób demonstracyjny nie stosuje się do postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z 18 stycznia br. ustanawiającego zabezpieczenie w sprawie z powództwa o ochronę dóbr osobistych. Sąd nakazał w nim W. Serafinowi zaniechanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i sugestii na temat Krzysztofa Wróblewskiego. Zakazał mu też rozpowszechniania treści wyroku Sądu Rejonowego z 18 listopada 2003 r. w jakiejkolwiek formie. Za każdy przypadek naruszenia powyższych obowiązków W. Serafin będzie zobowiązany zapłacić Krzysztofowi Wróblewskiemu kwotę 5000 zł.
W swoim oświadczeniu W. Serafin obraża i pomawia nie tylko Krzysztofa Wróblewskiego, ale także Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych. A o prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie nakazującym KZRKiOR zwrot pieniędzy na rzecz KRIR pisze tak: Opublikowany Sądowy Nakaz Zapłaty na ponad 500 tys. zł na rzecz KRIR, to bezprawie... Nigdy KZRKIOR NIE WYKONA tego WYROKU, uzyskanego w drodze przestępstwa!!!
Choć postępowanie W. Serafina jednoznacznie wskazuje na to, że ma on prawo za nic, może być pewien, że wszelkie dostępne kroki prawne przeciwko niemu zostaną podjęte.