Wzrosty cen z uwagi na silne współzależności rynkowe z innymi elementami, potęgują rosnące ceny surowców oraz niesłabnące w swej presji koszty ogólne działalności gospodarczej. Uzasadniony niepokój budzą za to skutki redukcji stawki VAT do 0% na artykuły mleczarskie. Obniżenie cen na półkach o 5% przyniesie wątpliwą korzyść dla konsumenta. Jednak ryzyko podwyższenia cen przez sieci handlowe „za pięć dwunasta”, by za chwilę w gazetkach reklamowych szumnie obwieścić radosną nowinę o obniżkach jest nadal aktualne. Owa praktyka jest przecież doskonale znana z rozmaitych akcji wyprzedażowych, gdzie dzień przed „czarnym piątkiem” sklepy podwyższały ceny, a dnia kolejnego proponowały klientom obniżki o tę samą
wartość.
r e k l a m a
Wydatki na żywność
pierwszej potrzeby stanowią jedynie ułamek kosztów prowadzenia gospodarstwa domowego. Pomimo tego, konsumentów czekają kolejne podwyżki cen żywności co może przełożyć się na osłabienie popytu. To z kolei powinno budzić w sieciach handlowych obawy o utrzymanie sprzedaży na tym samym poziomie, bo przecież płace nie rosną w takim tempie jak inflacja. Klienci sklepów będą musieli dokonywać wyboru, bo póki co, rozmnażanie banknotów w portfelu nie jest możliwe.
Sytuacji rolnikom nie ułatwiają zmiany wynikające z nowelizacji ustawy z 13 stycznia 2022 r. o podatku od towarów i usług. Jak się okazuje, tutaj, wbrew powszechnie głoszonym hasłom o wyrównywaniu różnic społecznych, zmiana ta dotknie również rolników, ale nie
wszystkich.
Rolnicy będący płatnikami VAT
za dostarczone mleko otrzymają jedynie należność netto, natomiast rolnicy ryczałtowi uzyskają całą należność wraz z 7% podatkiem VAT.
Nowelizacja ta budzi jednak już teraz sporo kontrowersji, bo UOKiK uzyskał instrumenty do stałego monitorowania cen w sklepach, a w przypadku ich podniesienia możliwe są wysokie sankcje finansowe. Co zatem będzie z podwyżkami cen artykułów mleczarskich, na które jak na zbawienie czekają w szczególności regionalne spółdzielnie mleczarskie? Czy będą one w stanie sprostać oczekiwaniom swoich dostawców, którzy domagając się podwyżek za mleko próbują przetrwać i zachować prowadzoną często od pokoleń produkcję mleka? Na te pytania poznamy, mam nadzieję, pozytywną odpowiedź już wkrótce.
Broni składać jednak nie wolno, bo sytuacja na światowym rynku mleka jest wciąż stabilna, a wielkość globalnej produkcji mleka sprzyja polskiemu sektorowi mleczarskiemu.
Amerykańscy producenci mleka istotnie zwiększyli produkcję w pierwszej połowie 2021 r., ale w trzecim i czwartym kwartale 2021 r. wzrost ten zatrzymał się, by dalej, w listopadzie, wielkość produkcji była już o 0,4 proc. niższa od wielkości zanotowanej w roku poprzednim.
r e k l a m a
Wśród ścisłej czołówki
największych producentów mleka na świecie również zanotowano spadki. Od lipca do listopada ubiegłego roku Australia oraz Nowa Zelandia wyprodukowały o 2,4 i 2,9% mniej surowca niż w tym samym okresie 2020 roku.
Prognozy produkcji mleka w Polsce wskazują na nieznaczny, bo o 1%, wzrost w 2022 roku, co wpisuje się w globalne tendencje. Zakłada się przecież wzrost o niespełna 1% dla całej światowej produkcji mleka, w tym w UE-27.
W Niemczech dostawy mleka
od stycznia do listopada 2021 r. były o 1,8% niższe niż w 2020 roku, a w samym listopadzie odnotowano spadek o 2,9%. W całej UE produkcja mleka w ciągu pierwszych jedenastu miesięcy 2021 r. uległa stagnacji, wskazując na spadek o 0,2% wobec roku poprzedniego.
Interesującą dla nas analizę kosztów produkcji mleka w Niemczech przedstawił Instytut IFE w Kilonii. IFE podaje szacunkową wartość mleka, która wobec uśrednionych kosztów przetwórstwa, energii, kosztów pracy, dystrybucji i innych powinna być uznana za minimalną to jest, powyżej której mleczarnia osiągnie zysk.
Punktem odniesienia jest wartość rynkowa masła i odtłuszczonego mleka w proszku na południowoniemieckiej giełdzie masła i sera w Kempten.
Z ostatnio przedstawionego raportu wynika, że wartość mleka surowego wzrośnie aż o 2,3 eurocenta, czyli ok. 10 gr/kg, osiągając wysokość 0,524 euro za kg, czyli 2,50 zł netto za litr. Wzrost ten nastąpi w ciągu najbliższych 5 miesięcy, a wskazana wartość dotyczy mleka wystandaryzowanego, tj. zawierającego 4,0% tłuszczu i 3,4% białka.
Zobacz także
W Polsce
wskaźnikiem trendowym
jest cena mleka przerzutowego, która ostatnio ponownie zaczęła rosnąć, osiągając wartość ok. 2,20 netto za litr.
Zakładając względną stabilność, zarówno w ujęciu geopolitycznym, jak brak dalszych retorsji z wciąż nawracającą pandemią koronawirusa, należy spodziewać się kontynuacji trendu wzrostowego.
Wysokie wartości zarówno surowców, jak i półsurowców póki co prowadzą do zysku jedynie w przypadku produktów masowych, które są kierowane
na eksport.
Wszystkie te czynniki miały i mieć będą wpływ na krajowy rynek mleka, co znajduje potwierdzenie w prezentowanych przez ministerstwo finansów danych dotyczących eksportu. W sprawozdaniu tym widoczny jest zarówno wzrost eksportu żywności o 8,3% rok do roku, jak i wzrost procentowego udziału w eksporcie ogółem, wskazując na wartość 9,9%.
Mimo że wyniki dają podstawę do optymizmu, to w branży pojawiają się głosy krytyki dotychczasowych strategii eksportowych finansowanych ze środków publicznych, tj. z Funduszu Promocji Mleka.