– Pomimo bardzo dobrej ceny mleka, jaką płaci nam OSM Piątnica, produkcja białego surowca jest coraz mniej opłacalna ze względu na bardzo wysokie koszty pasz, zwłaszcza białkowych oraz innych środków produkcji jak paliwa czy nawozy. Staramy się produkować surowiec jak najwyższej jakości, aby spełnić wymagania klasy premium, za którą mleczarnia docenia dostawców lepszą ceną mleka. Są to wymagania wyśrubowane, bo poziom bakterii musi być poniżej 20 tys. w 1 ml mleka, a komórek somatycznych poniżej 300 tys. Ze względu na dużą częstotliwość prób mleka nie można pozwolić sobie na żadną wpadkę. Bardzo ważna jest higiena podczas doju oraz utrzymanie czystości na legowiskach. Taka polityka mleczarni to zysk dla obu stron. Zakład otrzymuje surowiec najwyższej jakości przerobowej, a rolnik jest wynagrodzony za ciężką pracę – powiedziała
Danuta Karpińska.
Żeby poprawić dobrostan bydła, rolniczka zastanawia się nad powrotem do wypasu.
– Na naszym terenie są bardzo dobre warunki do wypasu bydła, który co roku stosowany jest w mniejszych stadach. Wszak nic nie zastąpi ruchu na świeżym powietrzu, który ma bardzo korzystny wpływ nie tylko na zdrowotność nóg i racic, ale także łatwość wycieleń oraz wyraźne okazywanie rui. Chcąc pozyskiwać jak najwięcej dobrej jakości pasz objętościowych, kukurydzę i trawy uprawiamy na lepszych glebach, zaś zboża na tych słabszych, z reguły dzierżawionych. Jeśli brakuje nam słomy, zawsze możemy wymienić się z innymi rolnikami na obornik – stwierdziła Danuta Karpińska.