Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Siarka z azotem dla lepszej efektywności w oziminach

Data publikacji 09.02.2022r.

Arkadiusz Szymański na ponad 100 ha uprawia zboża, rzepaki, produkuje też owoce miękkie. Jaką stosuje strategię, aby ograniczyć straty azotu w oziminach, dostarczając jednocześnie roślinom siarkę?

lubelskie

Rodzinne gospodarstwo o łącznej powierzchni ok. 100 ha ma siedzibę w Kraczewicach Prywatnych (pow. Opole Lubelskie). – Jego właścicielami, oprócz mnie, są moi rodzice i rodzeństwo. Ja od 2011 roku odpowiadam za agrotechnikę i zarządzanie całością – mówi Arkadiusz Szymański.

r e k l a m a

Formacja na ciężkie warunki

Ziemie pod pługiem są zróżnicowane i znajdują się w dwóch skupiskach. Grunty w Kraczewicach to głównie średnie gleby klas IIIa i IIIb. Z kolei oddalone o kilkanaście kilometrów pola to grunty lżejsze klas IVa i b, a także V. Najprawdopodobniej od kolejnego sezonu stwierdzenie „pod pługiem” nie będzie już w pełni uprawnione. – Planujemy uprawę rzepaku bezpłużnie, z zastosowaniem uproszczeń – wyjaśnia rolnik.

– Tę pszenicę siejemy w gospodarstwie od dobrych kilku lat. Nie zawodzi, niezależnie od warunków pogodowych, jakie występują w danym sezonie – mówi pan Arkadiusz. Jaka to odmiana? RGT Linus (grupa A) z hodowli RAGT. To jedna z najlepiej plonujących odmian pszenicy jakościowej w Polsce. – Może nie wygląda, ale sypie – stwierdza rolnik. – I choć ta odmiana w minionym sezonie również nie zawiodła, to w wyjątkowo ciężkich warunkach spośród kilku uprawianych odmian pszenicy w gospodarstwie najlepiej sprawdziła się Formacja. Wyhodowana przez Poznańską Hodowlę Roślin pszenica jakościowa wyróżnia się mrozoodpornością i wysoką odpornością na główne choroby zbóż.

– W poprzednim sezonie mieliśmy wyjątkowo deszczowe lato. Uprawom nie sprzyjały deszcze nawalne a 24 czerwca przeszła nawałnica, podczas której grad bił przez 45 minut non stop! – mówi pan Arkadiusz. – A wracając do Formacji. Od wiosny widać było jej duży potencjał. Jako jedyna odmiana przetrwała nawałnice, gradobicie i nie wyległa. W przypadku pozostałych odmian był problem wylegania i siłą rzeczy wydajność była niższa. W ich przypadku zbiór był trudny i sporo ziarna zostało w polu.

Wiosną w zbożach
i rzepakach RSM

Obliczając całościową wiosenną dawkę azotu w czystym składniku (do podzielenia na poszczególne terminy) przyjmuje się, że na 3 tony spodziewanego plonu pszenicy ozimej należy zastosować ok. 70 kg N/ha w czystym składniku. Dawkę należy pomniejszyć, w zależności od zasobności gleby w azot. Co oprócz tego warto wziąć pod uwagę? Na pewno stan plantacji po zimie oraz właściwości stanowiska. Aplikowanie znacznych dawek w terminie na start mobilizuje rośliny do intensywnego krzewienia. Ale należy mieć na uwadze, że w przypadku słabszego stanowiska może ono nie utrzymać potencjału mocno dokrzewionej pszenicy.

Arkadiusz Szymański w wiosennym nawożeniu zbóż, a także rzepaków azotem od kilku lat stosuje wyłącznie nawóz płynny, czyli RSM 28. Zawiera on wszystkie formy azotu (amonowa, saletrzana, amidowa). Nie jest to nawóz szczególnie wrażliwy na pogodę, bo nawet w przypadku ochłodzenia będzie działać forma amidowa. Zawiera wachlarz trzech form działających liniowo: już, za chwilę i później. – Ważna jest także równomierna aplikacja nawozu niezależnie od panujących warunków – podkreśla mój rozmówca. – A za tym idzie efektywność.

W wiosennym dokarmianiu pszenic azotem zalecane są trzy dawki: w fazie ruszania wegetacji, krzewienia i na kłos. Jednak aplikowanie trzeciej dawki nie zawsze i nie w każdych warunkach jest uzasadnione. Arkadiusz Szymański stosuje w pszenicach wiosną azot w dwóch dawkach.

Rolnik planuje tej wiosny ograniczenie nawożenie azotowego w zbożach i rzepakach o ok. 10–20%. – Mamy kupiony jeszcze po niższych cenach RSM, który pokrywa wiosenne zapotrzebowanie gospodarstwa na azot w ok. 80%. Mogę dokupić resztę po cenach o ok. 60% wyższych niż rok temu albo zastosować inne rozwiązanie. I właśnie ku niemu się skłaniam.

r e k l a m a

Stercosul razem z RSM

Co to za rozwiązanie? – Myśląc o wyższych wydajnościach, szczególnie na słabszych stanowiskach, szukamy nowych rozwiązań. Od dwóch lat eksperymentujemy ze Stercosulem – mówi pan Arkadiusz. To produkt na polskim rynku stosunkowo nowy. Jego zadaniem jest zasilanie roślin siarką. Zawiera tiosiarczan amonu (tzw. ATS), czyli azot amonowy (ok. 12%) i siarkę (ok. 64% SO3) w formie tiosiarczanu, która w glebie przechodzi do formy dostępnej dla roślin natychmiast, czyli SO42- (ok. 50%) oraz do formy siarki elementarnej SO (ok. 50%), która staje się przyswajalna w dłuższym okresie.

Stercosul ogranicza straty azotu, działając jak inhibitor. Dostarcza siarkę, sprzyja pobieraniu z gleby fosforu i żelaza. Można go też stosować w mieszaninie z RSM, mocznikiem, ale także z gnojowicą i pofermentem z biogazowni.

– Nasze dotychczasowe doświadczenia z tym preparatem są bardzo zachęcające. W pierwszym roku zastosowaliśmy go jeszcze niewiele, ale już w ub. sezonie został użyty zarówno w zbożach, jak i rzepakach. Został dodany do RSM w jednej dawce w pszenicach i to wystarczyło, żeby było widać efekty. Nie robiłem klasycznego doświadczenia z kontrolą i porównaniem plonów, ale na kawałku pszenic, gdzie Sterecosulu zabrakło, rośliny miały wyraźnie słabszy wigor i jaśniejszą barwę. Dlatego uważam, że wykorzystanie tego preparatu tej wiosny, tym razem już w obu wjazdach z azotem pozwoli na niedokupowanie RSM. Chyba że cena tego nawozu gwałtownie spadnie, co jest raczej mało prawdopodobne – mówi pan Arkadiusz.

W mieszaninie Stercosulu z RSM są zalecane dwie strategie. Pierwsza zakłada aplikację nawozu azotowego w niezmienionej dawce. W drugiej można obniżyć dawkę RSM o ok. 10%. Co brać pod uwagę decydując o wyborze strategii? Trzeba mieć do dyspozycji aktualne wyniki badań zasobności gleby w azot. Tam, gdzie gleba jest żyzna, zasobna w składniki pokarmowe, pH unormowane, jest życie mikrobiologiczne w glebie, tam można pozwolić sobie na zmniejszenie dawki RSM. Na stanowiskach uboższych w azot, lepiej zastosować pełną dawkę RSM.

Pan Arkadiusz przez dwa lata stosował drugą z tych strategii. W bieżącym sezonie skłania się ku pierwszej z nich. Zapowiada, że w tym sezonie przeprowadzi klasyczne doświadczenie z kontrolą i zaprasza w żniwa na sprawdzenie jego wyników. Z przyjemnością skorzystamy z zaproszenia.

Rolnik zaznacza, że w bieżącym sezonie zamierza zaaplikować pogłównie jeszcze jeden nawóz siarkowy na oziminy, czyli siarczan magnezu. – Dwa, trzy tygodnie przed RSM, o ile oczywiście da się wjechać w pole. Natomiast w przyszłym sezonie zamierzam zwiększyć dawkę Stercosulu, co pozwoli na wyeliminowanie jednego wjazdu, czyli wspomnianego dokarmiania siarczanem magnezu – mówi pan Arkadiusz. I dodaje, że rozważa także zastosowanie Stercosulu przedsiewnie na ściernisko.

Preparat ten można bowiem stosować solo jesienią doglebowo pod rzepaki i zboża w dawce 100 l/ha. Ta aplikacja ma za zadanie zmniejszyć straty azotu mineralnego znajdującego się w glebie.

Krzysztof Janisławski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a