Zarówno zbyt wczesny, jak i zbyt późny zbiór kukurydzy skutkuje zmniejszeniem wartości pokarmowej sporządzonej z niej kiszonki. Zbyt wczesne cięcie, nadmiernie wilgotnego materiału powoduje zaburzenia procesu fermentacji, podczas której powstają duże ilości kwasu octowego. Kiszonka sporządzona z takiego materiału zawiera także mniejszą ilość skrobi, a także włókna, którego strawność jest wyższa.
W ostatnich latach, przy coraz bardziej upalnych i suchych latach, na skutek szybkiego wysychania roślin coraz częściej hodowcy zbierają kukurydzę przy zawartości 40% suchej masy całych roślin. Im wyższa jest zawartość suchej masy w zakiszanym materiale, tym niższa jest wartość energetyczna kiszonek. Ponadto podwyższona zawartość suchej masy oznacza, że zakiszany materiał jest suchy i twardy, a taką masę gorzej się ubija i trudniej jest stworzyć beztlenowe warunki dla rozwoju bakterii kwasu mlekowego.
Zebranie roślin, w fazie zapewniającej odpowiednią zawartość suchej masy, to pierwszy krok w kierunku optymalnego żywienia bydła mlecznego. Trzeba bowiem pamiętać, że zawartość suchej masy w kiszonce z kukurydzy jest zmienna. Z tego powodu dobrą i powszechnie zalecaną praktyką jest badanie suchej masy kiszonki. Tylko wtedy uzyskamy informację, czy zawartość suchej masy, na podstawie której wyliczona jest dawka pokarmowa, rzeczywiście odpowiada aktualnie skarmianej paszy. Jeżeli pasza jest bardziej wilgotna, to krowy pobierają mniej suchej masy, a zatem automatycznie wzrasta procentowy udział paszy treściwej w dawce. Stół paszowy szybciej robi się pusty, gdyż znajduje się na nim mniej paszy objętościowej. Jeżeli tego nie skorygujemy, to istnieje duże ryzyko problemów zdrowotnych, w tym kwasicy żwacza. Jednak z drugiej strony, przy zwiększeniu suchej masy w kiszonce wzrasta ilość niedojadów, dlatego też cotygodniowe pomiary zawartości suchej masy w kiszonce są konieczne. Tylko wtedy hodowca może być pewny, że pasza zadana na stół odpowiada dawce wyliczonej.