Nie potrzeba zatem więcej argumentów przemawiających za tym, że wydojenie krowy i podanie cielęciu siary jest jak najbardziej korzystne. Jeżeli nie mamy pewności czy pozostawiony z matką osesek wypił wystarczającą ilość dobrej jakości siary, ryzykujemy jego zdrowie.
Coraz powszechniejszą praktyką odpajania staje się podawanie cielętom siary za pomocą sondy. Sposób ten zapewnia podanie cielętom precyzyjnie obliczonej ilości siary, co ma ogromne znaczenie w przypadku zwierząt urodzonych w wyniku ciężkiego porodu lub tych, które nie wykazują odruchu ssania i nie miałyby szans na samodzielne pobranie siary. Jest jednak małe, ale… Otóż, wielokrotne żywienie sondą może przyczyniać się do zaniku odruchu ssania u cieląt, co sprawia, że później nie chcą one pobierać mleka ze smoczka. Bardzo istotna jest tutaj także umiejętność odpajania sondą. Błąd w technice może bowiem doprowadzić do zachłyśnięcia się, a nawet uszkodzenia przełyku i gardła.
Z kolei odpajając cielęta butelką lub wiaderkiem ze smoczkiem zaspakajamy ich naturalną potrzebę ssania. Jednocześnie uczymy ich tego odruchu, co w przyszłości procentuje łatwiejszym pobieraniem pójła przez smoczek. Kolejną korzyścią z tego wynikającą jest produkowanie odpowiedniej ilości śliny, zawierającej enzymy trawiące laktozę. Ślina wpływa nie tylko na efektywniejsze wykorzystanie mlecznego cukru, ale ma również właściwości antybakteryjne. Jeśli siara „zanieczyszczona” jest chorobotwórczymi patogenami, to zawarte w ślinie substancje antybakteryjne unieszkodliwiają część i zmniejszają ryzyko przedostania się ich do przewodu pokarmowego.
Jeśli cielęta nie wytwarzają śliny koniecznej do trawienia mleka – a może tak się zdarzyć na skutek zbyt szybkiego podawania siary ze smoczka lub sondą – po odpojeniu może dochodzić do obsysania innych zwierząt. Z tego też powodu duże znaczenie ma rodzaj stosowanego do odpajania smoczka. Smoczki wolnossące sprawiają, że cielę pije wolniej, produkując przy tym więcej śliny. Przy wydłużonym czasie odpajania cielę pobiera dużo mniejsze porcje, wytwarza dużo śliny, co sprzyja tworzeniu się właściwego skrzepu kazeinowego w trawieńcu.