Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Powrót Adama Zboiny do puławskiej

Data publikacji 22.02.2022r.

Adam Zboina, prezes spółki Polsus-Agro, prowadzi hodowlę zarodową świń rasy puławskiej. Pierwsze pięć loszek puławskich w gospodarstwie pojawiło się prawie pół wieku temu. Ich hodowla w pewnym okresie została zastąpiona rasą polską białą zwisło­uchą, jednak później rolnik powrócił do rasy puławskiej. Jego zdaniem tylko dzięki niej w obecnym czasie nadal zajmuje się produkcją trzody chlewnej.

mazowieckie

Pierwsze loszki puławskie sprowadził ojciec pana Adama Bohdan w 1973 roku. Hodowla ta kontynuowana była do 1991 roku.

– Wówczas nikt nie chciał kupować puławiaka. Przemysł rzeźny wolał mieszańce ras typowo mięsnych i w związku z tym tata zdecydował się na zmianę. Wprowadziliśmy rasę p.b.z., która najpierw była utrzymywana przez ojca, a od 1997 roku przeze mnie. W 2012 roku wprowadziłem jednak do hodowli 15 loch puławskich i równolegle utrzymywałem również 25 loch rasy p.b.z. Stopniowo rezygnowałem ze stada podstawowego p.b.z. na rzecz puławiaka. Od blisko 3 lat utrzymuję około 50 loch puławskich, a obecnie mam jeszcze jedną lochę rasy p.b.z. – mówi Adam Zboina.

ASF ukierunkował produkcję

– Gdy w 2014 roku pojawił się afrykański pomór świń, praktycznie zostałem zablokowany ze sprzedażą knurków i loszek hodowlanych. Od 2016 roku moje gospodarstwo kilka razy znajdowało się w czerwonej strefie. Obecnie jestem w różowej. Puławiak w czystej rasie dawał szansę na przetrwanie w tej sytuacji. Gdyby nie świnie rasy puławskiej, dzisiaj nie zajmowałbym się już hodowlą trzody chlewnej. Dzięki tej rasie odłożyłem w czasie decyzję o rezygnacji z tej gałęzi produkcji. Dodatkowo jestem szefem spółki Polsus-Agro i zasiadam z zarządzie Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”. Funkcje te motywują mnie do wytrwałości w hodowli. Rolnicy zrozumieli, że w grupie Polsus-­Agro dzięki współpracy z siecią Auchan łatwiej jest przetrwać trudny okres. Jeszcze 2–3 lata temu spora część województwa lubelskiego, w którym koncentruje się hodowla świni puławskiej, była w najgorszej wówczas, niebieskiej strefie. Pomimo tego nasi członkowie mieli wówczas normalne ceny żywca – mówi prezes spółki Polsus-Agro.

Adam Zboina dodaje, że teraz większość hodowców rasy puławskiej jest w strefie różowej lub poza strefami ASF. Podkreśla, że pomimo uwolnienia ze stref ich sytuacja finansowa się nie poprawiła. Hodowcy mają obecnie problemy związane z wysokimi kosztami produkcji i niską ceną żywca wieprzowego. Do niedawna cena puławiaka w przeliczeniu na kilo­gram wagi żywej wynosiła około 5 zł. Niestety kryzys na rynku żywca wieprzowego wpłynął także na obniżenie cen świń rasy puławskiej.

– Cena była nieco wyższa od rynkowej, płaconej za rasy białe i ich krzyżówki z mięsnymi, lecz koszty produkcji przy rasie puławskiej również są wyższe. Nie ma ona tak wysokich wyników produkcyjnych, jak mieszańce mięs­ne. Ma jednak wiele zalet, jak łatwość porodów i odporność na choroby. Poza tym lochy są wobec potomstwa łagodne i opiekuńcze. Plenność loch puławskich niewiele odstaje od innych ras. W moim stadzie uzyskuję od pierwiastek średnio po 11–12 prosiąt w miocie. Wieloródki potrafią urodzić 14–15 prosiąt – wyjaśnia Adam Zboina.

Prosięta w gospodarstwie odsadzane są od macior po 6 tygodniach od urodzenia. Prosięta sa mniejsze, dlatego nie ma problemów z porodami. W związku z tym, że krycie odbywa się naturalnie, rolnik utrzymuje dwa knury. Warchlaki i prosięta utrzymywane są na plastikowych rusztach, a lochy na betonowych. W tuczarni w połowie zastosowano ruszta betonowe, a w drugiej części pełną posadzkę betonową.

– Pod rusztem mam zamontowany wyciąg hydrauliczny, który radzi sobie również z odchodami wymieszanymi ze słomą. W związku z tym tuczarnia przygotowana jest do utrzymywania zwierząt na ściółce, ale ze względu na duże nakłady kosztów i robocizny zrezygnowałem z tego rozwiązania. Jednak najważniejszą przyczyną rezygnacji ze ściółki był wirus ASF występujący w naszym rejonie. Eliminując słomę, wyklucza się jedną z możliwości zawleczenia wirusa do chlewni – wyjaśnia Adam Zboina.

Hodowca rozdrabnia słomę podczas koszenia, następnie polewa ją gnojowicą i przeorywa. Na polach przeznaczonych pod uprawę zbóż jarych wysiewany jest poplon w postaci gorczycy. Rolnik uprawia oziminy, ale oprócz tego decyduje się na zboża jare, aby przed ich siewem móc zastosować gnojowicę. Dzięki temu wywożenie tego nawozu rozłożone jest w czasie.

Stworzyć markę puławiaka

Adam Zboina podkreśla, że w interesie naszego państwa jest, żeby puławiaka jeszcze bardziej rozpowszechnić i powalczyć o jego jakość. Zdaniem prezesa dla wielu mniejszych gospodarstw hodowla świń rasy puławskiej mogłaby być źródłem dochodu.

– Oczywiście nie potwierdza tego obecna sytuacja, ale wyższe ceny żywca wieprzowego kiedyś wrócą. Jeżeli całkowicie damy się zepchnąć na genetykę zachodnią, wieś stanie się wyłącznie sypialnią dla pracujących w mieście. Zostaną tylko fermy z tuczem kontraktowym. Nie chcemy, aby świnie puławskie były wyłącznie rasą zachowawczą. Chcielibyśmy utworzyć z niej markę rozpoznawaną nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Potrzeba wiele pracy w tym zakresie i w związku z tym oczekujemy także wsparcia od rządu. Jako mały związek nie jesteśmy w stanie na tyle wypromować rasy puławskiej, aby była bardziej rozpoznawana. Należy podkreślić, że w tym, co osiągnęliśmy w popularyzacji puławiaka, istotną rolę odegrała sieć Auchan, która sprzedaje nasze produkty pod szyldem „Pewni dobrego”. Cały czas rozszerzamy paletę produktów – nie tylko tych surowych, ale także gotowych, czyli kiełbas, pasztetów, mięsa mielonego. Więcej informacji na temat tych smakołyków oraz przepisy na nie można znaleźć na naszej stronie internetowej: pulawska.polsus.pl – wyjaśnia Adam Zboina.

Józef Nuckowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a