warmińsko-mazurskie
Jednak w gospodarstwie w Szwarunach nie jest tak idealnie, bo gleby są bardzo różne, przeważają mozaikowate, miejscami ciężkie i podmokłe, część gleb to piaski, lekkie i suche stanowiska, miejscami występuje torf.
r e k l a m a
Trawy dopasowane
do właściwości gleb
Oczywiście mogłoby być lepiej, ale właściciele gospodarstwa nie narzekają, bo gospodarstwo specjalizuje się w produkcji mleka, więc i lżejsze gleby udaje się tak zagospodarować, żeby uzyskać z nich wysokie i wartościowe plony. Struktura zasiewów podporządkowana jest produkcji mleka, w zasadzie wszystko kręci się wokół stada bydła. Gospodarstwo państwa Kaźmieruków jest gospodarstwem rodzinnym, w którego funkcjonowanie i rozwój zaangażowana jest cała rodzina.
Krzysztof Kaźmieruk wspomina, że jeszcze kilkanaście lat temu zupełnie inaczej planowali zasiewy i praca w gospodarstwie wyglądała również inaczej.
– Kiedyś jak sprawdziła nam się jakaś mieszanka traw to sialiśmy ją przez kilka lat, nic nie zmieniając, bo skoro dobrze plonuje to nie ma co kombinować. W 2014 roku po raz pierwszy posialiśmy inne niż zwykle mieszanki traw i okazało się, że nawet na naszych słabych glebach możemy zebrać jeszcze więcej wartościowej paszy. Od tamtej pory zaczęliśmy szczegółowo analizować składy poszczególnych mieszanek traw, zaczęliśmy szukać takich, które sprawdzą się na naszych bardzo urozmaiconych i wymagających glebach – wspomina pan Krzysztof.
Po eksperymentach z mieszankami różnych hodowli, na prowadzenie zawsze wysuwały się mieszanki traw z DSV, więc na mieszankach z tej hodowli bazują rolnicy do dziś. Rozmówca podkreśla, że wybór mieszanek jest imponujący i każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze, że mieszanki sprawdzają się od lat zarówno pod kątem wydajności, jak i parametrów późniejszej paszy.
– Mogę podpowiedzieć rolnikom, żeby trochę inaczej patrzyli na cenę mieszanek traw, my też musieliśmy się tego nauczyć. Kiedyś sprawdzaliśmy skład i później wybieraliśmy te tańsze lub te ze średniej półki cenowej. Od kilku lat już nie rozpatrujemy tanie czy drogie, choć teraz wszystko jest i będzie drogie. Po prostu cenę trawy dzielimy na lata użytkowania, w zależności od mieszanek 2, 3 lub 4 lata użytkowania i być może dziś cena za worek mieszanki może wydawać się wysoka, ale jak rozłożymy to na lata wygląda to zupełnie inaczej. I jesteśmy pewni, że mamy sprawdzoną, oryginalną, wysokiej jakości mieszankę, możemy liczyć na konkretne plony i na fachowe doradztwo Krzysztofa Chojnowskiego z DSV, który zawsze, nawet przez telefon, stara się pomóc i doradzić – wyjaśnia Krystian Kaźmieruk.
Wybór mieszanki
musi być przemyślany
14 maja 2021 roku na areale 5,30 ha wysiano mieszankę lucern Country Użytek Polowy 2060 – Lucerna PowerMix, przeznaczoną do 3–4-letniego użytkowania. W skład mieszanki wchodzą trzy odmiany lucerny tj. Planet, Fleetwood i Fraver. Przedplonem była kukurydza uprawiana na tym polu w monokulturze przez 3 lata, pod kukurydzę co roku dawany był obornik, więc przed siewem lucerny obornika już nie dawano tylko zwapnowano stanowisko.
– Wysialiśmy 25 kg/ha, niby można zejść nawet poniżej 20 kg/ha, ale my zawsze trzymamy się górnych wartości wysiewu. Zawsze może wydarzyć się coś co przerzedzi plantację, a siejąc więcej jesteśmy spokojniejsi. Licząc nakłady, które się ponosi na samo założenie takiego lucernika, czy użytku zielonego to już dokupienie kilku kilogramów nasion nie zrujnuje nam budżetu, a plon będzie pewniejszy. Przed siewem lucerny daliśmy jeszcze 200 kg nawozu NPK 8:20:30 z siarką. W 2021 r., czyli w pierwszym roku użytkowania zebraliśmy 3 pokosy lucerny. Jeżeli chodzi o samo koszenie to musimy dopasować lucernę pod trawy, bo robimy wszystko razem w pryzmy – podsumowuje Krzysztof Kaźmieruk.
Krystian Kaźmieruk dodaje, że taka mieszanka lucern doskonale się uzupełnia i w każdym pokosie jedna z lucern wyróżniała się potencjałem, a pozostałe dwie ją uzupełniały.
Ubiegłorocznym doświadczeniem był siew Mieszanki Gorzowskiej na powierzchni 1,5 ha, gleby bardzo mozaikowate, od czarnoziemu aż do gleb lekkich i dosłownie piasku. Mieszanka Gorzowska to jedna z najstarszych i najbardziej popularnych mieszanek poplonowych, która od początku funkcjonuje w niezmienionym składzie. Siew odbył się na początku września, na stanowisku po pszenżycie, wysiano 45 kg/ha.
– Warunki sprzyjały i choć jedyne nawożenie, które zastosowaliśmy pod tę mieszankę to był obornik, to okazało się, że w połowie listopada mieszanka miała ok. 40 cm wysokości. Nawożenie NPK przełożyliśmy na wiosnę. I w sumie nie wiedzieliśmy co robić, bo pojawiały się już przymrozki. Doradców mieliśmy wielu, jedni mówili, żeby kosić, inni, żeby czekać do wiosny. Zadzwoniliśmy do Krzysztofa Chojnowskiego podpytać co mamy robić. Pan Krzysztof powiedział, że jeżeli mamy zapas paszy, to żeby nie kosić tylko zostawić ją do wiosny, więc zostawiliśmy. Zaczniemy ją kosić razem z pierwszym pokosem. Sami jesteśmy ciekawi co zostanie z naszej bujnej mieszanki gorzowskiej po zimie – zastanawia się młody hodowca Krystian.
Rozmówca dodaje, że jak wszystko będzie dobrze wiosną i uda się zabrać wysoki plon, to być może zostawi Mieszankę Gorzowską w ramach doświadczenia do jesieni 2022 roku, w końcu to tylko 1,5 ha.
r e k l a m a
Wartościowa pasza
na suchych stanowiskach
Wiosną przed hodowcami kolejne zasiewy, tym razem suche, piaskowe stanowisko, gleby klasy V. Ale decyzja już podjęta i mieszanka kupiona, ponieważ będzie to mieszanka, która na innym suchym 7-hektarowym stanowisku sprawdziła się i będzie użytkowana już trzeci rok.
Jest to mieszanka traw z lucerną i koniczyną przeznaczona na stanowiska suche. Mieszanka Country 2059 dzięki 20 proc. zawartości lucerny i 15 proc. zawartości koniczyn zapewnia wysoką zawartość białka. Ponadto w mieszance znajdziemy życicę trwałą, kostrzewę łąkową i festulolium poprawiające zakiszanie oraz tymotkę łąkową, która zapewni odpowiednią strukturę paszy.
– Wysiewamy zazwyczaj 40 kg mieszanki Country 2059 na hektar, przez ostatnie dwa lata zbieraliśmy po 3 pokosy i na tym kończymy, bo robimy trzy pryzmy, poza tym musimy dopasować wszystko do pozostałych zbiorów, bo pryzmy przekładamy warstwami: trawa, lucerna, trawa, lucerna. Jesteśmy zwolennikami pryzm, bo zapewniają one jednolitą paszę, dzięki temu nie ma wahań w wydajności – mówi syn właściciela gospodarstwa.
Czasem na bardzo słabych glebach i gdy hodowcy chcą pozyskać z danego pola jeszcze więcej białka to do takiej gotowej mieszanki dorzucają dodatkowo np. ok. 20 kg/ha lucerny Planet. Młody rolnik podpowiada, że z siewem nie ma się co spieszyć, żeby później w maju nie trzeba było odsiewać. W Szwarunach siew traw rozpoczyna się pod koniec kwietnia lub na początku maja i wykonywany jest usługowo przez sprawdzoną firmę.
Mieszanka, która ratuje
przed brakiem paszy
– Mogę polecić jeszcze jedną mieszankę, która w ciężkim roku uratowała nas przed brakiem paszy. Jest to szybko rosnąca mieszanka poplonowa traw Futtertrio. Składająca się z trzech odmian życic, rosnących naprawdę niesamowicie szybko. I potwierdzam, że po ośmiu tygodniach od zasiewu już wjeżdżaliśmy ją kosić i dzięki temu w krótkim czasie udało nam się uzupełnić niedobory paszy. Mieszankę według zaleceń można siać od 10 lipca do 15 sierpnia, czyli po żniwach np. po rzepaku, czy zbożach, wszystko zależy od pogody. I jeszcze jesienią tego samego roku możemy ją użytkować – wyjaśnia Krystian Kaźmieruk.
Mieszankę Futtertrio właściciele gospodarstwa w Szwarunach stosują na przykład na polach, gdzie kukurydza rosła w monokulturze przez kilka lat i żeby zrobić szybką i wartościową zmianę wysiewana jest na rok lub dwa lata powyższa mieszanka.
W 2020 roku hodowcy gospodarstwa zainwestowali w wybetonowany silos na kukurydzę o dwóch komorach. Długość silosu to 50 m, szerokość komory 8 m i wysokość 3 m w planach jest rozbudowa silosu o kolejne dwie komory. Aktualnie skarmiana jest kiszonka z kukurydzy ze zbiorów 2020, ale rolnik szacuje, że w maju rozpoczną silos ze zbiorami z 2021 roku.
– Trochę zapasu kiszonki z kukurydzy sobie zrobiliśmy, ale mimo to nie zmniejszaliśmy areału zasiewu kukurydzy. Zdecydowaliśmy, że jeżeli napełnimy silos, resztę zostawimy i skosimy trochę później na ziarno i spakujemy je w rękaw. W ubiegłym roku zostało nam 7 ha kukurydzy po zamknięciu silosu, więc zostawiliśmy ją jeszcze na polu i później ziarno z 5 ha spakowaliśmy w rękaw, a 2 ha skosiliśmy na ziarno do podsuszenia. Patrząc na galopujące ceny postanowiliśmy, że trzeba mieć trochę swojego suszonego ziarna kukurydzy – wyjaśnia pan Krzysztof.
Ubiegły rok sprzyjał kukurydzy zbieranej na ziarno, ponieważ koszona kukurydza miała ok. 28 proc. wilgotności, a dosuszono ją do ok. 14 proc. W roku 2020 były spore problemy z suszeniem, ponieważ wilgotność koszonej kukurydzy dochodziła nawet do 40 proc.