Wtórnym źródłem infekcji są piknidia (charakterystyczne czarne punkty na plamach w miejscach porażenia), z których uwalniają się zarodniki konidialne. Po łagodnej zimie, po której wiosną pozostaje wiele liści porażonych przez sprawcę jesienią, stanowi na wiosnę olbrzymie źródło zarodników. Warto przypomnieć, że suchą zgniliznę kapustnych wywołuje dwóch sprawców, grzyb Leptosphaeria maculans i Leptosphaeria biglobosa.
Głębokie wżery
i próchnienie tkanek
w dolnej części łodygi i na szyjce korzeniowej rzepaku powodowane są głównie przez grzyb Leptosphaeria maculans. Bardziej powierzchniowe i rozległe plamy w środkowej i górnej części łodygi powoduje natomiast grzyb Leptosphaeria biglobosa. Różna jest, a raczej była, też presja jednego i drugiego grzyba w Polsce Wschodniej i Zachodniej.
Z tej przyczyny sucha zgnilizna kapustnych była największym problemem przede wszystkim w rejonach Polski leżących po zachodniej stronie Wisły (tam dominuje grzyb Leptosphaeria maculans). Na wschodzie i północnym wschodzie Polski, gdzie jesienie są krótsze i rzepaki później ruszają z wegetacją na wiosnę, presja patogenu zawsze była niższa i występował tutaj łagodniejszy, atakujący powierzchniowo grzyb suchej zgnilizny kapustnych – Leptosphaeria biglobosa.
Niestety, pojawił się problem
bo jak niedawno pisaliśmy, badacze stawiają tezę, że w ostatnim czasie nastąpiła zmiana proporcji sprawców wywołujących suchą zgniliznę kapustnych. Prawdopodobnie niektóre z nich wyspecjalizowały się i dostosowały swoją fizjologię do warunków, jakie panują jesienią w naszym kraju. Prowadzone są badania molekularne patogenu, aby potwierdzić tezy i przypuszczenia. A przypuszczenia biorą się z obserwacji odmian odpornych z odpornością pionową, czyli jednogenową (gen Rlm7) wyłącznie na grzyb Leptosphaeria maculans.
Jeżeli w odmianach z odpornością pionową zaobserwujemy pierwsze symptomy lub wyraźne objawy infekcji, najprawdopodobniej sprawcą choroby jest Leptosphaeria biglobosa. Do tej pory patogen ten występował jesienią w mniejszym nasileniu niż wiosną, a obecnie dochodzi do jego gwałtownego rozwoju. Badacze uczulają, że można spodziewać się wczesnego porażenia tą właśnie łodygową formą suchej zgnilizny kapustnych. Nie stanowiła ona problemu, ale grzyb prawdopodobnie zmienił się i może prowadzić do gwałtownego zamierania łanu tuż przed zbiorami, łącznie z wyleganiem łodygowym i osypywaniem nasion.
Biorąc pod uwagę te doniesienia z jesiennych obserwacji czynnikiem, który trzeba wziąć pod uwagę w wiosennych decyzjach, to możliwość porażenia przez suchą zgniliznę kapustnych również odmian rzepaku uważanych powszechnie za odporne.
Jest wiele możliwych programów ochrony
do zastosowania wariantów i oraz skutecznych fungicydów pozwalających ograniczyć suchą zgniliznę kapustnych. Wiosną można chronić rzepak kilkudziesięcioma fungicydami znajdującymi się w zaleceniach IOR, przy czym kilkoma można jednocześnie skracać rzepak.
W fazie regeneracji rozety (wiosną) i na początku formowania łodygi do jej wyrastania w pęd kwiatostanowy progiem szkodliwości jest 10–20 roślin z objawami choroby (plamy na liściach, nekrozy na pędzie). Niższy próg szkodliwości należy przyjąć w przypadku uprawy odmiany podatnej na porażenie przez sprawców suchej zgnilizny kapustnych.
W zwalczaniu suchej zgnilizny kapustnych pamiętajmy o podstawowej i kluczowej zasadzie: od momentu przedostania się suchej zgnilizny kapustnych z porażonych liści do łodyg możliwość zabezpieczenia roślin przed chorobą zdecydowanie maleje. Najważniejsze przy zwalczaniu jest zatem zatrzymanie grzyba w liściu albo lepiej niedopuszczenie, by grzyb zainfekował liść, bo wtedy przerasta przez ogonek liściowy do szyjki korzeniowej i wrasta do podstawy łodygi.