Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Wola walki, upór i determinacja

Data publikacji 22.02.2022r.

I nie ma w tym określeniu ani krzty przesady. Druhowie OSP Główczyce zasługują na szacunek i autorytet, bo są ludźmi o wielkiej pasji, którzy nie boją się pokonywać przeszkód. Jak powiedział naczelnik – małymi kroczkami, ale do celu.

opolskie

Główczyce to miejscowość położona w gminie Dobrodzień. OSP została powołana w 1926 r., a siedzibą był Zwóz. Ówczesny zarząd stanowili założyciele, czyli Franciszek Pruski, Wiktor Rataj oraz Franciszek Morcinek. Wybudowano pierwszą drewnianą remizę, na której widniał szyld OSP Główczyce-Zwóz, natomiast sprzęt stanowiła przenośna sikawka, węże, syrena ręczna, wiadra i łopaty. Cóż, od czegoś trzeba było zacząć. Lata upływały a oni trwali w marazmie do 2001 r. Druhowie jednak mieli ambicje i chęci. – Zaczęliśmy trenować do zawodów a że nie posiadaliśmy odpowiedniego sprzętu, jeździliśmy do sąsiednich jednostek i pożyczaliśmy sprzęt do treningu – wspomina naczelnik Tomasz Kus, który tę funkcję pełni od 2002 r. – Udało się, wystawiliśmy dwie drużyny i zdobyliśmy dwa pierwsze miejsca. Bardzo nam pomógł Hubert Dreszer z OSP w Koszęcinie, który przyjeżdżał do naszej jednostki, dawał wskazówki i zaszczepił w nas pasję i chęć walki. Co ciekawe, na zawody pojechaliśmy w pożyczonych mundurach i pożyczonym samochodem, bo swojego nie mieliśmy. Uznano wówczas, że zasługujemy na pomoc, że jesteśmy uparci, nie zmarnujemy żadnej szansy ani żadnej złotówki. Toteż po zawodach trafił do nich pierwszy samochód, którym był Żuk przekazany z OSP Dobrodzień.

– Samochód nosił ślady użytkowania, przeprowadziliśmy remont i zrobiliśmy z niego cacko – opowiada pan Tomek – i na zawody powiatowe, na których zajęliśmy 3 miejsce a kobiety 2, pojechaliśmy już swoim Żukiem. Z każdym rokiem druhowie pozyskiwali nowych członków, szkoląc ich, a także doskonaląc swoje umiejętności. Wciąż jednak nie mieli samochodu z wodą, co się przełożyło, że nie byli dysponowani do pożarów i bardzo nad tym ubolewali, bo chcieli być potrzebni a na stanie był jedynie wspomniany Żuk. Marzenie się zrealizowało w 2006 r., gdy do jednostki trafił Magirus zakupiony przez gminę za 5 tys. euro z Niemiec.

– Nie był może w super stanie, ale ze zbiornikiem – wspomina pan Tomek, który go sprowadził. – Pozyskaliśmy środki z gminy na jego remont i wzięliśmy się ostro do pracy. Wszyscy się zaangażowaliśmy i doprowadziliśmy go do stanu niemal idealnego. Mogliśmy już wyjeżdżać do działań, jeszcze bez selektywnego zawiadamiana, ale za pomocą sms wzywaliśmy się do akcji. Jak umieliśmy, tak działaliśmy. Nie wszystko jednak szło po ich myśli, brak pomieszczenia w remizie podcinał skrzydła. Jest piękny samochód, musi być i garaż. Zaczęli się więc starać o budowę nowej remizy, ale niestety, nie udało się. Jako alternatywę zaproponowano im budynek po opuszczonej w 2001/2002 szkole. – Pokombinowaliśmy, pooglądaliśmy budynek i podjęliśmy decyzję, że zaadaptujemy go na potrzeby straży. Chociaż zdawaliśmy sobie sprawę, jaki ogrom pracy nas czeka – wraca wspomnieniami naczelnik.– Dzięki wielkiej determinacji nas wszystkich, środkom pozyskanym z różnych źródeł, w tym dotacji z urzędu gminy, własnymi siłami wyremontowaliśmy cały obiekt. Wygospodarowaliśmy dwa garaże, pomieszczenia socjalne, świetlicę, a także informatyczne centrum multimedialne. W budynku znalazło się również miejsce dla założonego przez nas w 2007 r. Stowarzyszenia Rozwoju Wsi, z którym wspólnie organizujemy Dzień Seniora, Dzień Dziecka, Dzień Babci etc. Przełomowym rokiem był rok 2014, gdy został nam przekazany drugi średni samochód z OSP Dobrodzień co pozwoliło na włączanie do struktur KSRG ku wielkiej radości strażaków.

Obecnie w szeregach jest 30 druhów, w tym 23 gotowych do akcji. – 2016 to rok, w którym jednostka obchodziła swoje 90-lecie istnienia, zarazem była to okazja do nadania sztandaru, którego nasza OSP nigdy nie posiadała – dodaje naczelnik. W 2017 r. został zakupiony w Szwajcarii za 1 franka średni samochód marki Mercedes, a rok później zakupili Mercedesa ciężkiego, oba z 1993 r. wymagały trochę pracy i nakładów, ale druhowie sobie i z tym poradzili. Niemal 50-letniego już Magirusa sprzedali a za pozyskane środki i wkład własny zakupili samochód do przewozu osób marki Opel Vivaro.

Wspaniałą inicjatywą strażaków była organizacja cyklicznych „Biwaków z pierwszą pomocą”, podczas których druhowie wraz z ratownikami medycznymi uczą młodzież szkolną podstaw udzielania pierwszej pomocy. – Wszystkie środki, które pozyskamy z różnych inicjatyw zasilają nasz budżet – opowiada z entuzjazmem pan Tomek. – A jedną z inicjatyw jest Międzynarodowy Zlot Pojazdów Pożarniczych, który po raz pierwszy zorganizowaliśmy w 2009 r. i wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, przyjeżdżają coraz liczniej strażacy z całego kraju. Zlot wpisał się w inicjatywy i w 2021 r. OSP Główczyce została laureatem prestiżowej nagrody Floriany w kategorii Sport, rekreacja, turystyka. Floriany to Ogólnopolski Konkurs na Najlepsze Inicjatywy dla Społeczności Lokalnych z udziałem OSP i Samorządów a organizatorem tego przedsięwzięcia jest Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Życzymy im kolejnych sukcesów, ale okupionych mniejszym wysiłkiem.

Małgorzata Wyrzykowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a