Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dozbroić rolników

Data publikacji 01.03.2022r.

Wojna. Prezydent Putin zaczął proces kompletnej destrukcji Ukrainy. Sankcje uchwalone przed wybuchem wojny zrobiły słabe wrażenie na prezydencie Rosji. Mamy nadzieję, że szybko zostaną wdrożone takie rozwiązania, które wstrząsną rosyjską gospodarką, prezydentem Putinem oraz wspierającymi go miliarderami. Jak na razie to prezydent Putin grozi państwom Unii Europejskiej astronomicznymi cenami gazu i ropy. Oczywistą oczywistością jest, że wojna na Ukrainie, której konsekwencją jest blokada Nord Stream 2, sprawi, że obniżenie cen gazu i paliwa będzie kwestią kilku lat, nie miesięcy. Trzeba będzie się przyzwyczaić do wysokich cen nawozów oraz wysokich kosztów przetwórstwa. Chyba, że prezydent USA Joe Biden wejdzie w rolę innego prezydenta USA Ronalda Regana i zdestabilizuje – w porozumieniu z innymi państwami wydobywającymi ropę i gaz – rynek tych produktów, tak aby doszło do gwałtownej obniżki cen. I wówczas Rosja zbankrutuje! Jednak ucierpią też firmy z innych państw – w tym i amerykańskie koncerny! Wiele razy pisaliśmy, że Nord Stream 2 jest także militarnym zagrożeniem dla państw Unii Europejskiej. Jednak apele renomowanych polityków, dziennikarzy oraz ekonomistów nie przekonały rządzących Niemcami. Bo wybrali oni interesy z Putinem, eliminując energię z elektrowni atomowych na skutek nacisków EKO-oszołomów. Tutaj na marginesie należy wspomnieć, że naciski naszych odpowiedników niemieckich szaleńców zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Tak, to polityka UE doprowadziła do tego, że niszczymy własne górnictwo, a od ruskich kupujemy dziesiątki milinów ton węgla. Szczególnie mocne poparcie Ukrainie udzieliły elity polityczne Polski: rządzący i opozycja. Na pewno nie bez echa pozostał wspólny apel prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Litwy Gitenasa Nauseda postulujący, aby jak najszybciej Ukraina stała się członkiem Unii Europejskiej. Jeżeli ów apel zostanie wnet wcielony w życie przez Brukselę, to niewątpliwie państwom UE nie będzie potrzebny import żywności. Wszak Ukraina wyżywi całą Unię Europejską. Zaś rolnicy z pozostałych państw będą mogli zająć się wyłącznie ekologiczną uprawą szczawiu i mirabelek. To ucieszy i naszą Sylwię Spurek, ale też niemieckiego ministra rolnictwa Cema Ozdemira. Wywodzi się on z Partii Zielonych i nie lubi przysmaku swojego narodu: golonki i wszelakiego Wurstu. Z drugiej strony jeżeli Ukraina przejdzie pod władzę Rosji, to stanie się ona super potęgą rolniczą.

Z racji obecnego konfliktu w mediach pojawiają się systematycznie: prezes Jarosław Kaczyński, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Wszyscy oni zgodnie podkreślają dobrą kondycję naszej armii i dalszą konieczność jej unowocześniania. Nie dyskutujemy z tymi oczywistymi faktami! Tylko pytamy: dlaczego nie eksponuje się w mediach Ministra Obrony Żywnościowej Henryka Kowalczyka i jego armii – setek tysięcy polskich rolników zapewniających dziesiątkom milionów Polaków bezpieczeństwo żywnościowe i to za półdarmo! Tak. Trzeba wzmocnić nie tylko polską armię, ale i polskich rolników! Wprawdzie ostatnio zwiększyło się zainteresowanie problemami rolnictwa. Pisaliśmy już o premierze Mateuszu Morawieckim, który już wie, że producentom trzody potrzebne są dopłaty do loch. Teraz wysokimi cenami nawozów zainteresowała się Lewica, której przedstawiciele z przewodniczącym Włodzimierzem Czarzastym na czele pojawili się w Puławach, aby powiedzieć stanowcze „nie” wysokim cenom nawozów. Takie nasycenie treściami rolniczymi na lewej stronie sceny politycznej po raz ostatni obserwowaliśmy 16 lat temu, kiedy ministrem rolnictwa był Wojciech Olejniczak. Włodzimierz Czarzasty był w tamtych czasach zaliczany do tzw. grupy trzymającej władzę, która miała decydować m.in. o kształcie polskich mediów. Czyżby teraz przystąpił do grupy trzymającej nawóz? Naszym zdaniem tak, skoro w oficjalnym komunikacie po wizycie Czarzastego i świty w Puławach czytamy, że fosforan amonu od grudnia 2021 r. podrożał o 150 zł/t. Lewica ogłosiła także dwie propozycje ustaw: o zakazie zakupu poniżej kosztów produkcji ze stratą dla rolnika oraz o zabezpieczeniu płynności finansowej w łańcuchu dostaw produktów rolno-spożywczych. Pierwszy wzorowany jest na rozwiązaniu zastosowanym w Hiszpanii, drugi to autorski projekt. Zgodnie z nim urzędy skarbowe oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów mają być włączone w ochronę rolników przed nieuczciwymi kontrahentami. Życzymy powodzenia w realizacji tych pomysłów. Liczymy też na to, że po premierze Morawieckim i Włodzimierzu Czarzastym wypowiedzą się Donald Tusk z PO i Władysław Kosiniak-Kamysz – prezes PSL. Niech ci politycy równo rozłożą siły. Tusk będzie radykalnie obniżał ceny mocznika, zaś Kosiniak-Kamysz saletry amonowej. Do tego duetu nie może dołączyć Ryszard Petru, który wrócił na łono Nowoczesnej. Bo jeśli pomyli saletrę amonową z atomową!
To wywoła kryzys nuklearny!

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a