warmińsko-mazurskie
Henryk Pastuszek, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian we Wrócikowie poinformował, że na Liście Odmian Zalecanych do uprawy w województwie warmińsko-mazurskim na rok 2022 znajduje się 8 odmian grochu. Z czego siedem to odmiany ogólnoużytkowe: Batuta, Astronaute, Mandaryn, Nemo, Grot, Kazek i Prosper oraz jedna odmiana pastewna – Hubal.
r e k l a m a
Z siewem nie ma co się spieszyć
Od kilku lat na północnym wschodzie Polski bardzo chętnie wybieraną do uprawy jest odmiana Astronaute z hodowli Saaten Union Polska. Rolnicy potwierdzają, że bardzo dobrze i stabilnie plonuje i co bardzo ważne równomiernie dojrzewa. Poza tym jest odmianą ogólnoużytkową wąskolistną przydatną zarówno do uprawy na nasiona, na pasze, jak i cele kulinarne. Rośliny są raczej niskie, ale tworzą gęsty, zwarty łan dzięki temu są konkurencyjne w stosunku do chwastów i doskonale je tłumią. Dlatego często odmiana Astronaute wysiewana jest w gospodarstwach ekologicznych.
Marcin Łyżwa właściciel gospodarstwa w Górach Lubańskich w ubiegłym roku siał powyższą odmianę i w tym roku także na jego polach zagości groch Astronaute.
Groch nie boi się przymrozków nawet do minus 6°C, więc można rozpoczynać siew wczesną wiosną, najlepiej od połowy marca o ile pozwoli na to pogoda. Jednak w praktyce na północnym wschodzie Polski siew odbywa się zwykle pod koniec marca lub w pierwszych dniach kwietnia. Wczesną wiosną często z powodu zbyt dużego uwilgotnienia gleby jest problem z wjazdem w pole. A nawet jakby udało się wjechać, to siew w zbyt wilgotną glebę nie ma sensu, ponieważ może nastąpić zaskorupienie gleby, co znacznie utrudni i opóźni wschody, zwłaszcza na ciężkich glebach.
Marcin Łyżwa w ubiegłym roku siał groch 30 marca, ale zastanawia się, czy siewu nie przełoży na początek kwietnia, wszystko zależy od przebiegu pogody.
– W 2021 roku w porównaniu z poprzednimi latami groch wschodził bardzo długo, mieliśmy bardzo zimną wiosnę, w kwietniu były przymrozki. Nawet zastanawiałem się, czy w ogóle wzejdzie, ale jak zrobiło się cieplej ruszył i zaczął rosnąć – wspomina rolnik.
Dyrektor SDOO we Wrócikowie na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń potwierdza, że siew grochu nie może być zbyt szybki, bo później rośliny chorują i każdy przymrozek w jakimś stopniu się na nich odbija. Na północnym wschodzie Polski kwietniowe, a nawet późniejsze przymrozki potrafią uszkodzić kwiaty i zawiązki. Gleba powinna być już trochę nagrzana, dlatego początek kwietnia jest dobrym i bezpiecznym terminem.
Zwiększona obsada to stabilny łan do żniw
Pan Marcin wysiewa groch na głębokość ok. 5–7 cm, zgodnie z zasadą, że im gleby cięższe, tym sieje się płyciej, a im lżejsze, tym głębiej, żeby zabezpieczyć wodę do wschodów. Zbyt głęboki siew może osłabić siewki, co spowoduje nierówne wschody i obniżenie plonów.
Henryk Pastuszek podkreśla, że z własnego doświadczenia oraz badań i obserwacji prowadzonych w Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian we Wrócikowie wyciągnięto taki wniosek, że żeby mieć łan dobrze związany, warto wysiać trochę więcej grochu niż podają zalecenia dla danej odmiany. A po zwiększeniu obsady łan jest stabilny aż do żniw.
Według podobnych zasad działa Marcin Łyżwa, zawsze zwiększając obsadę średnio do ok. 260 kg/ha, czyli do zagęszczenia zalecanego przy opóźnionych siewach, ale dzięki temu uzyskuje zadowalającą obsadę na m2.
– Przed siewem każdej rośliny sprawdzam wcześniej siłę kiełkowania, a przy grochu wydaję mi się, że ta siła kiełkowania na polu może być nieco niższa niż ta, która wychodzi podczas mojego sprawdzania. Między innymi dlatego, że siejąc nawet nie widzimy i nie wychwycimy tego, że trafią się połówki lub coś pęknie podczas siewu i już nie będzie pełnej obsady, więc lepiej wysiać trochę więcej i spać spokojnie – wyjaśnia właściciel gospodarstwa.
Rolnik wspomina, że ubiegłoroczny plon grochu nieco go rozczarował. Przez cały okres wegetacji plantacja wyglądała wzorcowo, ale czerwcowa susza spowodowała, że groch nie wykształcił tak dużych nasion jak powinien.
– Owszem, było co kosić, ale w tonach nie było tego widać, bo przy drobniejszym ziarnie uzyskałem średni plon z hektara na poziomie 2,5 t, a rok wcześniej zebrałem średnio 4,0 t/ha. Tym bardziej, że w ubiegłym roku liczyłem na wyższy plon, ponieważ groch posiany miałem na swoich najlepszych glebach, czyli głównie na klasie IV a, częściowo na III b. Ale nie zraziłem się do grochu, bo jest on idealnym przedplonem dla rzepaku – podsumowuje Marcin Łyżwa.
r e k l a m a
Kilka cennych wskazówek
Najwyższe plony grochu uzyskuje się na glebach o odczynie obojętnym. Należy unikać gleb zakwaszonych, ponieważ zawierają one duże ilości jonów glinu, które powodują zahamowanie wzrostu korzeni, włośników oraz bakterii brodawkowych.
– Jeżeli chodzi o wapno to nawet, gdy mamy odczyn uregulowany dobrze jest gdy tylko stopnieją śniegi wjechać nawet zwykłym siewnikiem nawozowym i rozsiać po 500 kg/ha szybko działającego granulowanego wapna kredowego. Taki zabieg da dobry efekt, bo jest to wapno najszybciej działające, łatwo się je wysiewa i nawet zastosowane pogłównie zneutralizuje środowisko i spowoduje, że wszystkie składniki, które gdzieś tam są ukryte i niedostępne dla roślin zostaną uaktywnione – podpowiada Henryk Pastuszek.
Ekspert ze SDOO we Wrócikowie przestrzega przed uprawą grochu po grochu, bo będzie duży problem z chorobą grzybową, zwaną fuzaryjnym więdnięciem grochu. Objawy choroby widoczne są zarówno na nasionach, jak również na siewkach, liściach, łodygach, strąkach oraz na systemie korzeniowym. Charakterystycznym objawem jest żółknięcie dolnych liści, które występuje tuż przed kwitnieniem. Z czasem porażeniu i żółknięciu ulegną także liście położone wyżej na roślinie. Przy silnym porażeniu rośliny zasychają i zamierają. Rozwojowi choroby sprzyjają wysokie temperatury i niedobór wody w glebie. Dlatego trzeba stosować minimum 3-letnią przerwę w uprawie grochu na tym samym stanowisku. Grochu nie powinno się uprawiać także po innych roślinach bobowatych.
Trzeba pamiętać o tym, że jeżeli nie uprawialiśmy grochu na danym polu przez kilka lat nasiona powinniśmy zaszczepić preparatem zawierającym bakterie brodawkowe. Warto wiedzieć, że poszczególne gatunki roślin bobowatych potrafią żyć w symbiozie tylko z określonym gatunkiem takich bakterii. Dzięki szczepieniu można zminimalizować lub ograniczyć nawożenie azotem do niewielkiej dawki startowej. Warto zastosować taką dawkę startową zwłaszcza na glebach mniej zasobnych, ponieważ w pierwszych tygodniach wzrostu roślin i tak korzystają one z azotu zawartego w glebie.
– Jeżeli miałbym coś podpowiedzieć w temacie odchwaszczania, to stosuję zabiegi powschodowe i u mnie doskonale sprawdza się zestaw Corum 502,4 SL w dawce 1l/ha z adiuwantem Dash HC – 0,5 l/ha – zapewnia pan Marcin.
Lepiej skosić wcześniej niż za późno
Największe zapotrzebowanie na wodę w całym okresie wegetacji grochu przypada na fazę kiełkowania oraz w okresie kwitnienia. Niedostateczna ilość wody podczas kwitnienia to mniejsza liczba strąków, a w konsekwencji nasion. Rozmówca podpowiada, że warto rozważyć groch jako trzecią roślinę w programie rolnośrodowiskowym.
– W ubiegłym roku skończył mi się program rolnośrodowiskowy, w którym groch był trzecią rośliną, spełniał wymagane w programie warunki i był bardziej plonotwórczy niż łubin, o którym myślałem na początku. Zaletą przy uprawie grochu jest, że dość szybko schodzi z pola, co dawało mi duże możliwości w zmianowaniu. Jednak zawsze po grochu siałem rzepak, dla którego groch jest idealnym przedplonem – podsumowuje rozmówca.
Rolnicy preferują odmiany mające liście przekształcone w wąsy czepne, które wiążą ze sobą kolejne rośliny, a to w znacznym stopniu ogranicza wyleganie roślin i ułatwia zbiór. W tym roku pan Marcin będzie siał groch po raz czwarty i wspomina, że uczył się na własnych błędach, bo po dwóch latach doszedł do wniosku, że kosił groch za późno. Groch był za suchy, a że ma tendencję do pękania to połówek było sporo.
– Teraz koszę groch praktycznie zaraz po rzepaku, żeby nie był za suchy i żeby ulewne deszcze, dość częste u nas w tym okresie, nie położyły mi całego łanu. W ubiegłym roku mieliśmy takie sytuacje wśród znajomych rolników, że groch został tak przybity do ziemi, że nie było jak kosić. Mogę jeszcze podpowiedzieć, że groch najlepiej kosić od rana, jak tylko zejdzie rosa i tak do wczesnych godzin popołudniowych, do godziny 13–14, bo później może być za suchy i będzie za dużo strat, zwłaszcza jak kosimy w upalny, słoneczny dzień – wyjaśnia właściciel gospodarstwa.
Są różne teorie koszenia grochu, niektórzy twierdzą, że koszenie nocą zdaje egzamin. Inni mówią, że nocą nie da rady, bo to nie jest takie łatwe koszenie, jak przy zbożu. Przy grochu wszystko zawija się, ciągnie, zapycha. Niektórzy producenci grochu mówią, że nocne koszenie to krok do przodu i dwa kroki do tyłu.