Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Bez pośpiechu, z rozwagą i motywacją

Data publikacji 07.03.2022r.

– Pracę ze zwierzętami lubiłem i zawsze się w niej odnajdywałem. Opłacalność produkcji mleka jest obecnie w miarę stabilna i dodatkowo ma się satysfakcję z pracy na swoim. Właśnie z tych powodów realizowałem marzenia rozpoczynając od ukończenia Szkoły Rolniczej w Brodnicy. Moim celem jest rozwój rodzinnego gospodarstwa, a dzięki żonie Joannie i naszemu synowi Wojtkowi, mam większą motywację do pracy – mówi Waldemar Ziółkowski.

kujawsko-pomorskie

W 2012 roku rodzina Ziółkowskich postawiła na produkcję mleka zakupując pierwsze 6 krów i zdecydowała, że rozwinie produkcję mleka bez dużych kredytów, wykorzystując wszelkie możliwości w gospodarstwie.

– Nasza obora powstała poprzez dobudowanie do istniejącej stodoły (o wymiarach 12 x 30 m) zadaszonej wiaty z kurtynami. Nie są to zwykłe plandeki, a zaawansowane technologicznie tkaniny z powłoką zwiększającą ich wytrzymałość. Dodatkowo – dzięki kurtynom – zapewniona jest sprawna wentylacja, a w ciągu dnia możliwe jest doświetlenie od ściany bocznej. Nasz obiekt jest tani i praktyczny w hodowli bydła mlecznego. Krowy utrzymujemy na głębokiej ściółce usuwanej co 4–6 tygodni, a dój odbywa się w hali typu rybia ość 2 x 4 – wyjaśnia Waldemar Ziółkowski.

Od 5 lat hodowcy bazują wyłącznie na własnych jałowicach i – jak mówią – stawiają na wysoką genetykę zwracając uwagę, aby potomstwo miało prawidłowy rozstaw strzyków, dobrą budowę racic, odpowiedni stosunek tłuszczu do białka i zawartość kazeiny w mleku. Krowy i jałówki inseminowane są nasieniem najlepszych buhajów, a w rozrodzie wykorzystywane jest też nasienie seksowane.

– Średnia wydajność naszego stada wynosi 9000 kg od sztuki, co przy 305 dniach laktacji jest dobrym wynikiem. Informacje otrzymywane na podstawie comiesięcznych próbnych udojów pozwalają podejmować właściwe decyzje, również w zakresie żywienia zwierząt, pozwalając uzyskać maksymalny dochód czy poprawić wskaźnik zdrowotności stada
– informuje młody hodowca.

W gospodarstwie Ziółkowskich w żywieniu stada wykorzystywany jest – rzadko spotykany w polskich oborach – stacjonarny paszowóz elektryczny firmy Pellon, w którym wykonywany jest TMR dla młodzieży oraz dla krów produkcyjnych, w skład którego wchodzą: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z lucerny i traw zakiszana na pryzmie, kiszone ziarno kukurydzy, śruta zbożowa, rzepakowa, wysłodki, dodatek energetyczny oraz premiks. Co prawda obecnie pasza dowożona jest do obory ładowarką, jednak niebawem odbywać się będzie za pomocą specjalnej taśmy transportującej.

– Wiele się mówi o potrzebie regularnej korekcji racic, najlepiej 2–3 razy w ciągu roku. Błędy lub opóźnienia w zabiegu skutkują nieodwracalnymi i poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Im wcześniej zaobserwujemy i zdiagnozujemy problem, tym większą będziemy mieć szansę na szybką reakcję i jego rozwiązanie. Zabieg wykonujemy regularnie, co najmniej 1 raz w ciągu roku – zaznaczają rozmówcy.

Jako ciekawostkę gospodarze dodają, że córka Ola i syn Waldemar znaleźli się w gronie osób biorących udział w wymianie młodych rolników z farmerami w Teksasie w 2015 i 2017 r. – Z rewizytą w 2016 r. gościli farmerkę z Teksasu, z którą wymieniali się doświadczeniami i pokazali jak wygląda rolnictwo w Polsce.

– W gospodarstwie, obok przychodów z produkcji mleka, zarabiamy także na sprzedaży byczków, tuczników i buraków cukrowych. Inwestujemy w miarę możliwości, w każdym roku, raz w hodowlę bydła, raz w sektor trzody chlewnej – mówi Stanisław Ziółkowski. – Cykl zamknięty i stado wolne od chorób oraz poczynione inwestycje są bodźcem do przetrwania tego kierunku w naszym gospodarstwie, podczas gdy inni wygaszają produkcję.Przecież ceny trzody kiedyś powinny się odbić – uważają rolnicy ze Starych Świerczyn.

Marcin Konicz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a