Jak wskazują dane GUS, ceny czynszów dzierżawnych za grunty orne w obrocie między rolnikami w ciągu ubiegłego roku wzrosły średnio w Polsce o prawie 15%, tj. z 1136 zł/ha w I kwartale do 1304 zł/ha w IV kwartale. Roczny czynsz za grunt orny dobrej klasy przewyższa 1500 zł/ha, dobrej klasy sięga 1370 zł/ha, a słabej dochodzi do 900 zł/ha.
Chociaż do tych danych należy podchodzić z pewnym dystansem, ponieważ wiele umów dzierżawy nie jest przez rolników rejestrowana, więc nie ujęto ich w statystykach, jedno jest pewne – za dzierżawę ziemi trzeba płacić coraz więcej.
Od 500 do 1800 złotych
GUS-owskie dane wskazują, iż najdroższa dzierżawa jest w województwie kujawsko-pomorskim, czyli nieco inaczej niż w przypadku cen gruntów ornych, w przypadku których najdrożej jest w Wielkopolsce. Na Kujawach i Pomorzu średni czynsz dzierżawny dochodzi do 1780 zł/ha. Niewiele więcej trzeba zapłacić tutaj za dzierżawę hektara gruntów klasy IIIb i IV, ale już dzierżawa gruntu klas I, II i III kosztuje około 2250 zł. Za wzięcie w najem gruntów V i VI klasy żąda się około 1200 zł/ha.
W Wielkopolsce dzierżawa hektara gruntu ornego to wydatek na poziomie średnio 1600 zł. Tutaj również w przypadku ziemi najwyższych klas bonitacyjnych czynsz przewyższa 2 tys. zł/ha, a klas średnich jest zbliżony do średniego czynszu. Z kolei wzięcie w dzierżawę ziemi klas V i VI łączy się z wydatkiem około 1100 zł/ha.
Do rejonów, w których według GUS czynsz jest też wysoki, należą województwa dolnośląskie i opolskie. W pierwszym z nich średni czynsz dzierżawny wynosi około 1120 zł/ha, w drugim około 1000 zł. W pozostałych regionach Polski statystycznie czynsz dzierżawny hektara ziemi nie przekracza 1000 zł/ha. Przy czym najtaniej jest w województwie zachodniopomorskim, gdzie średni czynsz dzierżawny waha się w granicach 500 zł/ha.
Nawet jeszcze drożej
W rozmowach z rolnikami często słyszy się o stawkach zdecydowanie wyższych niż te, które podaje GUS. Wszystko przez to, że wiele umów dzierżawy nie jest rejestrowana, stąd dane GUS nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji na rynku dzierżaw. Brak formalizowania umów wynika głównie z tego, że rolnicy nie mają problemu ze znalezieniem chętnego do dzierżawy. Wydzierżawiający nie chcą też pozbawić się profitów, jakie wiążą się z posiadaniem ziemi, choć zgodnie z przepisami są one przypisane do użytkownika, a nie właściciela.
W rejonach, gdzie jest dużo krów, np. w Wielkopolsce, czynsze dzierżawne dochodzą nawet do 4 tys. zł/ha. Zdecydowanie inne stawki za dzierżawę, niż podaje GUS, funkcjonują też między rolnikami na obszarze, gdzie jest intensywna produkcja mleka na Podlasiu. Według GUS-owskich statystyk, to województwo, pomimo że czynsze wzrosły tam w ciągu minionego roku o ponad 10%, należy do regionów, gdzie są one najniższe w kraju. Średnio w IV kwartale ub.r. były one na poziomie ponad 700 zł/ha. W praktyce, jak wskazują nasi Czytelnicy, czynsze dzierżawne są tam kilkakrotnie wyższe i to nie są jedyne regiony, w których jest drożej w stosunku do tego, co podaje GUS.
Formalizowanie będzie się opłacać
Zachęcamy rolników do formalizowania umów dzierżawy. Po pierwsze, od czynszu dzierżawnego nie trzeba odprowadzać podatku dochodowego. Po drugie, jeżeli dzierżawca będzie mógł występować o dopłaty bezpośrednie oraz zwrot akcyzy za paliwo rolnicze oraz włączać sobie dzierżawione grunty do unijnych programów, będzie lepiej dbał o tę ziemię. Wydzierżawiający może natomiast odebrać sobie to, co zyska dzierżawca, w czynszu dzierżawnym. Powiązanie w nowej WPR użytkowania gruntów rolnych ze spełnieniem szeregu wymogów związanych z ochroną środowiska w przypadku braku umowy dzierżawy pozbawi płatności nie tylko dzierżawcę, ale i właściciela. Bo jak wykaże on, że realizuje jakiś ekoschemat, za którym pójdą określone dopłaty, skoro nie uprawia ziemi? Z drugiej strony nie skorzysta na tym też wydzierżawiający, ponieważ nie będzie realizował ekoschematu na gruntach, których formalnie nie uprawia. Ponadto w nowej WPR nie będzie już płatności za zazielenienie, ale wymogi, jakie się z nim wiążą, pozostają. ms
r e k l a m a