– To właśnie w USA sprzedajemy najwięcej tego typu maszyn. Aż dwie trzecie z nich odbierają gospodarstwa produkujące mleko we wschodnich stanach. Sporo maszyn kupili też farmerzy z Wisconsin i Minnesoty oraz z zachodnich stanów – podaje Dominik Grothe, wiceprezes w firmie Claas odpowiedzialny za sieczkarnie. – Popularność gąsienicowego Jaguara w USA, jak mówią sami farmerzy, wynika z tego, że maszyna na takim podwoziu radzi sobie ze zbiorem pasz nawet w trudnych warunkach polowych. Sprawdza się również przy koszeniu bardzo wysoko plonującej kukurydzy zbieranej z nawadnianych wcześniej pól.
Napęd gąsienicowy Terra Trac zastosowany w sieczkarniach Claas Jaguar jest zbliżony konstrukcyjnie do układów montowanych w kombajnach Lexion. Różnica polega na tym, że podczas manewrowania na użytkach zielonych przednie koło gąsienicy automatycznie unosi się z jednoczesnym hydraulicznym dociskaniem dwóch rolek podporowych. To powoduje zmniejszenie o jedną trzecią powierzchni styku, co wystarcza, aby uniknąć ścierania i zrywania darni na skraju łąki. I nawet przy takim ustawieniu, nacisk na podłoże cały czas jest mniejszy niż ma to miejsce w przypadku kołowej wersji sieczkarni. Gąsienice Terra Trac mają hydropneumatyczną amortyzację, przy czym ich koła jezdne i rolki podporowe są amortyzowane osobno. Dzięki temu maszynami można poruszać się po drogach z prędkością do 40 km/h. Claas oferuje podwozie gąsienicowe do dwóch modeli – Jaguara 960 napędzanego silnikiem Mercedes-Benz o mocy 653 KM oraz Jaguara 990, w którym widlasta dwunastka MAN-a generuje aż 925 KM.
– Ponad 90 procent wszystkich sprzedanych tego typu maszyn przypada na flagowy model Jaguar 990 Terra Trac – informuje Dominik Grothe, dodając, że Jaguar Terra Trac numer 100 będzie wykorzystywany do szkoleń technicznych w ramach zaplanowanego na kwiecień Jaguar Expert Camp.