Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sposoby zwalczania omacnicy według Horsch'a

Data publikacji 07.03.2022r.

– Zwalczanie omacnicy w kukurydzy jest trudne, a metody zwalczania można podzielić na biologiczne, mechaniczne i chemiczne. Skuteczna walka z tym szkodnikiem nie jest możliwa, jeśli rolnik nie zastosuje co najmniej dwóch z tych metod. Chemiczna ochrona to aplikacja odpowiednich środków, biologiczna metoda polega na rozkładaniu zawieszek z kruszynkiem, a mechaniczna odbywa się przy zastosowaniu odpowiednich maszyn. Zawsze po zbiorach kukurydzy powinno się dokonać dokładnego rozdrobnienia resztek pożniwnych, w których omacnica pozostaje do wiosny – mówił Paweł Miś z firmy Horsch podczas konferencji "Nowoczesne rozwiązania w produkcji kukurydzy cukrowej, ziarnowej i pastewnej", która pod koniec stycznia odbyła się w pomorskim ODR-ze w Starym Polu.

Zabieg mulczowania resztek ma znaczenie strategiczne. Z omacnicą prosowianką walczy się bowiem nie tylko podczas okresu wegetacji kukurydzy, ale także poza nim.

– Oferujemy pełen zakres maszyn potrzebnych do uprawy i produkcji kukurydzy. Od siewników podciśnieniowych i nadciśnieniowych, które mamy obecnie, po maszyny do uprawy międzyrzędzi. Segment ten rozwijany jest ze względu na coraz większe zainteresowanie opryskiem pasowym oraz koniecznością zmniejszania stosowania środków ochrony roślin. W tym rozwiązaniu ciecz robocza podawana jest bezpośrednio na rzędy roślin tam, gdzie nie ma możliwości mechanicznego usuwania chwastów. Pasy między rzędami są zaś uprawiane przy zastosowaniu pielników. Jeśli chodzi o zwalczanie omacnicy, to jej pierwszy etap ma miejsce jesienią po zbiorach. My oferujemy maszynę do rozdrabniania Cultro TC – informował Paweł Miś.

r e k l a m a

Bierne rozdrobnienie

Praca Cultro TC opiera się na wale z nożami, który pracuje na całej szerokości roboczej. Ma on 300 mm średnicy, co zapewnia dużą ilość obrotów. Dzięki temu zapewniony jest lepszy efekt rozdrobnienia. Noże na wałach montowane są przeciwbieżnie, przez co tworzą krzyżowy ślad roboczy.

– Takie ustawienie noży wymaga pracy ze znaczną prędkością roboczą. Kiedy wał szybko się obraca uzyskiwane jest dobre rozdrobnienie. Cultro TC to maszyna bierna, która do pracy nie potrzebuje zasilania jak to ma miejsce w mulczerach. Ma dużo mniejsze zapotrzebowanie energetyczne i wymaga niewielkich nakładów ponoszonych na eksploatację. Zapewnia dobre rozdrobnienie resztek i pozwala pociąć łodygi kukurydzy, dzięki czemu larwy omacnicy nie mają warunków do zimowania – mówił Paweł Miś.

Cultro TC dostępny jest w sześciu wersjach o szerokości roboczej 2,9 m (model 3 TC), 4,6 m (5 TC), 5,7 m (6 TC), 8,9 m (9 TC) 12,2 m (12 TC) oraz 18,2 m (18 TC). W większych szerokościowo maszynach segmenty podzielone są na sekcje o szerokości 3 m i są indywidualnie zawieszane. Takie rozwiązanie gwarantuje optymalne kopiowanie terenu mimo znacznej szerokości roboczej. Każdy segment jest zabezpieczony przed przeciążeniem i może indywidualnie przesuwać się w górę. Zapotrzebowanie na moc w najmniejszej wersji wynosi 80 KM. Horsch twierdzi, że maszyna może pracować z prędkością do 20 km/h. Wały nożowe w Cultro 3 TC są chronione gumowymi łożyskami pełniącymi funkcję buforów, co zabezpiecza je przed przeciążeniem. Elementy podwójnego wału nożowego są zawieszone wahadłowo nad szerokim gumowym łożyskiem, co zapewnia właściwe dopasowanie do powierzchni gleby. Mniejszą wersję maszyny można zawieszać zarówno na tylnym, jak i przednim TUZ-ie ciągnika. Horsch zapewnia, że Cultro nadaje się do rozdrabniania międzyplonów wiosną lub jesienią, a także do bardzo płytkiej uprawy ścierniska po rzepaku i słoneczniku. Horsch Cultro TC może być rozbudowany o wał lub bronę mulczową do rozprowadzania resztek pożniwnych.

Chemicznie i mechanicznie

Na potrzeby zwalczania omacnicy niemiecki producent opracował także opryskiwacz samojezdny, którego prześwit umożliwia wykonanie oprysków w fazach kukurydzy, kiedy jej wysokość znacznie przekracza 1,5 m.

– Opryskiwacz Leeb VN 5.300/6.300 właściwie dedykowany jest pod kukurydzę i słonecznik. Wysokość prześwitu sięga w nim 2 m, rozstaw kół można regulować do szerokości 3 m. Zbiornik może liczyć 5 lub 6 tys. l, a szerokość belki wynosi od 30 do 36 m. Konstrukcja maszyny została tak opracowana, że rozkład obciążenia przy pełnym zbiorniku zawsze podzielny jest 50/50. Dostępne są belki z możliwością składania o połowę szerokości na wypadek pracy w trudnych miejscach. To właśnie pracą belki opryskiwacz wyróżnia się na rynku. System poziomowania wykorzystuje zasadę wieszaka. Belka jest zawieszona w jednym punkcie. Wspomagają ją dwa siłowniki hydrauliczne, które regulują wychylanie w lewo lub prawo. Nie ma amortyzatorów i sprężyn. Cały system polega na tym, że belka płynnie pracuje i przemieszcza się nad powierzchnią łanu. Zastosowane rozwiązania dokonują korekt. Belka amortyzowana jest hydraulicznie. W każdym opryskiwaczu przed dyszami znajduje się aluminiowy deflektor, który chroni punkt formowania stożka, a więc moment, kiedy tworzona jest kropla. Deflektor chroni przed wiatrem i zmianą kierunku przemieszczania cieczy – informował Paweł Miś.

Opryskiwacz wyróżnia się też rozstawem dysz. Mogą być one rozmieszczone co 25 cm a nie tylko co 50 cm. Rozwiązanie to pozwala na pracę i wykonywanie oprysku na wysokości 30 cm od łanu. Kropla spadając z takiej wysokości trafia na rośliny z mniejszą prędkością.

Coraz mniejsza ilość dostępnych substancji czynnych oraz ograniczanie stosowania środków ochrony powodują, że już niebawem plantatorzy kukurydzy być może będą musieli zmierzyć się z koniecznością ich usuwanie bez korzystania z herbicydów. Takie możliwości da pielnik Transformer VF. Posiada on w pełni zintegrowaną przesuwną ramę, która w połączeniu z systemem kamer ma gwarantować precyzyjną pracę i mechaniczną kontrolę chwastów. Sprzęt dostępny jest w wariancie 6, 9 i 12 m. W zależności od wersji rzędy robocze są rozmieszczone na trójbelkowym równoległoboku, a ich rozstaw może wynosić 25, 30, 45, 50, 60, 70, 75 i 80 cm. Elementy robocze stanowi redlica o szerokości 15 lub 18 cm, która odpowiada za płytkie cięcie. Poprzeczne noże kątowe służą do ochrony upraw w młodym stadium. Wysokość ramy wynosi 660 mm, dzięki czemu można korzystać z maszyny także w przypadku wysokich upraw.

Tomasz Ślęzak

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a