Ochotnicza Straż Pożarna w Ogrodzieńcu została powołana w 1917 r., choć inicjatywę jej powstania podjęto już w 1914 r., ale należało poczekać na decyzję komendy powiatowej. W 2017 roku jednostka obchodziła jubileusz 100-lecia istnienia. Jest najstarszą w gminie Ogrodzieniec. Początki były bardzo trudne. Druhowie zmagali się z brakiem sprzętu, na wyposażeniu mieli jedynie pompę ręczną, wiadra i łopaty. W 1935 r. do jednostki trafiła pierwsza motopompa marki Silesia, cały posiadany sprzęt był składowany w prowizorycznej, drewnianej strażnicy. Działania wojenne przerwały funkcjonowanie straży, która wznowiła swą aktywność w 1946 r. Dwa lata później zakupiono nową motopompę i zaczęto starać się o pozyskanie samochodu. W roku 1950 druhowie wzbogacili się o samochód Star 20 a po 4 latach trafił do nich w pełni wyposażony GAM. Z dnia na dzień, z roku na rok, następował rozkwit jednostki, zakupiono wiele nowego sprzętu, w tym węże gaśnicze a z okazji 60-lecia powstania strażacy w dowód uznania otrzymali nowy sztandar. W 1995 r. jednostka została włączona w struktury KSRG i rozpoczął się nowy rozdział.
W roku 2009 wychodząc naprzeciw nowym zagrożeniom, jakie niesie za sobą rozwój cywilizacyjny, po prowadzonych rozmowach z KW PSP w Katowicach zarząd OSP Ogrodzieniec podjął decyzję o założeniu Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej o profilu wysokościowym. Była to inicjatywa strażaków, którzy uznali za konieczne przygotowanie zespołu do ratownictwa wysokościowego w sytuacji zagrożenia i tym sposobem w 2010 r. utworzona została Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza specjalizująca się w ratownictwie wysokościowym.
– Nasza jednostka zrzesza czterdziestu sześciu druhów, w tym ponad 20 z uprawnieniami do prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych. W naszych szeregach są strażacy zawodowi – mówi prezes. – Ich obecność jest dla nas bardzo cenna, gdyż strażacy PSP są na bieżąco z różnymi nowinkami, które chętnie przenoszą na nasz grunt, podnosząc tym samym nasze kwalifikacje, które są nieocenione podczas wszelakich zdarzeń. Lubimy to co robimy. Jest to nasza pasja bo działamy na rzecz drugiego człowieka.
Druhowie na wyposażeniu mają cztery samochody, w tym 2 samochody gaśnicze MAN-a i Stara oraz mniejsze: Mitsubishi l200 i Forda Transita, a także quada. Mitsubishi oraz quad to pojazdy przeznaczone do zadań specjalnych dla Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej. Ford to samochód do ratownictwa technicznego. Jednostka OSP Ogrodzieniec rocznie do akcji wyjeżdża ok. 100 razy. – Specyfika naszego terenu jest dość wymagająca – mówi prezes. – Na terenie gminy jest duże zalesienie, które stwarza zagrożenie pożarowe, a z racji rozległych terenów zalesionych obfitujących w skały oraz mocno rozwiniętej turystyce, często dochodzi do zaginięć i nieszczęśliwych wypadków w miejscach o utrudnionym dostępie. W takich sytuacjach wykorzystywany jest m.in. quad naszej jednostki bądź sprzęt, jakim dysponuje Grupa Jurajskiej GOPR do transportu osoby poszkodowanej w miejsce, gdzie zostanie przekazana ratownikom ZRM. W poszukiwania zaginionych jest wówczas angażowana nasza grupa ratownicza, Policja, GOPR oraz jednostki OSP.
Dzięki współpracy ze stacjami demontażu pojazdów, mogą w miarę wolnego czasu podnosić kwalifikacje organizując szkolenia z ratownictwa technicznego, podczas których opracowują metody i realizują pomysły, które mogą okazać się pomocne w codziennej działalności ratowniczej. Przez ich rejon przebiegają dwie drogi wojewódzkie, co wiąże się z wypadkami. – Mamy dobrze rozwinięte ratownictwo drogowe – mówi prezes – dysponujemy też nowoczesnym sprzętem. Środki na sprzęt i potrzeby jednostki pozyskujemy m.in. od sponsorów, z KSRG, MSWiA, WFOŚiGW, Orlenu i Urzędu Miasta Gminy Ogrodzieniec. Muszę zaznaczyć, że współpraca z naszymi włodarzami układa się doskonale i wiemy, że nie zostawią nas bez pomocy. A pomagać jest komu, bo w gminie jest 8 jednostek OSP.
– Chętnie angażujemy się w życie naszej lokalnej społeczności, w wydarzenia kulturalne czy państwowe. Co roku docieramy do mieszkańców z Kalendarzem Strażackim, co dzięki Ich dobroci pozwala zrealizować pewne zakupy dla jednostki. Dużo czasu poświęcamy szkoleniom o różnej tematyce we współpracy z zaprzyjaźnionymi jednostkami o podobnym profilu. Organizowaliśmy m.in. warsztaty z elementami ratownictwa medycznego, wysokościowego czy też technicznego, podczas których ostro ćwiczyliśmy – opowiada z entuzjazmem pan Szymon. – Z uwagi na pewne ograniczenia pandemiczne, spotkania szkoleniowe odbywają się rzadziej. Pandemia rzuciła również cień na pozyskiwanie chętnych do MDP. Większość młodzieżówki już zasila szeregi strażaków ratowników. Mamy nadzieję, że wszystko się zmieni i znów będziemy mogli wizytować szkoły i przedszkola, na imprezach lokalnych organizować pokazy, punkty medyczne udzielania pierwszej pomocy.