Niższa cena, to jednak nie jedyny atut stosowania mocznika w dawce. Po pobraniu go przez zwierzęta, w ich przewodzie pokarmowym rozkładany jest przez bakterie żwaczowe bezpośrednio do amoniaku, który następnie wykorzystywany jest przez bakterie do budowy białka własnego organizmu. W procesie metabolicznym część bakterii trafia do jelita, gdzie jest trawiona i tym sposobem staje się źródłem białka dla krowy. Warto wiedzieć, że nawet do 80% zapotrzebowania krów na białko pokrywane jest właśnie z białka mikroorganizmów żwacza. Tak więc mocznik jest źródłem łatwo dostępnego amoniaku i pośrednio białek dla bakterii, a także stwarza doskonałe warunki do ich rozwoju. Jeżeli poprawiają się warunki w żwaczu, to oznacza, że lepiej trawione będą pozostałe składniki dawki.
Specjaliści w dziedzinie żywienia krów mlecznych sugerują, iż dodatek 100 g mocznika na krowę dziennie pozwala ograniczyć udział poekstrakcyjnej śruty sojowej o około 0,5 kg. Jeżeli już decydujemy się na zastosowanie mocznika, bezwzględnie musimy przestrzegać zasad oraz zadbać o korektę dawki pokarmowej. Najważniejszą zasadą jest nieprzekraczanie bezpiecznej dawki, a ta nie powinna być większa niż 30 g na każde 100 kg masy ciała zwierzęcia. Tak więc najczęściej zaleca się od 100 do 150 g mocznika dziennie na krowę. I jeszcze jedna bardzo istotna uwaga. Otóż, wprowadzenie mocznika do dawki nie może być zwykłą zamianą poekstrakcyjnej śruty sojowej. Mocznik ma być jednym z elementów dawki, a nie zamiennikiem jednego z komponentów, stąd też po decyzji o jego zastosowaniu konieczna jest korekta dawki pokarmowej. Aby poprawić wykorzystanie mocznika przez bakterie żwacza warto zwiększyć udział pasz zasobnych w łatwo fermentujące cukry, do których należy kiszonka z kukurydzy, ale też wysłodki buraczane czy melasa. Powszechna dostępność wozów paszowych sprawia, że dodawanie mocznika do TMR-u jest najłatwiejszą metodą jego skarmiania. Trzeba jednak pamiętać, by był on bardzo dobrze wymieszany z pozostałymi komponentami dawki. Do wozu nie można także dodawać mocznika zbrylonego. Pobranie przez krowę zbrylonej grudki może doprowadzić do zatrucia zwierzęcia. Podobne ryzyko niesie także skarmianie większych od zalecanych ilości mocznika. Najbardziej popularną metodą stosowania mocznika w żywieniu bydła jest mieszanie go z paszą treściwą. Bezpieczny udział mocznika w mieszance wynosi 10–20 g na każdy kilogram przygotowywanej paszy. Pamiętajmy przy tym, że ostateczny udział mocznika w mieszance zależeć będzie od dziennej dawki paszy treściwej, jaką podajemy krowie. Sprawdźmy także czy mocznik nie znajduje się w gotowych, zakupywanych paszach. Wówczas konieczna jest korekta zadawanej ilości.
Wykorzystując mocznik w żywieniu bydła trzeba bezwzględnie kontrolować bilans dawki pokarmowej. Kontrolę tę umożliwiają informacje pozyskane z oceny użytkowości mlecznej, szczególnie te dotyczące zawartości białka i mocznika w mleku, które wskazują na poprawność zbilansowania dawki pokarmowej. Hodowcy, którzy nie prowadzą w swoich stadach oceny, mogą wykorzystać do tego celu dostępne na rynku i łatwe w użyciu testy paskowe. Jeżeli zawartość mocznika w mleku przekracza 300 mg/l to może być to sygnał o zbyt dużej zawartości białka lub mocznika paszowego w dawce w stosunku do energii.