lubelskie
– Niestety, musiałem zawiesić na kołku plany związane z budową obory. Wyliczyłem, że obiekt na 100 krów z halą udojową, mogący pomieścić również młodzież hodowlaną, kosztowałaby mnie obecnie 900 tys. zł więcej niż przed rokiem, to oznacza o tyle wyższą kwotę kredytu, co byłoby mało racjonalne z mojej strony. Mocno podrożały nie tylko materiały budowlane i energia, ale wszystkie inne środki produkcji na czele z nawozami, które dopiero co zakupiłem. Nie ograniczyłem ich użycia, gdyż gleby mamy lekkie i bez nawożenia mineralnego nie będzie żadnego efektu. Dla porównania podam ceny z przed roku i obecne: saletrzak podrożał z 800 na 2500 zł/t, NPK 7-20-30 z 1300 na 2700 zł/t, mocznik z 1300 na 3300 zł/t i fosforan amonu NP 18-46 z 1600 na 3600 zł/t. Wzrosty cen wynoszą od 200 do ponad 300% w skali roku – podkreślił Arkadiusz Kopeć.
r e k l a m a
Wysoka wydajność w trudnych warunkach
Młody rolnik na pewno nie zrezygnuje z marzeń o oborze, jedynie ich realizacja odciągnie się w czasie. Wszak uwięziówka, z której korzystają krowy dojne nie daje możliwości na rozwój, ma wąski stół paszowy i żadna większa maszyna tu nie wjedzie, łącznie z wozem paszowym. Z kolei jałówki i opasy korzystają z jeszcze starszych budynków, w tym zmodernizowanej stodoły. Taki system utrzymania bydła jest bardzo pracochłonny, wszak większość pasz trzeba zadać ręcznie. Tym bardziej należy docenić wysoką wydajność mleczną, przeciętna krowa daje 10 tys. kg mleka w 305 dni laktacji, przy bardzo dobrych parametrach, sięgających odpowiednio: 3,9% białka i 5,0% tłuszczu.
– Przy żywieniu tradycyjnym bez dawki TMR bardzo ważne jest częste zadawanie paszy treściwej w stosunkowo małych jednorazowych porcjach, w naszym przypadku są to 4 odpasy dziennie. W ten sposób przeciwdziałamy kwasicy żwacza, a pasza jest lepiej wykorzystana. Druga zasada to zadawanie pasz białkowych i energetycznych na przemian lub ich łączenie. Nie może być tak, że rano zadamy białkową sianokiszonkę, a wieczorem kiszonkę z kukurydzy. My każdą z tych pasz zadajemy zarówno ranem, jak i wieczorem – wyjaśnił Arkadiusz Kopeć.
Za dój odpowiada dojarka przewodowa z 4 aparatami udojowymi, z której mleko trafia do schładzalnika o pojemności 1600 l.
Odmiany pod kątem energii
Jakość pasz objętościowych to zdaniem Arkadiusza Kopcia główny czynnik mający wpływ na wydajność krów, zaraz potem jest oczywiście odpowiedni dobór buhajów i suplementacja pasz treściwych.
– Szczególnie dbamy o kondycje użytków zielonych, które często przesiewamy lub orzemy i zakładamy od nowa. To gwarantuje duży udział szlachetnych traw, mających decydujący wpływ na zawartość białka w zielonce. Ponadto już od kilku lat odmiany kukurydzy dobieramy pod kątem zawartości i strawności energii. Najczęściej są to odmiany z Pioniera, bardzo dobrze plonuje też typowo kiszonkowa odmian Hulk z Maisadoura oraz Baobi z Caussade – idealna na nasze warunki, nie rośnie zbyt wysoka, ale ma bardzo dobrze wykształcone kolby i jest odporna na suszę – powiedział Arkadiusz Kopeć, który w ostatnim sezonie zebrał wyjątkowo mały areał kukurydzy na kiszonkę, a mianowicie 11 ha, ponieważ posiada duży zapas tej paszy z poprzedniego roku. Dodatkowo, aby poprawić strawność paszy i zawartość skrobi zbiór sieczkarnią wykonał na wysokości 70 cm.
r e k l a m a
Bufor o kompleksowym działaniu
W mieszance treściwej ważnym składnikiem jest bufor zapobiegający nadmiernemu spadkowi pH w żwaczu krowy, dlatego Arkadiusz Kopeć stosuje kilka substancji o właściwościach buforujących.
– Nie stosujemy gotowego preparatu, a sami przygotowujemy bufor, który trafia do paszy treściwej, w skład którego wchodzą: tlenek magnezu, kwaśny węglan sodu, algi, kreda pastewna i drożdże – wyjaśnił hodowca.
Wydajność na poziomie 10 tys. kg w zupełności zadowala Arkadiusza Kopcia, dlatego przy doborze buhajów kieruje się głównie płodnością. W celu poprawy wyników rozrodu stosuje również dodatek mineralno-witaminowy z dużą zawartością beta-karotenu.
– Skuteczne pokrycie krowy jest coraz trudniejsze, łatwiej wychodzi to z jałówkami. Im wydajniejsza krowa, tym mniej wyraźnie okazuje ruję. Ciche ruje to problem zwłaszcza obór uwięziowych, dlatego niezbędna jest suplementacja beta-karotenu, a niektóre sztuki muszą dostać hormony na wywołanie rui – oznajmił rolnik.
Praktyka indywidualnie – teoria online
Aby mieć jak największy wpływ na poprawę skuteczności krycia hodowca sam wykonuje zabiegi inseminacji. W tym celu ponad rok temu odbył odpowiedni kurs.
– Kurs inseminatorski zorganizowany przez WCHiRZ Poznań z siedzibą w Tulcach miał wyjątkowy charakter ze względu na pandemię, a mianowicie część teoretyczna odbyła się w sposób zdalny online, a na część praktyczną instruktor przyjechał do mojego gospodarstwa i udzielił mi indywidualnych wskazówek – powiedział Arkadiusz Kopeć dodając, że na skuteczność krycia decydujący wpływ ma obserwacja oznak rujowych i odpowiedni moment inseminacji.
Rolnik zwrócił uwagę na brak chętnych do pracy w rolnictwie, dlatego docenia pomoc rodziców, ale ci młodsi już nie będą. Dużo daje też współpraca z innymi hodowcami.
– Gdy mamy wesele czy chcemy gdzieś wyjechać to dój wykonuje mój kolega, ja odwdzięczam się mu w podobny sposób. Rodzice mają coraz mniej sił, co jest rzeczą naturalną, dlatego w przyszłości wspomoże mnie żona, która póki co pracuje zawodowo poza gospodarstwem – zakończył Arkadiusz Kopeć.