Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Mega oszczędny traktor. Spala poniżej 4 litrów paliwa na motogodzinę!

Data publikacji 14.03.2022r.

Przez dwa i pół roku New Holland T5.105 Dual Command Łukasza Jędrzejczaka – rolnika ze wsi Kuchary (pow. kutnowski) – przepracował 2100 motogodzin. Ten wynik brzmi jeszcze bardziej imponująco, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że ten ciągnik jest jednym z pięciu, które są użytkowane w 30-hektarowym gospodarstwie.

łódzkie

– Posiadam dwa Zetory, dwie Valtry i New Hollanda. Każdy traktor ma konkretne zadania do wykonania – mówi na wstępie Łukasz Jędrzejczak. – Ponad 60-konny Zetor 7211 współpracuje z paszowozem, Zetor 3320 (51 KM) jest traktorem pomocniczym, dwie Valtry – modele N103 (111 KM) oraz N111 (126 KM) – wykonują przede wszystkim najcięższe prace uprawowe oraz zadania transportowe, a New Holland wiedzie prym, jeżeli chodzi o prace załadunkowe. Co prawda mniejsza Valtra też ma ładowacz, ale nie ma tak kompaktowych wymiarów, przez co nie jest w stanie wjechać do ciasnych budynków, w których New Holland bez problemów może się poruszać.

r e k l a m a

Następca Pronara

New Holland jest najmłodszym rocznikowo traktorem w gospodarstwie. Jego zakup był pokłosiem sprzedaży 90-konnego Pronara 82 TSA, który miał za sobą 18 lat pracy i ponad 4000 przepracowanych motogodzin, a także tego ze udało się skorzystać z premii dla młodego rolnika. Łukasz Jędrzejczak szukając nowej maszyny brał pod uwagę wyłącznie sprzęt z oferty New Hollanda, co było związane z bliskim położeniem punktu dealerskiego tego producenta – firmy Rolserwis. Nie bez znaczenia był też fakt, że w gospodarstwie pracuje już sprzęt New Hollanda: zakupiony w 2013 roku kombajn zbożowy TC5050 oraz stałokomorowa prasa zwijająca BR6090 z 2018 roku, która sprasowała już ponad 5300 bel z zielonką i słomą.

– Z wyposażenia ponadstandardowego wybrałem dwuobwodową instalację pneumatyczną, dodatkową trzecią parę wyjść hydraulicznych, obciążniki, szersze koła oraz wzmocnioną przednią oś. Ciągnik z ładowaczem czołowym Agromasz Ł-106A Pro o udźwigu 1650 kg kosztował 250 tys. zł brutto – opowiada rolnik. – Na ten traktor czekałem około trzech miesięcy. Do końca nie wiedziałem czego będzie można się spodziewać po tej maszynie, bo słyszałem różne, często skrajne opinie o traktorach New Hollanda, ale już pierwsze dni czy tygodnie pracy potwierdziły, że jest to naprawdę świetny sprzęt. Przede wszystkim ciągnik okazał się niezwykle prosty w obsłudze, a wszystkie dźwignie czy przełączniki są w nim zamocowane na wyciągnięcie ręki. Dużym plusem jest widoczność z kabiny. Jest ona przestronna i dobrze wyciszona. Traktor posiada przeszklony szyberdach ułatwiający obserwację uniesionego na maksymalną wysokość ładowacza czołowego oraz ma wąskie błotniki tylnych kół i wąskie słupki kabiny, dzięki temu bardzo dobrze widać np. pracującą z tyłu kosiarkę.

Filtr DPF nie stanowi problemu

New Holland T5.105 Dual Command dysponuje mocą maksymalną 107 KM. Takie osiągi ma zamontowany w nim czterocylindrowy silnik F5C, który powstał w fabryce FPT Industrial w Turynie. Motor ma 3,4 litra pojemności, posiada turbosprężarkę, intercooler i wysokociśnieniowy układ paliwowy common rail. Przy 1500 obr./min generuje 444 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jeżeli chodzi o zmniejszenie szkodliwości emitowanych spalin to w prezentowanej maszynie takie zadanie pełni filtr DPF wychwytujący powstające wskutek spalania oleju napędowego cząstki stałe oraz układ EGR, którego zadaniem jest ponowne wprowadzenie do silnika części spalin w celu ich dopalenia. Zawracane spaliny są uprzednio schładzane. Jest to celowy zabieg, który ma obniżyć temperaturę w komorze spalania, dzięki temu tlen w mniejszym stopniu łączy się z azotem i w ten sposób udaje się obniżyć emisję szkodliwych tlenków azotu.

– Jeszcze przed zakupem słyszałem zastrzeżenia rolników, że w tych traktorach pojawiają się problemy z filtrem cząstek stałych, a im ciągnik mniej wykonuje ciężkich robót, a jego silnik nie jest wtedy obciążany, to tych problemów jest jeszcze więcej. Ten ciągnik ma za sobą dwa i pół roku – Łukasz Jędrzejczak wskazuje na New Hollanda. – Przez cały ten czas wykonywał wyłącznie lekkie prace polowe lub podwórzowe i na razie nie było żadnych problemów z filtrem cząstek stałych. Oczywiście dochodzi do regeneracji filtra, czyli dopalania nagromadzonej w nim sadzy, co powtarza się średnio co 30 motogodzin, ale nie muszę wtedy nawet przerywać pracy, a o tym, że taki proces przebiega wiem, bo świeci się właściwa kontrolka i podnoszą się obroty silnika.

r e k l a m a

Sprzęgło w przycisku

Traktor wyposażony jest w skrzynię Dual Command, którą obsługuje się dwiema dźwigniami znajdującymi się z prawej strony obok fotela operatora. Jedną wybiera się bieg główny z czterech dostępnych. A każdy bieg może pracować w trzech zakresach prędkości, które zmienia się drugim drążkiem. To jednak nie wszystko, bo na dźwigni do zmiany biegów zamocowane są dwa przyciski służące do zmiany półbiegu. Tak więc łącznie T5.105 oferuje po 24 biegi w obu kierunkach. Kierunek jazdy zmienia się bez użycia sprzęgła nożnego elektrohydraulicznym rewersem obsługiwanym dźwignią zamocowaną w tradycyjnym miejscu, z lewej strony kierownicy.

– Świetnym rozwiązaniem w tym traktorze jest możliwość zmiany biegu głównego bez konieczności wciskania pedału sprzęgła. Wystarczy nacisnąć dedykowany temu przycisk na drążku i można przestawić dźwignię w wybrane położenie – mówi właściciel, dodając, że wszystkie biegi w tym ciągniku wchodzą płynnie bez zgrzytów i szarpnięć.

Ciągnik jest intensywnie użytkowany. Odpalany jest codziennie i to nawet w największe dwudziestoparostopniowe mrozy. Na razie nie zawodzi. Jego głównym zadaniem jest załadunek paszowozu. W razie potrzeby wywozi też obornik. W sezonie współpracuje z zawieszanym 800-litrowym rozsiewaczem z Akpilu oraz z wozem asenizacyjnym Pomot o pojemności 4000 litrów. Kosi też trawę 2,1-metrową kosiarką bębnową z SaMASZ-u, a potem formuje ją w pokosy zgrabiarką SaMASZ o szerokości 4,4 m. W czasie żniw odwozi od kombajnu zboże m.in. 8-tonową przyczepą z Metal-Fachu.

– Jest mega oszczędny, bo przy lekkich pracach, które wykonuje, spalanie paliwa nie przekracza 4 litrów na motogodzinę. Uważam, że jest to rewelacyjny wynik, dlatego ten ciągnik jest tak mocno eksploatowany. Jest to traktor z 2019 roku, a ma za sobą już 2100 godzin pracy. Dla porównania, Valtra z 2012 roku ma na liczniku 3000 motogodzin przebiegu, a druga, o dwa lata młodsza Valtra ma nakręconych ok. 2500 motogodzin. New Holland mógłby mieć dzisiaj jeszcze wyższy przebieg, ale w ostatnim sezonie trochę go oszczędzałem. Jak dotąd, w tym ciągniku nie wystąpiła żadna awaria – podsumowuje Łukasz Jędrzejczak, dodając na koniec, że gdyby był kupowany kolejny nowy traktor do gospodarstwa, to pierwszym wyborem byłby New Holland.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a