Pomimo tego, czego domagają się organizacje branżowe z wielu unijnych krajów, mając na względzie niepokój o bezpieczeństwo żywnościowe Europy w związku z wojną w Ukrainie, Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, chce zrealizować Zielony Ład ze wszystkimi jego założeniami. Nie bierze pod uwagę odejścia od odłogowania gruntów oraz ograniczeń produkcji.
W ramach specjalnego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska w Parlamencie Europejskim, które odbyło się w drugim tygodniu marca, Timmermans poinformował eurodeputowanych o skutkach wojny w Ukrainie dla polityki ochrony środowiska i dalszej realizacji Zielonego Ładu. Wielu eurodeputowanych zaskoczyło niezmienione stanowisko unijnego komisarza w sprawie produkcji żywności w ramach strategii „Od pola do stołu”. Według Timmermansa to nonsens nie chcieć, aby produkcja żywności w dłuższej perspektywie była bardziej zrównoważona.
Wiceprzewodniczący trzyma się przyjętej w strategii „Od pola do stołu” redukcji stosowania pestycydów i nawozów, zaprzeczając swojemu polskiemu koledze, komisarzowi ds. rolnictwa Januszowi Wojciechowskiemu, który w zeszłym tygodniu wezwał do natychmiastowego przeglądu celów Zielonego Ładu. Wojciechowski wskazywał również, aby grunty odłogowane przeznaczyć na produkcję roślin wysokobiałkowych, co mogłoby w jakimś stopniu wpłynąć na uniezależnienie się od importu pasz, o czym pisaliśmy w 11. numerze „Tygodnika”. ms