Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

W tym roku słonecznika będzie trzy razy więcej

Data publikacji 14.03.2022r.

Jeszcze kilka lat temu najczęściej słyszało się o uprawie słonecznika na terenie województwa podkarpackiego i dolnośląskiego, bo tam jest cieplej i taka uprawa może się sprawdzić.

warmińsko-mazurskie

W ostatnich trzech latach coraz więcej rolników w całej Polsce interesuję się uprawą słonecznika. Marek Łapin, właściciel gospodarstwa na Mazurach, swoją przygodę ze słonecznikiem rozpoczął w ubiegłym roku.

r e k l a m a

Tej uprawie przyglądałem się przez 6 lat

Była to dobrze przemyślana decyzja, ponieważ zainteresował się i zafascynował tą rośliną kilka lat temu. Przez 6 lat dokładnie przyglądał się, jak robią to inni m.in. rolnicy z Węgier czy Ukrainy.

– W Polsce największą inspiracją był i wciąż jest dla mnie Dariusz Klusko, prowadzący gospodarstwo rolne w Pągowie w województwie opolskim. Pan Dariusz propaguje uprawę słonecznika od wielu lat. W internecie chętnie dzieli się swoją wiedzą i bogatym doświadczeniem w tym temacie. W ubiegłym roku założył poletka doświadczalne, na których posiano 38 odmian z ośmiu firm nasiennych, więc dokładnie można było zaobserwować różnice odmianowe. Jeżeli ktoś chce bliżej poznać słonecznik lub planuje jego uprawę, to mogę podpowiedzieć, żeby poszukał w internecie ogólnodostępnych materiałów m.in. filmików z udziałem Dariusza Klusko, który udziela wielu praktycznych wskazówek, podpowiada na czym się skupić, na co powinniśmy uważać – wylicza Marek Łapin.

Właściciel odwiedzanego gospodarstwa w 2021 roku siejąc słonecznik po raz pierwszy, zaplanował siew 30 ha, ale po perypetiach z wronami areał został zredukowany do 24 ha.

– W ubiegłym roku chciałem posiać na polach koło domu jak najwięcej słonecznika, żeby cieszyć się jego niesamowitym widokiem, ale niestety wrony doszczętnie wybrały mi nasiona z części areału. Wiedziałem, że szkody wyrządzane przez ptaki w okresie wschodów słonecznika są problemem, ale zawsze człowiek ma nadzieję, że będzie dobrze, że może się uda. Ale myślę, że to wynikało częściowo z naszego błędu, ponieważ był to nasz pierwszy rok ze słonecznikiem i nasiona były zbyt płytko wysiane, a miejscami okazało się, że są nawet odkryte, więc ptaki szybko się zorientowały i zrobiły swoje. Na szczęście nie wyrządziły nam szkód przed samym zbiorem, bo tu też istnieje duże zagrożenie – wyznaje rozmówca.

Sprawdza się na różnych glebach

Słonecznik doskonale sprawdza się na słabszych glebach – głównie czwartej lub piątej klasy bonitacyjnej. Radzi sobie tam, gdzie występują wiosenne okresowe niedobory wody. Ale lubi także gleby żyzne i zasobne w składniki pokarmowe. W gospodarstwie państwa Łapinów dominują dobre gleby klasy III a i III b, sporo jest także gleb klasy IV. Rolnik planował, że rozpocznie siew ok. 15 kwietnia, ale przez wiosenne zawirowania było to możliwe dopiero 25 kwietnia. I jest to jak najbardziej właściwy termin siewu, ponieważ w polskich warunkach optymalny termin siewu przypada na okres między 20 a 30 kwietnia.

– Słonecznik można spokojnie siać nieco wcześniej niż kukurydzę i to mi bardzo pasuje, bo kukurydza dominuje w strukturze zasiewów, więc muszę poświęcić jej sporo czasu. Dlatego siew słonecznika będę starał się załatwić wcześniej, tym bardziej, że jest to roślina o bardzo dobrym wigorze początkowym i niestraszne jej przymrozki nawet do minus 5°C, oczywiście pod warunkiem, że nie utrzymują się zbyt długo. Przy przedłużających się przymrozkach nie ma cudów i rośliny zaczynają żółknąć, a ich wzrost jest zahamowany – wyjaśnia plantator.

Eksperci zajmujący się uprawą słonecznika podają, że można rozpocząć siew słonecznika, gdy temperatura gleby na głębokości 5 cm trwale przekroczy 9°C. Warto przestrzegać tych wartości temperatur i dokładnie je sprawdzać, bo jeżeli wysiejemy w glebę o niższej temperaturze, wschody będą wydłużone i nierówne, poza tym część nasion można stracić. Trzeba pamiętać o tym, że takie wydłużające się wschody to raj dla ptactwa, które może wyrządzić większe szkody.

r e k l a m a

Uczymy się na własnych błędach

– W pierwszych latach człowiek często uczy się na własnych błędach. Siałem słonecznik siewnikiem, który posiadałem w gospodarstwie, czyli Maschio Gaspardo i okazało się, że nie potrafił on wypojedynkować nasion od siebie i do jednego otworu na tarczy wysiewającej przyklejały się np. 3 nasionka. Siewnik nie mógł ich zgarnąć, bo tarcze miały za duże otwory. Do słonecznika trzeba mieć tarcze o otworach co najmniej 3 mm, żeby siewnik pięknie nasiona porozdzielał, bo słonecznik nie lubi konkurencji. Dlatego siałem słonecznik w odległości 17–20 cm w rzędzie, przy rozstawie rzędów co 75 cm i głębokości siewu od 2,5 do 3,5 cm. Ale podejrzewam, że miejscami odległość między roślinami była mniejsza niż 17 cm, bo było wyraźnie za gęsto. Trzeba naprawdę bardzo precyzyjnie ustawić rozstaw siewu, bo tylko wtedy roślina ma warunki do prawidłowego wzrostu i jest w stanie wykształcić piękny, duży i równy kapelusz, który jest w pełni lub w znacznym stopniu zaziarniony – wylicza plantator słonecznika.

W nadchodzącym sezonie rolnik może liczyć na bardzo precyzyjny siew, ponieważ zakupił nowoczesny siewnik punktowy Maestro CV/CX z GPS firmy Horsch przeznaczony m.in. do siewu kukurydzy, słonecznika, buraków cukrowych, sorgo, rzepaku czy soi.

W pierwszym roku uprawy słonecznika na całym areale wysiano bardzo wczesną odmianę P63LE113 firmy Pioneer. Jest to odmiana o wyższej zawartości kwasu linolenowego i dużej tolerancji na choroby, głównie na Phomę i Sclerotinię łodyg i koszyczków.

W tym roku plantator będzie miał tę samą odmianę, ale dodatkowo zdecydował się przetestować dwie inne. Pierwsza z nich to ES Arcadia SU – jedna z najwcześniejszych odmian słonecznika z oferty Lidea w Polsce z segmentu sulfo, odporna na sulfonomoczniki. Zapewnia dobry, wysokiej jakości plon nawet na średnich stanowiskach.

Drugą testowaną odmianą jest RGT Tallisman o bardzo wysokiej odporności na choroby, szczególnie na plamistość i zgniliznę twardzikową. Zalecana gęstość siewu na słabych stanowiskach od 60 tys. do 70 tys. nasion/ha, natomiast na dobrych stanowiskach zwiększamy obsadę nawet do 75 tys. nasion/ha.

Będę pracował nad zwiększeniem plonu

– W ubiegłym roku po wysuszeniu i zważeniu uzyskałem na sucho 2,5 t nasion/ha. Udało mi się wysuszyć słonecznik do 8% wilgotności i sprzedałem surowiec do Wipaszu po bardzo atrakcyjnej cenie. Biorąc pod uwagę niskie koszty produkcji, bo dałem tylko 100 kg fosforanu amonu pod korzeń i wykonałem jeden oprysk preparatem Boxer 800 EC, który ma rejestrację w słoneczniku. Wystarczyła jego dawka w ilości 2,2 l/ha. Także przy takich nakładach uprawa słonecznika jest jak najbardziej uzasadniona i opłacalna. Tym bardziej, że w tym roku o zbyt też jestem spokojny. Mam deklarację, że firma Wipasz odbierze wszystko co uda i się wyprodukować – podsumowuje pan Marek.

W tym roku rolnik planuje posiać ok. 80 ha słonecznika, a w kolejnym chcę zwiększyć ten areał do 120 ha. I tak systematycznie z roku na rok będzie przełamywał płodozmian, czyli tam, gdzie była kukurydza po kukurydzy przez wiele lat będzie siał słonecznik. To będzie dopiero drugi rok z uprawą słonecznika i rolnik liczy się z tym, że człowiek uczy się na własnych błędach. Choć pierwszy rok zakończył się sukcesem, to plantator ma pewne przemyślenia i plany na zmiany.

– W tym roku przestawimy opryskiwacz i ciągnik na wąskie koła, żeby nie gnieść słonecznika i w fazie ok. 60 cm, gdy będą się już tworzyły na roślinie takie niewielkie zawinięte koszyczki. Chciałbym ruszyć wtedy z zabiegiem T1, żeby chronić słonecznik od chorób grzybowych. Wykonam ten zabieg głównie dlatego, że dookoła mamy bardzo dużo rzepaku i niestety niektóre choroby mogą przechodzić na słonecznik. Skutkiem tego mogą być niezapylone i niewypełnione do końca środki słonecznika lub puste ziarna. A zależy mi na tym, żeby zwiększyć plon do ok. 3,5 t/ha – wyznaje plantator.

Nowa, ciekawa roślina w płodozmianie

Słonecznik zdobywa coraz większą popularność, jako kolejna roślina w płodozmianie. Głównymi zaletami są małe wymagania glebowe, niskie koszty uprawy, nie ma problemu ze zbytem i jak na razie rolnicy potwierdzają, że kwoty, które otrzymują za sprzedany surowiec są jak najbardziej zadowalające. Dużą zaletą jest także głęboki system korzeniowy, sięgający nawet do 1,5 m w głąb gleby, dzięki któremu przerasta glebę i pozytywnie wpływa na jej strukturę i poprawę właściwości fizycznych. Dzięki temu rośliny są w stanie przetrwać trudne warunki spowodowane suszą i nawet na lekkich piaszczystych glebach można liczyć na zadowalające plony.

Plantator słonecznika z Mazur przestrzega rolników, żeby nie przesadzali z nawożeniem, bo to wcale nie wychodzi na dobre o czym przekonał się na własnym polu. Na 3 ha kawałku, gdzie wrony wybrały nasiona pan Marek odsiewał i dorzucił jeszcze kolejne 100 kg fosforanu amonu, żeby roślina miała więcej "pokarmu", szybciej wystartowała i nadrobiła opóźnienie. A okazało się, że na tym polu plon był niższy niż na polach z niższym nawożeniem. Głównie dlatego, że słonecznik łamał się i przewracał jeszcze przed zbiorem. Także z nawożeniem nie ma co przesadzać.

Właściciel gospodarstwa cieszy się, że suszenie w tym roku będzie szybkie, łatwe i przyjemne ponieważ postawił i uruchomił nowoczesną suszarnię DryTech przeznaczoną do suszenia ziaren zbóż, nasion roślin oleistych, strączkowych i innych.

Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a