kujawsko-pomorskie
Strefa badawcza została zlokalizowana na trwałych użytkach zielonych należących do Hodowli Zwierząt i Nasiennictwa Roślin Polanowice. Wyznaczone zostały cztery stanowiska o powierzchni 1 ha, na których sprawdzane będą różne warianty nawożenia organicznego gnojowicą. Inauguracja projektu miała miejsce 9 marca.
– Akademia Agrihandler to zupełnie nowy projekt. Będzie trwać trzy lata. Stawiamy sobie za cel wypracowanie optymalnych sposobów produkcji trawy najwyższej jakości – mówił Aleksander Muss, dyrektor sprzedaży firmy Agrihandler. – Chcemy także zaproponować rolnikom technologie, które będą gwarantowały obniżenie kosztów produkcji. Naszym celem jest zastosowanie nowoczesnych technologii uprawy łąk przy jednoczesnej ochronie zasobów wody. Zamierzamy zebrać jak najwięcej danych i dlatego Akademia będzie prowadzona w trzech lokalizacjach różniących się warunkami glebowymi oraz charakterystyką klimatu. Zaczynamy w Polanowicach dzięki uprzejmości Hodowli Zwierząt i Nasiennictwa Roślin. Jest to nasza flagowa lokalizacja w rejonie, gdzie występują bardzo żyzne gleby. Druga znajduje się na Podlasiu, trzecia na Opolszczyźnie.
r e k l a m a
Badania będą prowadzone regularnie
Celem projektu jest także wykazanie skuteczności i efektywności wykorzystania różnego rodzaju maszyn, osprzętów oraz analiz mających wpływ na jakość materiału paszowego, a w ostatecznym rozrachunku na jakość mleka. W każdym z gospodarstw zostanie wykorzystany inny rodzaj nawozu organicznego. W Polanowicach dostępna jest gnojowica, w lokalizacji opolskiej wykorzystywana będzie gnojówka a na Podlasiu kurzy poferment. Wszystkie zabiegi będą wykonywane maszynami marek, jakie znajdują się w ofercie Agrihandlera.
– Projekt zakłada, że przed rozpoczęciem prac polowych zostaną zebrane próbki gleby, trawy i gnojowicy oraz poddane zostaną analizie w celu odpowiedniego doboru materiałów i składników. Mierzone będą również takie parametry jak nasłonecznienie i ilość opadów, a także wilgotność gleby – mówił Marek Bączyk, dyrektor handlowy Agrihandler.
Podczas konferencji prasowej dziennikarze mogli zobaczyć doglebowe podanie gnojowicy przez aplikator Veenhuis Ecojet 7,60 zamontowany na wozie asenizacyjnym Veenhuis Profiline 9450. W Polanowicach została zaprezentowana również praca maszyny do podsiewu łąk holenderskiej marki Evers.
– Jest to maszyna wielofunkcyjna. Za jednym przejazdem wykonuje kilka czynności. Zapewnia odpowiednie włókowanie, zdzieranie i naruszanie struktury darniowej oraz siew. Ze zbiornika nasiona wysiewane są pneumatycznie. Dysze powietrzne wyprowadzają je pod ciśnieniem. Są one natychmiast mieszane z ziemią a to gwarantuje późniejsze ich wschody – informował prof. Roman Łyszczarz z Wydziału Rolnictwa i Biotechnologii Politechniki Bydgoskiej, który nadzoruje Akademię pod względem naukowym.
Kolejną maszyną marki Evers, która będzie wykorzystywana do pierwszych zabiegów wiosennych jest aerator łąkowy. Oparto go na wale, który posiada specjalne ostrza zamontowane na pierścieniach (4 szt.), które mogą pracować do przodu, jak i do tyłu. Maksymalna głębokość pracy wynosi 185 mm, a kąt natarcia może być regulowany. Aerator rozluźnia ubite górne warstwy gleby i zwiększa napowietrzenie oraz przepuszczalność trawy. Po jego przejeździe wzrasta zdolność do zatrzymywania wody w darni poprzez lepsze odprowadzenie jej przez górną warstwę gleby. Aerator zapewnia też poprawę przepływu powietrza do korzeni, co ma kluczowe znaczenie podczas odnowy użytków zielonych po ruszeniu wegetacji.
Ciągły monitoring
Pomysłodawcy projektu liczą, że z testowej łąki zbiorą trzy pokosy. Koszenie trawy zostało zaplanowane na maj, lipiec i wrzesień. Po każdym pokosie nastąpi ponowne doglebowe nawożenie beczkowozem Veenhuis. Jesienne prace mają zakończyć się zabiegiem głęboszowania.
– W każdej z lokalizacji pobraliśmy próbki gleby i gnojowicy. Prowadzone są analizy w Instytucie Biotechnologii Politechniki Bydgoskiej. W oparciu o wyniki będą ustalane późniejsze dawki nawożenia. Badania będziemy wykonywali systematycznie przez okres trzech lat. Dotyczy to także zbieranego materiału. Każdy pokos będzie dokładnie ważony. Dokonywać będziemy pomiaru analizy składu chemicznego zielonki. W celu udokumentowania naszych zabiegów, projekt będzie rejestrowany w trybie ciągłym. O wszystkich postępach i efektach będziemy informowali na bieżąco za pośrednictwem strony internetowej, mediów społecznościowych oraz prasy branżowej – zapowiada Aleksander Muss.