Wiosna i lato przyniosą zmienną i dynamiczną pogodę. W kwietniu i maju okresami będzie bardzo chłodno. W wielu rejonach wystąpi mało opadów deszczu, co będzie się objawiać lokalną suszą. To już drugi rok występowania La niña – chłodnego prądu oceanicznego na równiku.
Użytkownicy mojej strony pytają, co się stało, że w lutym nie wystąpiły mrozy. Jedną z przyczyn są nasilające się wybuchy wulkanów. W ciągu roku wybudziło się ich około 15. Wulkan eksplozywny Tonga na wyspach Indonezji, który wybuchł w połowie stycznia, wyrzucił do stratosfery ogromne ilości gazów i pyłów, a jego fala uderzeniowa obiegła całą kulę ziemską. Prąd strumieniowy dopiero na początku marca wrócił do normalnego stanu. Wtedy natychmiast wróciły ośrodki wyżowe z mrozem i lokalnie ze śniegiem w całej Europie.
Wulkan Kanaryjski, który od września przez 3 miesiące wydzielał ogromne ilości lawy, pyłów i gazów, tworząc rozlewiska na kilka kilometrów kwadratowych, powoduje ocieplanie klimatu, wydzielając dużo dwutlenku węgla. Cząsteczki pyłów i gazów, które wulkan wyrzucił do stratosfery, tam zostają napromieniowane i naładowane elektrycznie. Duże frakcje pyłów wracają na Ziemię po kilku lub kilkunastu dniach, a mikrocząsteczki – po kilku miesiącach lub latach, a to one wpływają na kondensację pary wodnej i gwałtowność burz, które mieliśmy w styczniu i w lutym.
Józef Gorell