Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Ukraińskie fabryki maszyn rolniczych stanęły. Część została zbombardowana

Data publikacji 21.03.2022r.

Już ponad tysiąc pocisków różnego rodzaju wystrzeliła armia rosyjska w kierunku Ukrainy. Niszczone są obiekty wojskowe, budynki mieszkalne, szkoły, szpitale oraz fabryki, również te produkujące maszyny rolnicze. Zbombardowany został m.in. zakład produkujący traktory HTZ w Charkowie, który stanął w płomieniach. Uszkodzona została również fabryka przystawek do kukurydzy i słonecznika oraz pokosówek John Greaves w Berdiańsku niedaleko Mariupola, która znajduje się teraz pod rosyjską okupacją.

– Byliśmy zszokowani tym, co wydarzyło się w Ukrainie, bo to, że Rosja może zaatakować suwerenny, niepodległy kraj wydawało się tak absurdalne, że aż nierealne – mówi Vladyslav Snytyuk, menadżer ds. sprzedaży w spółce Boguslav. – Wierzmy jednak w to, że ta wojna szybko się skończy i wrócimy do normalności, bo jej skutki są przerażające nawet dla naszej branży. Większość fabryk sprzętu rolniczego stanęła, a w najlepszym przypadku bardzo mocno spowolniła z produkcją. Jeżeli chodzi o fabrykę Boguslav, położoną w mieście Bohusław mniej więcej 120 kilometrów na południe od Kijowa, to nadal pracuje, ale tylko w 10 procentach swoich możliwości. Maszyny są składane z części, które powstały przed rosyjską napaścią. Na produkcji zostało zaledwie 20 pracowników z kadry liczącej ponad 200 osób. Reszta albo wyemigrowała, albo jest na pracy zdalnej. Perspektywy są jednak nieciekawe, bo rosyjskie wojska znajdują się już ok. 70 kilometrów do Bohusławia. Nie wiem co stanie się z tym zakładem gdy front dojdzie do miasta. Czy tak jak wiele innych fabryk zostanie ostrzelany rakietami.

Firma Boguslav specjalizuje się w produkcji opryskiwaczy. Montuje maszyny zaczepiane oraz samojezdne na podwoziu firmy Mazzotti. Rocznie wytwarzał po ok. 800 maszyn w zakresie pojemności od 2000 litrów do 4200 litrów z belkami 15–36 m. Oferuje również dwa modele aplikatorów do podawania płynnych nawozów (np. RMS-u) bezpośrednio pod korzeń. Jeden ma zbiornik o pojemności 3000 litrów i ma 8,4 m szerokości, drugi ma 5000 litrów i 12 metrów.

– Słyszałem że w wyniku ostrzałów mocno ucierpiała fabryka maszyn rolniczych John Greaves w Berdiańsku. Zakład nie pracuje, a większość pracowników opuściła miasto, które jest teraz okupowane przez wojska rosyjskie. Jak wielkie są zniszczenia, tego nie wiem, bo menadżer tego zakładu, który kontaktował się z nami przebywa obecnie poza Ukrainą – opowiada Kacper Wieczorek z firmy Agromilka, która oferuje maszyny rolnicze ukraińskich producentów. – Stanęła również fabryka firmy Zavod Kobzarenka znajdująca się w miejscowości Łypowa Dołyna w obwodzie sumskim, a więc w regionie, który został zaatakowany przez rosyjskie wojska już w pierwszy dzień inwazji. Szczęście w nieszczęściu, że zakład nie został zbombardowany. Obecnie wśród kierownictwa fabryki oraz załogi liczącej 1000 osób trwa wyczekiwanie, co wydarzy się dalej.

Zavod Kobzarenka to znany producent przyczep rolniczych. Kontroluje nawet 90 procent rynku przyczep w Ukrainie. W ofercie ma też rozsiewacze nawozów, wozy asenizacyjne oraz maszyny przeładunkowe. Ze swoimi wyrobami jest obecny w 32 krajach, do których wysyła rocznie ponad 700 maszyn. Dotychczas połowa eksportu przypadała na rynek rosyjski.

– Ten producent jest o tyle w dobrej sytuacji, że ma w okolicach Bełchatowa zakład produkcyjny, który działa od ponad dwóch lat. Jednak wszystkiego nie da się w nim wytworzyć, bo z dnia na dzień nie da się przenieść całej produkcji. Dlatego wedle wstępnych szacunków, Zavod Kobzarenka może wyprodukować w tym roku nawet o 1000 maszyn mniej niż zakładały plany – dodaje Kacper Wieczorek. – Jeżeli chodzi o produkty John Graves to mamy w planach uruchomienie w naszym zakładzie w Nowej Soli produkcję hederów i pokosówek, ale będziemy je oferowali pod własną marką.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a