Oczywiście utworzenie odrębnej grupy krów świeżo wycielonych pierwiastek możliwe jest w stadach o odpowiednio dużym pogłowiu i dysponujących odpowiednimi budynkami. Rozdzielenie pierwiastek od wieloródek jest jak najbardziej korzystne i to z wielu powodów. Brak dominacji krów starszych sprawia, że zwierzęta poddawane są mniejszemu współzawodnictwu, szybciej aklimatyzują się do obory, dojarni i osób je obsługujących. Mniejszy stres powoduje, iż pierwiastki więcej czasu spędzają przy stole paszowym, więcej i częściej jedzą. Jak pokazały badania, pierwiastki utrzymywane z wieloródkami jedzą dłużej w ciągu doby, co powoduje zmniejszenie czasu przeznaczonego na odpoczynek i przeżuwanie.
Wprowadzanie do obory wolnostanowiskowej pierwiastek do licznej grupy krów zaraz po porodzie, okazuje się być jedną z przyczyn zwiększonego ryzyka przemieszczenia trawieńca. Zwierzęta te są słabe i nie potrafią znaleźć swojego miejsca w grupie, jedzą na końcu, przeważnie przebrany TMR, w którym brakuje pasz treściwych, czyli energii. A przecież niewypełnienie przewodu pokarmowego połączone z niedoborem energii jest jedną z przyczyn tego schorzenia. Podobna sytuacja jest w oborach ze stacjami żywieniowymi. Pierwiastki wchodzące do stacji paszowej są często wyganiane przez krowy wieloródki, które zjadają paszę treściwą zaplanowaną dla tych młodych zwierząt.
Kolejnym błędem adaptacyjnym jest wprowadzenie pierwiastek, które przebywały na pastwisku lub głębokiej ściółce do obory z posadzką betonową czy rusztową. Pamiętajmy, że zwierzęta potrzebują trochę czasu, by nauczyć się chodzenia po twardym betonie. Nim się przyzwyczają do betonu, pobierają bardzo mało paszy, bo wolą leżeć w zaścielonych stanowiskach niż chodzić po twardym betonie do stołu paszowego.
Beata Dąbrowska