lubelskie
– Obornik pozyskuję na zasadzie wymiany. Ja oddaję słomę, a inni rolnicy dają mi za nią obornik. W związku z tym dbam o to, aby uprawiając zboża oprócz ziarna zebrać także jak najwięcej słomy. Nie skracam więc ani pszenżyta, ani pszenicy. Jestem zwolennikiem jak najmniejszego stosowania środków ochrony roślin i dlatego szczególnie ważna jest dla mnie rezygnacja z regulatorów wzrostu. Dodatkowo niewielką część wyprodukowanego ziarna przeznaczam na mąkę, więc szczególnie zależy mi, aby ich uprawa była jak najbardziej ekologiczna – wyjaśnia Sławomir Kopański.
Ochrona przeciwko chorobom grzybowym w gospodarstwie państwa Kopańskich przeprowadzana jest zwykle raz lub dwa razy w sezonie.
r e k l a m a
Oszczędności w nawożeniu
Państwo Kopańscy uprawiają pszenżyto ozime odmiany Tonko HR Strzelce oraz Meloman i Riccardo. Zostało ono zasiane około 20 września. Przed siewem zboża gospodarze wysiewali zwykle 300/ha polifoski 6 lub około 300 lubofoski, ale obecny sezon pod względem nawożenia mineralnego znacznie różni się od poprzednich.
– W tym sezonie nie zastosowaliśmy nawozu wieloskładnikowego pod pszenżyto ze względu na ceny nawozów. Połowa znajomych rolników zrobiła podobnie ze względu na drożyznę. Na wiosnę planuję zastosować saletrzak w jednej dawce wynoszącej około 200 kg/ha, ale jeszcze go nie kupiłem – mówi Sławomir Kopański.
Pan Sławomir stosuje jesienne odchwaszczanie ozimin. Jego zdaniem, metoda ta jest znacznie tańsza niż przeprowadzenie zabiegów herbicydowych na wiosnę. Gospodarz zastosował DicuRex FLO 500 SC w dawce 2 l/ha i Legato 500 SC w dawce 0,3 l/ha. Plantator już wcześniej stosował te preparaty i jego zdaniem się sprawdziły. Wszystko wskazuje na to, że na wiosnę nie trzeba będzie powtarzać zwalczania chwastów.
Pan Sławomir uprawia także pszenicę ozimą odmiany Wilejka.
– Odmiana ta nadaje się na słabsze gleby. Niestety, ze względu na opóźniony termin siewu nie jest ona w najlepszej kondycji i prawdopodobnie trzeba będzie dodatkowo zastosować jakąś odżywkę – wyjaśnia Sławomir Kopański.
Preferowany żółty miąższ
Sławomir Kopański uprawia 2 wczesne odmiany ziemniaków takie jak – Vineta i Bellarosa.
– Już od jakiegoś czasu bazuję na tych dwóch odmianach. W naszym rejonie chętnie kupowane są odmiany z żółtym miąższem więc Vineta i Bellarosa dobrze się sprzedają. Konsumenci dobrze je znają, a ponadto mam już wyrobioną markę, dzięki czemu zdobyłem sporo stałych odbiorców ziemniaków. Vineta ma miąższ żółty, a Bellarosa kremowożółty i czerwoną skórkę. Ostatnio nie wprowadzałem nowych odmian, gdyż te nie zawsze są chętnie przyjmowane przez konsumentów. Rozważam przeprowadzenie próby z odmianą, która będzie się nadawała na nasze słabe gleby oraz przypadnie do gustu nabywcom. Jeszcze nie wiem, na którą się zdecydować. Mam świadomość, że nowość w moim gospodarstwie może sprawdzić się na słabych glebach, ale wcale nie musi przypaść do gustu klientom – mówi Sławomir Kopański.
Tak jak już wspominaliśmy na wstępie, podstawę nawożenia pod ziemniaki stanowi obornik, który jesienią jest przeorywany. Ponadto stosowane są także nawozy mineralne.
– Staram się, aby nawożenie pod ziemniaki było jak najmniejsze. Szczególnie uważam przy stosowaniu nawozów azotowych, gdyż większa ich dawka wpływa negatywnie na bulwy. Przy symbolicznych dawkach azotu ziemniaki nie czarnieją i klienci doceniają ich walory smakowe. Przed sadzeniem wysiewam nawóz wieloskładnikowy w dawce od 300 do 400 kg/ha, który zawiera 4% azotu, a później nie stosuję już żadnych nawozów – mówi plantator.
Bulwy ziemniaków wysadzane są w drugiej połowie kwietnia w ilości około 3 t/ha, a szerokość rzędów wynosi 45 cm.
Zbiór bulw zaczyna się w sierpniu i początkowo prowadzony jest systematycznie w zależności od zapotrzebowania klientów. We wrześniu, gdy już bulwy dojrzeją i nadają się do przechowywania, plantator przeprowadza wykopki całej plantacji.
Choroby grzybowe w ziemniakach zwalczane są zazwyczaj w trzech opryskach. W ubiegłym roku wszystkie zabiegi fungicydowe przeprowadzone były preparatem Carial Star 500 SC.
r e k l a m a
Trudności ze zwalczaniem stonki
W zwalczaniu stonki ziemniaczanej plantator stosuje dwa zabiegi insektycydem. Podkreśla, że ostatnio miał duże problemy ze zwalczaniem tego szkodnika. Wynikały one z wysokich temperatur nawet w godzinach nocnych, które obniżały skuteczność preparatów zwalczających stonkę.
Zwalczanie chwastów w ziemniakach przeprowadzane jest za pomocą herbicydów.
– Nie zwalczam chwastów zabiegami agrotechnicznymi. Po posadzeniu zazwyczaj jeden raz stosuję obredlanie ziemniaków. Jednego roku był w tej kwestii wyjątek. Gleba się zaskorupiła i jeszcze raz musiałem zastosować bronowanie, a po nim dodatkowe obredlanie – tłumaczy Sławomir Kopański.
Sprzedaż ziemniaków odbywa się głównie na targowiskach. Państwo Kopańscy podkreślają, że w tym sezonie cena nie była zbyt wysoka, ale nie zainwestowali zbyt dużo w ich uprawę. Gospodarze obawiają się, że jak trzeba będzie zakupić nawozy po nowych cenach to nie wiadomo jak będzie z opłacalnością produkcji ziemniaków. Na razie nie kupili jeszcze nawozów na najbliższy sezon i na pewno zredukują ich dawkę na ha.