Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Pasternak korzystniejszy od buraka cukrowego

Data publikacji 06.04.2022r.

Wśród uprawianych przez państwa Stachyrów roślin są zarówno te siane powszechnie, takie jak pszenica ozima, ale też rzadko spotykany pasternak. Plantator wyjaśnia m.in. dlaczego wysiał w tym sezonie pszenice ozime bez jesiennej aplikacji nawozu NPK. Tłumaczy również, dlaczego uważa uprawę pasternaku za korzystniejszą od buraka cukrowego.

lubelskie

W 2033 roku gospodarstwo w Halinówce w pow. lubelskim będzie miało równo 100 lat. W 1933 roku dziadek Jacka Stachyry kupił grunt we wsi Halinówka koło Wojciechowa. Pieniądze zarobił w Ameryce, tam też poznał swoją żonę.

– Razem wrócili do Polski z powodu wielkiego kryzysu, który zaczął się w Stanach Zjednoczonych w 1929 roku od krachu na nowojorskiej giełdzie – mówi pan Jacek. – Zanim wyjechał za chlebem do Ameryki mieszkał w Wojciechowie, czyli kilka kilometrów stąd.

Od 2006 r. gospodarstwo prowadzi pan Jacek, po tym jak przekazali mu je rodzice. Wspólnie z żoną zajmuje się produkcją roślinną na ponad 80 ha oraz usługami rolniczymi związanymi z produkcją kukurydzy i jej kiszeniem. – Ziemia w okolicy jest bardzo droga, działki niewielkie, trudno myśleć o powiększaniu gospodarstwa – wyjaśnia. – Z samej produkcji roślinnej na takim areale, jakim dysponujemy z żoną trudno byłoby się utrzymać.

r e k l a m a

Opóźnione siewy pszenicy

Gospodarstwo dysponuje ziemiami klas IIIa i IIIb. To głównie gleby gliniaste, średnie w uprawie. – Wielką zaletą jest to, że znajdują się w promieniu kilku kilometrów od domu – stwierdza mój rozmówca.

Na ponad 80 ha (własność i dzierżawy pół na pół) uprawiane są: pszenice, rzepak, kukurydza, buraki cukrowe i od trzech lat pasternak. Przeważa uprawa płużna, od kilku lat co sezon gospodarstwo sprawdza, jak wypadnie dana uprawa w technologii bezpłużnej. – Bez pługa w pierwszym sezonie był tak siany rzepak, w kolejnym pszenica, w tym sezonie będą wysiane buraki – wylicza pan Jacek. – Wielkich różnic nie zauważyłem, problemem są samosiewy zbóż – ocenia.

Jesienią ub. roku w gospodarstwie na obszarze 20 ha zostały wysiane dwie odmiany pszenic ozimych: Julius z hodowli KWS (grupa A) i Bosporus z Danko (A/B). Zostały wybrane m.in. pod kątem sprawowania się w przypadku opóźnionych siewów. – Bosporus, który jest pierwszy rok w gospodarstwie ma się mocno krzewić. Zobaczymy, jak będzie w praktyce – mówi rolnik. I dodaje, że w bieżącym sezonie, wyjątkowo, wszystkie pszenice zostały wysiane po kukurydzach, czyli już po 15 października. – Wprowadziliśmy do płodozmianu pasternak (po rzepaku) i stąd taka sytuacja – wyjaśnia pan Jacek.

Plantator ocenia, że pszenice przezimowały w dobrej kondycji. – Tylko rozwojowo są nieco w tyle, jesienią nie miały wystarczająco dużo czasu na rozwój. Teraz próbują się dokrzewiać. Niestety, przebieg pogody na razie nie jest sprzyjający, jest bardzo sucho.

Co ciekawe, pszenice zostały jesienią wysiane bez wcześniejszej aplikacji nawozu wieloskładnikowego pod korzeń. Zamiast tego przeprowadzona została wczesnowiosenna aplikacja nawozu NPK nitrofoska w dawce 300 kg/ha. – Czyli azot w dwóch formach, szybko przyswajalny potas i fosfor – mówi pan Jacek. – Po raz drugi stosujemy taką technologię. Prowadzona w ten sposób w ubiegłym sezonie pszenica, a jej siew również był opóźniony, plonowała średnio na poziomie 7,5 t/ha – mówi pan Jacek. – Uważam, że w przypadku późno sianych pszenic taka strategia przynosi efekty.

Taką decyzję poprzedziły badania zasobności gleby wskazujące, że zawartość podstawowych składników pokarmowych w roztworze glebowym jest na odpowiednim poziomie. W drugiej dawce, w fazie strzelania w źdźbło pszenicy, zostanie zastosowana saletra amonowa.

Pasternak wypiera w gospodarstwie buraki

– Późny zbiór buraków cukrowych ma mocno destrukcyjny wpływ na strukturę gleby – stwierdza rolnik. – Ciężkie kombajny buraczane zanadto ugniatają ziemię. Pola są zmęczone tą uprawą.

Do uprawy buraka nie zachęcają też wyliczenia ekonomiczne. – W ub. roku trzy razy prowadziliśmy oprysk fungicydowy przeciw chwościkowi. Jak wyglądają ceny nawozów, wszyscy wiedzą. A proponowane przez odbiorcę korzenia warunki finansowe nie rekompensują tych nakładów. Dlatego szukamy alternatywy. Nie wykluczam, że tej wiosny w ogóle nie posiejemy buraków – stwierdza pan Jacek.

Rozważa taką decyzję, mimo bardzo dobrego plonowania buraków w ubiegłym roku, które średnio wyniosło ok. 80 t/ha przy polaryzacji na poziomie 16,8%.

– Nie wiem czy wpływ na taki dobry wynik miało bardzo skuteczne, dwuzabiegowe odchwaszczanie przeprowadzone w technologii Conviso Smart, ale bardzo jestem z tego herbicydu zadowolony – mówi rolnik. Tu jednak wracamy do kosztów, bo ta technologia do najtańszych nie należy.

Jeśli więc nie buraki to co? – W tym roku po raz trzeci posiejemy pasternak półdługi biały – mówi pan Jacek. To przypominająca pietruszkę dwuletnia roślina okopowa. W pierwszym roku wykształca jadalny korzeń spichrzowy. Wyróżnia się dużą ilością składników odżywczych oraz delikatnym smakiem. W Polsce została zapomniana, jednak powraca do łask. – W okolicy jest więcej rolników, którzy przekonali się już do tej uprawy – mówi pan Jacek.

r e k l a m a

Na redlinach jak marchew

– Pasternak, podobnie jak burak jest rośliną okopową. Kopiemy w listopadzie wynajmowanym kombajnem i ten zbiór w porównaniu do buraków nie niszczy tak pola – mówi pan Jacek. – Co ważne, termin zbioru pasternaku możemy wybrać sami. Nie jest określany przez odbiorcę, tak jak to jest w przypadku buraka. Pasternak ma zapotrzebowanie na nawożenie o jedną trzecią mniejsze niż burak cukrowy.

Gospodarstwo ubiegłoroczny zbiór pasternaku spieniężyło po 60 gr za kilogram. Pasternak trafia na cele konsumpcyjne, z przeznaczeniem na sałatki, mieszanki warzywne, susz, ekstrakty czy mrożonki. – W ubiegłym sezonie plonował średnio na poziomie 45 ton netto z ha – mówi pan Jacek.

Nasiona gospodarstwo kupuje w plewkach, po czym wysyła je do Kutnowskiej Hodowli Buraka Cukrowego do zaotoczkowania. Bez przeprowadzenia tego zabiegu siew siewnikiem punktowym byłby utrudniony. – Dzięki temu jest wyrównany, co przekłada się na wyższy plon – wyjaśnia plantator.

Oprócz uzyskania odpowiedniej, wyrównanej średnicy materiału siewnego otoczkowanie może też zapewniać, w zależności od zastosowanych substancji, ochronę przed patogenami.

Siew pasternaku poprzedzony formowaniem rządków odbywa się wcześnie, nawet od połowy marca. W tym roku w gospodarstwie w Halinówce rozpoczął się pod koniec marca, pasternak zajął 12 ha. Charakterystyczną cechą tego warzywa jest bardzo długi okres wschodów, wynoszący nawet miesiąc. W niesprzyjających warunkach, czyli w przypadku braku wilgoci może jeszcze się wydłużyć.

Dlatego należy starannie prowadzić ochronę herbicydową. – Pasternak nie wybacza błędów popełnionych w odchwaszczaniu – mówi rolnik. Jest to tym trudniejsze, że zarejestrowanych substancji herbicydowych w tej uprawie jest niewiele. – Po siewie od razu stosujemy zabieg doglebowy. Co potem, to zależy od warunków, ale trzeba się liczyć z dwoma zabiegami nalistnymi – stwierdza pan Jacek.

Co do ochrony przed insektami, w pierwszych fazach rozwojowych może pojawić się mszyca. – Jeśli chodzi zaś o choroby grzybowe – to zwykle wystarcza jeden zabieg. Jeśli planujemy długie przechowywanie, wtedy lepiej zastosować dwa.

Zbiór odbywa się w dwóch etapach. W pierwszym przejeździe, przed samym zbiorem, czterorzędowa maszyna ścina główki korzenia. Sam zbiór odbywa się dwurzędowym kombajnem do ziemniaków z dostosowaną do zbioru pasternaku redlicą.

Krzysztof Janisławski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a