„Zielona niedziela” – pod takim hasłem w niedzielę 3 kwietnia odbyło się blisko 150 spotkań organizowanych w całej Polsce przez posłów, samorządowców i działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podczas spotkań odpowiadano na pytanie, czy grozi nam brak żywności. Przedstawiano również propozycje PSL dotyczące zagwarantowania bezpieczeństwa żywnościowego.
– Niezwykle istotną kwestią jest gwarancja bezpieczeństwa żywnościowego. To z naszej inicjatywy w całej Polsce odbędą się spotkania dotyczące sytuacji w rolnictwie i jej wpływu na ceny oraz portfele Polaków. Agresja Rosji w Ukrainie to tylko jeden z czynników, które destabilizują sytuację na rynku żywności. Rosnące ceny nawozów, warunki pogodowe i planowane na szczeblu unijnym ograniczenie produkcji rolnej oraz rosnące ceny energii to powody, dla których rachunki płacone za żywność w sklepach z dnia na dzień są coraz wyższe – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, na spotkaniu poprzedzającym „Zieloną niedzielę”.
O wysokich cenach żywności i bezpieczeństwie żywnościowym mówił również poseł PSL Stefan Krajewski,
– „Zielona niedziela” to kolejny sygnał, że PSL rozmawia zarówno z producentami żywności, jak i konsumentami. Będziemy bronić zdrowych polskich produktów. Bezpieczeństwo żywnościowe jest podstawą naszej racji stanu. Wysokie ceny żywności w sklepach już dzisiaj budzą niepokój. W momencie trwania wojny za naszą granicą mamy świadomość, że będzie jeszcze gorzej. W trosce o bezpieczeństwo żywnościowe Polaków już w styczniu złożyliśmy projekt ustawy zakładającej dopłatę w wysokości 1000 zł do każdej zakupionej przez rolnika tony nawozów – tłumaczył Krajewski.
Podczas niedzielnych spotkań PSL prezentowało 10 postulatów dotyczących pomocy polskiej wsi. Są to:
odsunięcie w czasie wprowadzenia w życie Zielonego Ładu i ograniczeń w produkcji żywności,
dopłata 1000 zł do tony nawozu,
polska wieś zieloną elektrownią.
0% VAT na polską, zdrową, tradycyjną żywność,
większe środki na bioasekurację – walka z ASF,
STOP CKP – środki przeznaczone na transformację energetyczną,
zielony targ w każdej gminie,
odbiurokratyzowanie agencji rolnych i uwolnienie ziemi dla rolników,
uruchomienie niewykorzystanych środków z PROW,
przywrócenie systemów melioracji.
Posłowie PSL podnieśli także problem znikomej aktywności unijnego komisarza ds. rolnictwa.
– Z jednej strony polski rząd w kwestii wymiaru sprawiedliwości robi, co chce, i nie ogląda się na decyzje Brukseli, z drugiej, mając własnego komisarza ds. rolnictwa, brak pomocy rolnikom tłumaczy brakiem decyzji Brukseli. To absurd – podkreślał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ireneusz Oleszczyński