Tempo wzrostu prosiąt w okresie bezpośrednio po odsadzeniu w ogromnej mierze zależy od ich masy ciała w dniu odsadzenia. W 28. dniu życia prosięta powinny ważyć około 7–8 kg. Przebywające razem z lochą w kojcu porodowym oseski muszą więc szybko przyrastać. Jednak często jest z tym problem. Szczyt produkcji mleka u lochy przypada pomiędzy 15. a 25. dniem po porodzie. Dlatego prosiętom w kojcu porodowym może w 4. tygodniu życia brakować takiej ilości pokarmu, która mogłaby w pełni pokrywać ich potrzeby. Począwszy więc od 3. tygodnia, przez kilkanaście dni aż do odsadzenia, należy dokarmiać szybko rosnące prosięta paszą, która będzie uzupełniała wypijane mleko.
Przyuczając prosięta do zjadania paszy stałej w kojcu porodowym, unikniemy problemów z nagłym przejściem po odsadzeniu z mleka na mieszankę paszową. Można też odsadzać prosięta większe i cięższe. Będą wtedy szybciej przyrastały i lepiej pokonają trudny moment odsadzania.
r e k l a m a
Ssanie pobudza wytwarzanie
W praktyce niekiedy dokarmianie prosiąt zaczyna się już w 10.–12. dniu życia, a nawet wcześniej. Warto jednak pamiętać, że ilość wytwarzanego przez lochę mleka jest bardzo mocno uzależniona od tego, czy prosięta ssą mleko, czy nie, oraz jak często to ssanie występuje. Locha pobudzana poprzez odruch ssania wytwarza więcej mleka. Jeśli prosięta przestaną ssać wymię, przestanie ono produkować mleko. Ponieważ mleko w tym okresie ma bardzo ważne znaczenie, trzeba tak zorganizować dokarmianie prosiąt, aby nie pozbawiać lochy karmiącej stymulującego działania odruchu ssania.
Okazuje się, że istnieje bardzo ścisła współzależność pomiędzy lochą i prosiętami, ponieważ znaczenie mają też odgłosy wydawane przez lochę. Przeprowadzono badania, w których zaobserwowano, że prosięta piją mleko średnio co 50–60 minut. Ale gdy z głośników co 40 minut płynęły wcześniej nagrane charakterystyczne odgłosy wydawane przez lochę, zachęcające prosięta do ssania, piły one mleko znacznie częściej, a locha wytwarzała go więcej. Prosięta w kojcach doświadczalnych ważyły w 28. dniu życia średnio o 2 kg więcej aniżeli prosięta z grupy kontrolnej.
Szczególnie dużo ostrożności należy zachować przy podawaniu prosiętom w kojcu porodowym bardzo dobrych jakościowo pasz, zwłaszcza preparatów mlekozastępczych. Nowoczesne preparaty są bardzo smakowite i prosięta szybko przyzwyczajają się do nich. Przestają wówczas walczyć o miejsce przy sutku lochy. Wyniki wskazują, że oseski karmione bardzo dobrymi płynnymi preparatami mlekozastępczymi mogą przyrastać nawet o 70% szybciej od prosiąt karmionych wyłącznie mlekiem lochy.
Biegunka rzadziej przyczyną padnięć
Upadki prosiąt przed odsadzeniem wciąż są jednym z najpoważniejszych problemów w każdym gospodarstwie. Najczęstszymi przyczynami padnięć prosiąt w pierwszych dniach życia są biegunka, zbyt niska masa urodzeniowa, zagłodzenie lub przyduszenie przez lochę. Liczba padłych prosiąt w chlewniach nie maleje, chociaż potrafimy zapewnić im coraz lepsze warunki środowiskowe, przygotować bardzo dobrze zbilansowane pasze oraz precyzyjnie dobrać skuteczne programy szczepień profilaktycznych. Jedną z przyczyn takiego stanu jest to, że dzięki postępowi hodowlanemu i lepszej opiece lochy rodzą coraz więcej prosiąt, ale w liczniejszych miotach jest też zwykle więcej prosiąt małych i słabszych.
Zmieniły się też przyczyny śmiertelności wśród prosiąt przed odsadzeniem. O ile jeszcze 20 lat temu biegunka była aż w 24% przyczyną upadków prosiąt w kojcach porodowych, o tyle obecnie stanowi ona poniżej 10% strat z tego powodu. W chlewniach znacznie poprawiły się warunki mikroklimatu oraz higiena i zarówno rolnicy, jak i żywieniowcy potrafią lepiej walczyć z biegunką i jej zapobiegać. Obecnie najczęstszą przyczyną upadków prosiąt nie są więc biegunki, lecz przyduszenia przez lochę – stanowią ponad połowę znajdowanych padłych prosiąt w porodówce. Dlatego kojce porodowe powinny być tak skonstruowane, aby ograniczyć straty prosiąt występujące najczęściej w pierwszych tygodniach po oproszeniu i zwiększyć liczbę odchowanych prosiąt od lochy. Ważne jest stworzenie optymalnych warunków dla prosiąt, ale także dla loch, które nie powinny być niepotrzebnie stresowane, aby uzyskać jak najwyższą jakość odsadzanego miotu.
Być może unieruchomienie lochy w kojcu porodowym jest przyczyną zaduszenia prosiąt, kiedy nie ma ona szans na to, aby tak się ułożyć, by nie przygnieść młodych. Należy obserwować, jak zachowują się lochy i prosięta w takich kojcach.
r e k l a m a
Utrzymanie a straty
Większość loch jest utrzymywana w jarzmach porodowych ograniczających ich swobodę ruchu przez okres 1–2 tygodni przed porodem do 4 tygodni po porodzie. Z ekonomicznego punktu widzenia system ten zapewnia oszczędność przestrzeni i możliwość utrzymania wysokiego poziomu higieny. Jednakże badania wykazują, że kojce jarzmowe mają negatywny wpływ na fizjologię lochy i jej zachowanie podczas porodu. Wywołują stres, który może ostatecznie wpłynąć na długość porodu i żywotność prosiąt. Choć z drugiej strony w takim kojcu jest mniejsze ryzyko przygnieceń prosiąt. To wszystko sprawia, że coraz częściej prowadzi się badania nad mniej popularnymi systemami utrzymania macior karmiących.
Prowadzone są między innymi badania nad rozwiązaniami zakładającymi grupowe utrzymanie loch karmiących. Są to kojce porodowe z pełną możliwością ruchu loch. Niektórzy przekonują, że większa powierzchnia niekoniecznie powoduje zwiększoną liczbę przygnieceń. Przyczyną może być jedynie niedostosowanie tych konstrukcji do wymagań zwierząt. Tam, gdzie obecne są odbojniki, choćby w postaci zwykłych rur zamontowanych 25 cm nad posadzką i w takiej samej odległości od bocznej przegrody kojca, wielkość strat prosiąt jest identyczna jak w kojcach jarzmowych.
Ważnym elementem przemawiającym na korzyść tych konstrukcji jest znikomy procent brakowań spowodowanych uszkodzeniami kończyn u loch. Natomiast kontakt prosiąt z różnych miotów w dostępnych gniazdach może zmniejszać stres związany z tworzeniem hierarchii w okresie po odsadzeniu, co zmniejsza agresję i wpływa na lepsze przyrosty.