W planowaniu i realizacji zielonych żniw często przeszkadza pogoda i ma to duży wpływ na wartość i jakość kiszonek. Dziś przypomnę kilka kluczowych zasad wykorzystania potencjału paszowego z pierwszego pokosu użytków zielonych. Jest o co walczyć, bo często pierwszy pokos stanowi nawet 50% całorocznego plonu łąk.
r e k l a m a
Kiedy kosić trawy?
To zależy od składu runi (trawy, mieszanki traw z bobowatymi, bobowate drobnonasienne w czystym siewie), fazy rozwojowej roślin dominujących w poroście i od pogody. Ważne jest też, na jaki cel przeznaczymy skoszony porost: na siano, kiszonkę czy zielonkę do bezpośredniego skarmiania.
Porost, w którym dominują trawy pastewne, przeznaczony zarówno na siano, jak i na kiszonkę z przewiędniętych roślin, należy zbierać we wczesnych fazach rozwojowych. Koszenie powinniśmy wykonać na początku kłoszenia się dominującego gatunku traw.
W polskich warunkach kłoszenie traw rozpoczyna się średnio na przełomie drugiej i trzeciej dekady maja, okres kwitnienia zaś – w pierwszej dekadzie czerwca. Termin zbioru pierwszego pokosu wpływa nie tylko na ilość i jakość uzyskiwanej zielonki, lecz również na plon następnych pokosów. Przy zbiorze pierwszego pokosu w końcu maja, po 45–50 dniach ruń łąkowa jest dostatecznie wyrośnięta (pod warunkiem, że popada) i nadaje się ponownie do koszenia, zachowując pełną wartość pastewną.
Opóźnienie terminu koszenia powoduje zmniejszenie ilości białka, energii, obniżenie strawności i smakowitości kiszonki. A dzisiaj, kiedy w żywieniu wydajnych krów o opłacalności produkcji mleka decyduje koszt białka, nie można przeciągać koszenia. Zbierana ruń nie powinna być wyższa niż 30–40 cm, a zaczynających się kłosić traw głównego gatunku w poroście nie powinno być więcej niż 50%. W miarę starzenia się roślin, zmniejsza się ich strawność oraz wartość pokarmowa traw.
Zbiór lucerny i traw z bobowatymi
Wielu rolników poza trwałymi użytkami zielonymi ma też krótkotrwałe użytki samych traw, mieszanek traw z bobowatymi, a także uprawia lucernę w czystym siewie. Z uwagi na najwyższą jakość kiszonki i możliwie najwyższą koncentrację białka w suchej masie lucernę trzeba zbierać, gdy w roślinach są wyczuwalne pączki kwiatowe wielkości ziarenek pieprzu. Absolutnie nie można czekać dłużej.
Mieszanki traw z bobowatymi, np. traw z koniczyną białą, są doskonałą kombinacją na użytki koszone, jak i wypasane. W zagospodarowaniu kośnym takich użytków rolnicy często popełniają błędy i koszą je zbyt późno. Jeżeli w pierwszym odroście ruń obfituje w koniczyny, koszenie należy przeprowadzić, gdy rośliny te zawiązują główki. Nie można czekać aż koniczyna przekwitnie, ale to wszystko zależy od jej udziału w poroście oraz gatunków traw. Jeżeli w takiej mieszance zdecydowanie przeważają trawy pastewne, ruń należy kosić w fazie początku kłoszenia się dominujących gatunków.
Niezależnie od składu porostu, bardzo ważne jest drobne pocięcie przewiędniętego materiału i bardzo mocne sprasowanie, aby było jak najmniej powietrza. To idealne warunki do naturalnej fermentacji, którą i tak warto wspomagać. Im dłużej trwa proces kiszenia, tym większe straty cukru i spadek wartości białka. Szybkie, wspomagane zakiszenie niezależnie od stosowanej technologii (bele, pryzma) to wysoka zawartość cennego białka, wyraźnie niższe pH, wyższa zawartość cukru, bardziej stabilna kiszonka.
r e k l a m a
Wystrzegać się
zbyt niskiego koszenia
Ważna jest wysokość koszenia użytków zielonych, a w okresie suszy szczególnie. Mieszanki traw najlepiej jest bezpiecznie kosić na wysokości ok. 5–6 cm, mieszanek traw z koniczyną białą na 6–7, a lucerny i mieszanek traw z jej udziałem na 7–8 cm. Generalna zasada jest taka, że lucernę kosimy 4–6 cm powyżej szyjki korzeniowej (daje to właśnie wysokość 7–8 cm), a ostatni jesienny pokos kosimy na wysokości ok. 10 cm.
W przypadku traw, koszenie poniżej 5 cm pozbawia je większej ilości dolnych liści i łodyg zawierających substancje zapasowe niezbędne roślinom do regeneracji ich organów. Najmocniej niekorzystnie na niskie koszenie reaguje tymotka łąkowa. Skoszona poniżej 5 cm praktycznie nie odrasta. Koszenie traw powyżej 6 cm powoduje nadmierne straty zielonej masy, jednak ostatni pokos traw najlepiej jest kosić o 1 cm wyżej, zwłaszcza jeżeli jest opóźniony. Zapobiegnie to degradacji użytku zielonego i pozwoli trawom zagęścić porost, nagromadzić składniki pokarmowe potrzebne do przezimowania i szybkiego odrostu wiosną następnego roku.
Zawijać niezwłocznie
po sprasowaniu
Technologia sporządzania sianokiszonek w belach owiniętych folią ma wiele zalet i jedną wadę – jest droga. Między innymi dlatego wielu rolników, mimo posiadania własnych pras i owijarek, wraca do sporządzania sianokiszonek na pryzmach. Jeżeli pozostajemy przy belach, pamiętajmy o reżimie tej technologii konserwacji kiszonek.
Zaraz po sprasowaniu podsuszonej zielonki zaczyna się proces fermentacji i dopóki nie owiniemy takiej beli folią, dopóty zachodzi ona w warunkach tlenowych. Aby strat nie było i fermentacja przebiegała optymalnie, owijanie musimy przeprowadzić jak najszybciej. Jeżeli temperatura powietrza wynosi 20°C bele powinniśmy owinąć najpóźniej do 2 godzin od sprasowania. Jeżeli jest chłodniej, to przy temp. powietrza 15°C mamy na to 3 godziny. Owinięte bele mogą być ustawiane maksymalnie w dwóch warstwach i należy je ustawiać natychmiast po owinięciu.