mazowieckie
Koło Gospodyń Wiejskich „Ciecierzanki” z gminy Raciąż zrzesza ponad sześćdziesiąt mieszkanek dwóch mazowieckich wsi – Ciecierska oraz Żukowa-Wawrzonek. Jest jedną z najaktywniejszych kobiecych organizacji w powiecie płońskim. Od niespełna dwóch lat gospodynie uczestniczą w jarmarkach, kiermaszach oraz konkursach. Ich domeną jest organizacja akcji charytatywnych, a także imprez plenerowych integrujących lokalną społeczność.
r e k l a m a
Anioły dla Ukrainy
„Ciecierzanki” zawiązały działalność w 2020 roku, są więc jednym z najmłodszych kół w powiecie. Krótki staż nadrabiają ze zdwojoną siłą. Angażują się w lokalne imprezy, konkursy, warsztaty.
– Uczestniczymy w akcjach charytatywnych – wyjaśnia Sylwia Bańka, przewodnicząca. – Jeśli nie możemy wziąć w nich udziału osobiście, przekazujemy wyroby na licytacje. Myślę, że jesteśmy w tym aspekcie jednym z najbardziej zaangażowanych kół w gminie. Jak mówił pewien franciszkanin, „lepiej zgrzeszyć nadmiarem dobroci i naiwności niż nadmiarem kalkulacji i nieufności”. Nie ma dla nas znaczenia, czy potrzebujący jest mieszkańcem naszej gminy, powiatu czy województwa.
W związku z wojną kobiety włączyły się w pomoc sąsiadom zza wschodniej granicy. Zainicjowały zbiórkę ubrań, środków higienicznych i żywności dla uchodźców. Aby sprawić radość ukraińskim dzieciom, których na terenie gminy przybywa, wpadły na pomysł zorganizowania dla nich warsztatów.
– Wkrótce zaprosimy dzieci na spotkania poświęcone wyplataniu makram – mówią gospodynie. – Każdy z uczestników otrzyma niespodziankę – wykonanego przez nas anioła w barwach ukraińskiej flagi.
Anioły z makramy „Ciecierzanki” wystawiają na wszelkiego rodzaju akcje charytatywne – m.in. dla WOŚP i dzieci dotkniętych ciężkimi chorobami. Przed Wielkanocą wzięły udział w kiermaszu charytatywnym. Upiekły ciasta oraz wykonały ozdoby świąteczne. Dochód ze sprzedaży przeznaczyły na leczenie chłopca chorego na SMA – rdzeniowym zanikiem mięśni.
– Okres przedświąteczny był intensywny – przyznaje Sylwia Bańka. – Najpierw przygotowywałyśmy się do kiermaszu charytatywnego, kilka dni później uczestniczyłyśmy w wielkanocnym. Upiekłyśmy baby, ciastka, pasztety mięsne i wegetariańskie – podsumowuje.
Przysmaki serwowane przez „Ciecierzanki” zdążyły już doczekać się uznania i nagród. W ubiegłorocznym konkursie kulinarnym w Raciążu gospodynie zdobyły nagrodę za pasztet z gęsiny z żurawiną i kulki z ciecierzycy – potrawą nawiązującą do nazwy koła. Są też laureatkami drugiego miejsca w gminnym konkursie kulinarnym za placek po zbójnicku. W najbliższym czasie planują ubiegać się o Laur Marszałka Województwa Mazowieckiego – wystartują z aromatyczną nalewką z czarnej porzeczki.
– To duże wyzwanie, ponieważ nie mamy ani własnej kuchni, ani siedziby. Spotykamy się niewielkimi grupkami w prywatnych domach. Włodarze obiecali nam lokal w świetlicy, która ma powstać w 2023 roku – zdradzają.
Nie przestają tworzyć
Na spotkania chętnie przychodzą dziewczynki i chłopcy – mają nawet własne stroje z motywem ludowym. Samodzielnie wykonują stroiki świąteczne, ozdoby, dekorują ciasteczka.
– Przychodzą babcie, mamy i wnuki. Najmłodsi połknęli bakcyla i aktywność w kole im się podoba – cieszą się gospodynie.
Przyznają, że starają się maksymalnie urozmaicić ofertę – aby każdy znalazł coś dla siebie. Uczestniczą w szkoleniach z prowadzenia księgowości, haftowania, sporządzania kiszonek warzywnych czy skutecznego prowadzenia KGW. To ostatnie szkolenie szczególnie sobie chwalą. Dzięki niemu dowiedziały się, między innymi, jak opracować statut koła, aby poszerzyć zakres działalności oraz otrzymać dotacje.
W związku z brakiem siedziby „Ciecierzanki” koncentrują się na organizowaniu imprez plenerowych. Zapraszały dotychczas na Dzień Ziemniaka, Piknik Rodzinny, zabawy integracyjne czy Dzień Popcornu. Swoje wyroby prezentują na festynach i kiermaszach. Wiosną i latem organizują spotkania w wiejskiej altanie, wyjeżdżają też na konkursy skierowane do kół gospodyń wiejskich.
– Lubimy zdrową rywalizację – mówi przewodnicząca. – Jesteśmy dumne z nagrody w konkursie organizowanym przez ARiMR pn. „Kubek, dzbanek czy makatka… rękodzieło to jest gratka”. Na 280 kół tylko 28 zdobyło wyróżnienie – byłyśmy jednym z nich. Uszyłyśmy torbę z logo Agencji.
Aby rozwijać umiejętności rękodzielnicze, umawiają się na spotkania w niewielkich grupach. Jest im bliska idea art recyklingu, czyli tworzenia ozdób z materiałów z odzysku. Szyją torby ze starych obrusów i prześcieradeł. Konwie po mleku malują kolorowymi farbami, potem dekorują zawieszkami. Ze słoików robią świąteczne lampiony, zaś z niepotrzebnych skrawków materiałów szyją woreczki zapachowe. Te napełniają miętą i lawendą z własnych ogródków. „U nas nic się nie marnuje, art recykling nas promuje” – tak brzmi najnowsze motto „Ciecierzanek”. Zajmują się również bardziej tradycyjnym rękodziełem. Planują udział w konkursie, na który jedna z członkiń przygotowuje już wyjątkową pracę – szydełkowe rękawiczki i welon.
– Zamierzamy kontynuować działania, które się spodobały. To przygotowywanie świątecznych upominków dla seniorów, wyjazdy do teatru z okazji Dnia Kobiet, warsztaty dla dzieci – kończy Sylwia Bańka.