Chiny zwiększają produkcję
wieprzowiny systematycznie od 2020 roku. W 2021 miały już jej o prawie 31% więcej niż w 2020 roku (tj. 47,5 mln t), a na koniec br. mają jej mieć o 7,4% więcej niż w 2021 (tj. 51 mln t). Unia Europejska, która pod względem produkcji zajmuje drugą pozycję na świecie, w 2022 roku wyprodukuje 23,1 mln t wieprzowiny i będzie to o 2,4% mniej niż w 2021 roku. Podobny spadek produkcji odnotują Stany Zjednoczone, gdzie ilość wytworzonej wieprzowiny w 2022 roku w porównaniu z ubiegłym spadnie o 2,2% do 12,3 mln t.
r e k l a m a
Wzrost produkcji, mniejszy import
Permanentnie od kilku już lat więcej wieprzowiny produkuje Brazylia. Jeszcze w 2018 roku produkcja była tam na poziomie 3,8 mln t, a w tym roku ma już przekroczyć 4,4 mln t. Aczkolwiek, podobnie jak w Chinach, dynamika wzrostu produkcji w tym roku wyhamuje z 5,8% (na przestrzeni 2021/2020) do 1% (2022/2021).
Konsekwentny wzrost produkcji świń w Państwie Środka oznacza spadek kolejny rok z rzędu importu. W stosunku do ubiegłego roku w bieżącym kraj ten kupi na rynkach trzecich o ponad 19% mniej wieprzowiny. Tym samym będzie to o 1,2 punktu procentowego mniej niż w okresie 2020–2021. Obniżenie zakupów w ciągu zaledwie 3 lat z 5,3 do 3,5 mln t to bardzo duży cios w dostawców tego mięsa, czyli m.in. w kraje Unii Europejskiej (odczuwają to głównie Hiszpania i Niemcy) oraz USA.
Wśród azjatyckich importerów istotną rolę odgrywały także dotknięte ASF, tak jak Chiny, Filipiny i Wietnam. Jednak i tutaj ponownie wzrasta samowystarczalność, ponadto Filipiny likwidują obniżone stawki celne na przywóz wieprzowiny.
Spadek produkcji, eksportu i konsumpcji
Z drugiej strony istnieje większe zapotrzebowanie na import wieprzowiny w Japonii, Meksyku, Wielkiej Brytanii i Korei Południowej, ale ilości, które kupują te kraje, nie zrównoważą spadku chińskiego importu. Dla przykładu Wielka Brytania, która w ubiegłym roku obniżyła import wieprzowiny o ponad 10% do 751 tys. t, w tym roku ma go zwiększyć o 6,5% do 800 tys. t.
Mniejsza produkcja świń w UE oznacza spadek eksportu mięsa. W bieżącym roku ma on spaść o 4,7% do 4,7 mln t. Dla porównania – w 2021 roku pomimo wzrostu produkcji o 2,2% z Unii wyjechało o 3,56% mniej wieprzowiny niż w 2020 roku. Było to spowodowane głównie ograniczeniem zakupów ze strony Chin.
Dla unijnych producentów ta sytuacja oznaczała spadek cen skupu żywca wieprzowego, co w połączeniu ze wzrostem kosztów produkcji wpłynęło na redukcję stad i spadek produkcji. Warto zauważyć, iż w ubiegłym roku wzrost produkcji wieprzowiny o 2,2% oraz spadek eksportu o 3,5% odbił się na wzroście jej konsumpcji o 3,5%. W tym roku będzie już inaczej – spadną zarówno produkcja, jak i eksport, ale niestety też konsumpcja.
r e k l a m a
Programy mało skuteczne
Zdaje się, że unijne kraje chcą ratować produkcję świń, uruchamiając różne rodzaje wsparcia, zarówno z tytułu ASF, jak i kryzysu spowodowanego COVID-19. Formy pomocy są bardzo różne, np. Holandia i Belgia rekompensują koszty stałe produkcji. W Niemczech są różne rozwiązania w poszczególnych landach. Francja ma program trzyetapowy, ostatnia jego część jest właśnie uruchamiana. W Polsce funkcjonuje też między innymi program wsparcia dla loch.
Patrząc jednak na to, co dzieje się wokół produkcji, nie ma wątpliwości, że programy wsparcia są mało skuteczne. Afrykański pomór świń, COVID-19, wojna w Ukrainie bardzo szybko biją hodowców po kieszeni, natomiast ewentualna pomoc dociera do nich zbyt późno. Jak na razie nie widać też żadnego wpływu na ceny uruchomionego niedawno mechanizmu dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny.
Ubywa hodowców świń
Ostatnie dane z ARiMR dotyczące pogłowia świń w Polsce opracowane i publikowane przez Gobarto tylko to potwierdzają. Od stycznia do marca br. ubyło nam 5,7% świń. Dziennie likwidowało się średnio 51 stad. Powodem zmniejszającej się liczby stad jest głównie brak opłacalności produkcji. Ponadto, choć w ostatnim kwartale Główny Inspektorat Weterynarii nie stwierdził u świń nowych ognisk ASF, większość kraju wciąż pozostaje w strefach objętych ograniczeniami.
Według ekspertów, jeśli obecny trend spadkowy się utrzyma, już za 2–3 miesiące możemy mieć w Polsce o połowę mniej gospodarstw trzodowych niż na koniec 2019 roku. W ostatnim dniu marca w systemie ARiMR było zarejestrowanych 66,2 tys. stad trzody chlewnej.
W ciągu kwartału liczba świń spadła o 355 tys. (tj. 3,5%) do 9,79 mln sztuk. Średnio każdego dnia ubywało 4,6 tys. świń. Pogłowie spadło w 11 województwach, przy czym najsilniej w tych rejonach, gdzie świń nie było aż tak dużo. W centralnej Polsce, gdzie znajdują się województwa z największym pogłowiem świń, czyli kolejno w takich województwach, jak wielkopolskie, mazowieckie, kujawsko-pomorskie oraz łódzkie, liczba świń nie zmienia się tak drastycznie. Aczkolwiek w Łódzkiem jest największy minus. Uwagę zwraca też kontynuacja odbudowy pogłowia świń w województwach podlaskim oraz małopolskim.
Według danych ARiMR zestawionych przez Gobarto, na koniec marca w województwie wielkopolskim utrzymywanych było ponad 2,5 mln świń, tj. 25,6% wszystkich świń w Polsce, w Mazowieckiem było to odpowiednio 1,3 mln sztuk, tj. 13,4%, w Kujawsko-Pomorskiem – 1,1 mln szt., tj. 11,1%, a w Łódzkiem 1 mln sztuk, tj. 10,3%.
Analitycy potwierdzają obserwowaną od lat w Polsce profesjonalizację hodowli przejawiającą się w zmniejszaniu się liczby małych stad i rosnącej liczbie dużych. Dane za pierwszy kwartał bieżącego roku wskazują na dalsze wzrosty zarówno liczby hodowli powyżej 100 sztuk, jak i znajdującego się w nich pogłowia. Statystyczne stado w Polsce urosło do 148 świń.