Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Jesteśmy jedną wielką rodziną

Data publikacji 26.04.2022r.

W wieku dziesięciu lat wstąpił w szeregi Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP w Gościejewie. Jak sam przyznaje, od dziecka chciał pomagać. Mowa o druhu Jacku Szcześniaku.

wielkopolskie

Jego zaangażowanie, sumienność i profesjonalizm w działalności na rzecz jednostki zaowocowały. W 1996 r. objął funkcję naczelnika, a od 2011 r. jest prezesem OSP Gościejewo.

Gościejewo to niewielka wieś licząca 850 mieszkańców, położona w gminie Rogoźno, w powiecie obornickim. Na terenie gminy działa osiem jednostek OSP, w tym cztery są zrzeszone w KSRG.

– Dwa lata temu mieliśmy obchodzić setną rocznicę powstania naszej OSP. Niestety, pandemia pokrzyżowała plany i byliśmy zmuszeni odwołać uroczystości – mówi prezes Jacek Szcześniak. – Do KSRG wstąpiliśmy 23 maja 1997 r. Od lat dysponujemy wyszkoloną kadrą i odpowiednim sprzętem. Obecnie w gościejewskiej jednostce służy czterdziestu sześciu strażaków, w tym dwudziestu jeden przeszkolonych do udziału w akcjach. Tworzą oni Jednostkę Operacyjno-Techniczną. Wśród nas jest aż osiem kobiet, a dwie panie – dh. Anna Nochowicz oraz dh. Magdalena Rohde – służą w podziale bojowym.

Przed laty w Gościejewie prężnie działała Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza. Niestety, m.in. pandemia Covid-19 sprawiła, że została zawieszona.

– Covid-19 to jeden z powodów, dla których podjęliśmy decyzję o zawieszeniu MDP. Część młodych druhów osiągnęła odpowiedni wiek i przeszła do grupy dorosłych strażaków. O młodzieży myślimy nieprzerwanie. Mamy chętnych i nadal poszukujemy kolejnych. W najbliższym czasie ponownie powołamy do życia gościejewską MDP – powiedział prezes Jacek Szcześniak.

Strażacką pasją dh Jacek Szcześniak zaraził swoje dzieci, zarówno 24-letniego syna Patryka, jak i 23-letnią córkę Sandrę, którzy służą pod okiem ojca.

– Jestem dumny ze swoich dzieci. Patryk jest zaangażowany i pochłonięty służbą w ochotniczej straży pożarnej. Mimo młodego wieku, ukończył liczne kursy specjalistyczne, m.in. kurs medyczny, kurs LPR oraz kurs operatora drabinowego. Jest również jednym z naszych kierowców. Inaczej wygląda sprawa z Sandrą, która przebywa na urlopie wychowawczym i opiekuje się Jasiem, moim wnukiem, który mam nadzieję, za kilka lat też zostanie strażakiem – powiedział prezes.

Wspomnieliśmy wcześniej o profesjonalnym sprzęcie, jakim dysponują gościejewscy strażacy. W garażach stoją dwa wozy gotowe do wyjazdu. 11-letni Man GCBA oraz 5-letni Peugeot Partner, lekki wóz przystosowany do prowadzenia akcji poszukiwawczych. Wyjeżdża do wypadków drogowych i miejscowych zagrożeń, jak podtopienia i wiatrołomy. Sprawdza się również w akcjach gaśniczych, gdyż jest wyposażony w 200-litrowy zbiornik z wodą oraz 20-litrowy zbiornik z pianą. W dużej mierze strażacy to wszystko zawdzięczają wsparciu finansowemu ze strony burmistrza Romana Szuberskiego i rady gminy.

– Posiadamy również najnowocześniejszej generacji sprzęt marki Lucas do ratownictwa drogowego. Współpraca z burmistrzem, radą gminy i radą sołecką, której jestem członkiem, układały się doskonale. Co roku otrzymujemy fundusze w wysokości sześciu tysięcy złotych na zakup potrzebnego sprzętu oraz umundurowania. W latach 2021–2022 rada sołecka na czele z sołtysem, zarazem druhem honorowym Ludwikiem Skibińskim, przekazała nam środki na zakup czterech kompletów umundurowania bojowego. A nie są to małe kwoty, zważywszy, że jeden mundur kosztuje blisko trzy tysiące złotych. Krótko mówiąc, jesteśmy wdzięczni naszym darczyńcom za wsparcie – powiedział prezes Szcześniak.

W tej niewielkiej wsi, jaką jest Gościejewo, nie brakuje ludzi dobrej woli. Dwa lata temu strażacy zorganizowali zbiórkę pieniędzy, a mieszkańcy licznie i hojnie wzięli w niej udział. Zebraną kwotę ośmiu tysięcy złotych druhowie przeznaczyli na zakup nowego sztandaru.

Strażacy od lat angażują się w akcję WOŚP Jurka Owsiaka. W tym roku działali na terenie Rogoźna.

– Podejmujemy się wielu akcji. Od blisko 14 lat z własnych funduszy projektujemy i wydajemy pamiątkowy kalendarz. Nakład nie jest wielki, gdyż drukujemy zaledwie 500 egzemplarzy, ale dzięki hojności naszych mieszkańców, kwoty uzyskane ze sprzedaży kalendarza są wystarczające. Przeznaczamy je na działalność gospodarczą naszej jednostki.

– Z natury jestem optymistą i podobnymi ludźmi staram się otaczać. Stąd też mój zespół strażaków stanowi jedną wielką grupę przyjaciół, rzekłbym nawet rodzinę – powiedział na zakończenie prezes Jacek Szcześniak.

Krystyna Nowakowska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a