Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Rolnicy nie chcą słupów wśród pól

Data publikacji 26.04.2022r.

Kilkadziesiąt osób sprzeciwia się stawianiu słupów w polach. Tłumaczą, że utrudnią one prowadzenie prac, a w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwią przejazd dużego sprzętu, np. kombajnu z hederem czy rozłożonego opryskiwacza. Droga jest gminna, więc swoje pismo złożyli w Urzędzie Gminy w Horodle. Co odpowiedział wójt? Jakie jest zdanie inwestora?

lubelskie

Ponad trzydzieści osób podpisało się pod oświadczeniem skierowanym do Urzędu Gminy w Horodle w powiecie hrubieszowskim. Mieszkańcy i użytkownicy gruntów piszą w nim m.in., że nie zgadzają się na „ustawienie słupów, które są w projekcie internetu szerokopasmowego przy drodze gminnej łączącej miejscowość Poraj (Marcinówka) z miejscowością Bereżnica”.

Przy gruntowej gminnej drodze, o której mowa w cytowanym oświadczeniu, niedawno pojawiły się wbite w ziemię kołki. Zdaniem rolników, którzy zwrócili się do „Tygodnika Poradnika Rolniczego” z prośbą o nagłośnienie sprawy, oznaczają miejsca, gdzie mają zostać ustawione słupy. Na nich z kolei ma być rozwieszony światłowód, którym będzie dostarczany szerokopasmowy internet.

r e k l a m a

Słupy w polu? Bez przesady

– Kołki znajdują się w takich miejscach, że dojazd do pól i prowadzenie prac polowych będą mocno utrudnione, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe – mówi Michał Wawryk, rolnik z Zosina.

Ma na myśli m.in. miejsca, gdzie kołki zostały wbite po obu stronach drogi, tworząc wąskie „bramy” o kilkumetrowej szerokości.

– Rolnicy pracują przy wykorzystaniu dużego, nowoczesnego sprzętu – kontynuuje Michał Wawryk. – Ustawienie słupów w planowanych lokalizacjach bardzo utrudni manewrowanie. A przejazd kombajnem z hederem między dwoma słupami w ogóle nie będzie możliwy.

Inwestycja polegająca na przygotowaniu infrastruktury mającej służyć uruchomieniu szerokopasmowego internetu w powiecie hrubieszowskim jest już w trakcie realizacji. W ramach tego przedsięwzięcia słupy zostały ustawione m.in. wzdłuż drogi powiatowej we wsi Poraj. Od tej drogi prowadzi opisana wyżej gruntówka.

Rolnicy mówią, że słupy pojawiły się w Poraju jesienią ubiegłego roku. Moim rozmówcom nie podoba się to, w jaki sposób inwestycja w tej wsi jest realizowana.

– Proszę spojrzeć – mówi Marek Gawron z Horodła. – Mamy słupy energetyczne, a równolegle do nich zostały ustawione nowe słupy, na których został rozwieszony kabel internetowy. To jakiś absurd. Jak to wygląda? Kabel na kablu. Zamiast dogadać się z energetykami i wykorzystać ich słupy, inwestor postawił dodatkowy szpaler. Można też było poprowadzić kabel w ziemi. Tylko wtedy podatek byłby wyższy, stąd pewnie te słupy.

Marek Gawron dodaje że w innych miejscowościach Zamoj-
szczyzny, gdzie realizowane są podobne inwestycje, kwestia została rozwiązana inaczej. Bez ustawiania dodatkowych słupów.

– W gminie Dubienka w powiecie chełmskim czy w gminie Miączyn w powiecie zamojskim kable z internetem zostały poprowadzone po istniejących słupach energetycznych – podaje przykłady. – Problemy z ustawianiem nowych słupów są w naszym powiecie.

Zdaniem rolników przyczyny są dwie. Po pierwsze, według nich inwestor założył, że przedsięwzięcie będzie prowadzone przy wykorzystaniu nowych słupów. A po drugie, starostwo się na to zgodziło. Wróćmy jednak do Poraja.

– Kable w niektórych miejscach przechodzą przez korony drzew i są powieszone za nisko – zwraca uwagę Michał Wawryk. – A to oznacza, że będzie łatwo o nie zahaczyć dużym sprzętem rolniczym. Wjeżdżając tu swoim kombajnem, oberwałbym ten kabel.

Rolnik zwraca uwagę, że obecnie odchodzi się od stawiania słupów, a ustawione przed laty likwiduje.

– Z moich pól zniknęła część słupów. To duże ułatwienie w pracy. A tu robią odwrotnie, dostawiają nowe – komentuje.

Te wszystkie słupy są dla ozdoby

– Pytałem przedstawiciela inwestora, czy prowadzi samochód – mówi Marian Sarzyński z Poraja. – Przecież szpaler słupów przy drodze to realne zagrożenie. Niejeden już zginął, gdy samochód rozbił się na drzewie czy na słupie. Ale przedstawiciel mnie zbył. Teraz, jak ktoś do mnie przyjedzie i pyta, po co tyle tych słupów w Poraju, to mu mówię, że dla ozdoby – żartuje mieszkaniec wsi.

Michał Wawryk zaznacza:

– Proszę podkreślić, że my jesteśmy za możliwością dostarczania ludziom szybkiego internetu, nie sprzeciwiamy się inwestycji jako takiej. Chodzi nam o to, żeby była robiona z głową. Bo jeśli inwestycja oznacza, że w całym powiecie hrubieszowskim ma stanąć kilka-
naście tysięcy slupów, to coś jest nie tak. Od początku byliśmy temu ustawianiu słupów na prawo i lewo przeciwni.

Co do słupów w Poraju, sprawa jest już raczej zamknięta. To inwestycja z unijnym dofinansowaniem, więc przez kilka lat nie ma możliwości wprowadzania w niej zmian.

– Na poprowadzenie światłowodu zgodził się powiat, ludzie w Poraju ostatecznie się zgodzili na te słupy. Liczą, że na nich pojawi się oświetlenie – mówi Marek Gawron. – Co innego z planowanymi słupami przy drodze gminnej. Nie ma naszej zgody na stawianie słupów w polu, bo do tego to się w praktyce sprowadza.

– A druga sprawa, na której nam zależy, to nagłośnienie tej historii – dodaje Michał Wawryk. – Inwestycja trwa, niech się ludzie z innych miejscowości dowiedzą, że mogą mieć szpaler słupów pod oknami albo w polu. I jeśli tego nie chcą, niech przeciwdziałają, póki jest jeszcze na to czas.

r e k l a m a

Co dalej z tą sprawą

Poprosiłem o ustosunkowanie się do sprawy wójta gminy Horodło, na terenie której znajdują się Poraj oraz droga, o której w swoim oświadczeniu piszą rolnicy. Krzysztofowi Bożkowi słupy ustawione w Poraju też się nie podobają. Tłumaczy, że w tym przypadku decydująca była jednak pozytywna opinia mieszkańców wsi.

– Decyzja, która zresztą się zmieniała. Najpierw mieszkańcy Poraja byli przeciwni ustawieniu nowych słupów w ich wsi – mówi wójt Bożek. – Ale potem zmienili zdanie. A w tym przypadku ono ma decydujące znaczenie.

Jest za to szansa, że oprotestowanych słupów przy gminnej drodze z Poraja do Bereżnicy nie będzie.

– Odbyło się zebranie wiejskie poświęcone tej sprawie – mówi wójt Bożek. – Czekam na ustalenia po tym zebraniu przekazane na piśmie. Jeśli potwierdzą one wyrażony podczas niego sprzeciw, to zgody gminy na ustawienie słupów przy tej drodze nie będzie – deklaruje wójt.

Jednocześnie zaznacza, że będzie to oznaczać, że w powstającym systemie szybkiego internetu może być luka. Zapytany, czy w takiej sytuacji nie lepiej byłoby, aby kabel biegł w ziemi, odpowiada, że takie rozwiązanie także ma swoich przeciwników.

– W lokalnych społecznościach trudno o jednomyślność i porozumienie w tego typu sprawach – komentuje.

Projekt zapewniający szybki internet realizuje Hrubieszowska Telewizja Kablowa sp. z o.o. Poprosiłem jej prezesa Bogusława Sanka o komentarz.

– Nic na siłę – mówi prezes HTK. – Uczestniczyłem w spotkaniu z rolnikami i znam ich argumenty. Jeśli nie chcą przy tej drodze słupów, to ich nie będzie. Jednak my też odpowiadamy przed rządem, który może zapytać, dlaczego we wsi nie ma światłowodu.

Prezes zaznacza, że to koncyliacyjne stanowisko nie oznacza, że zgadza się z tymi argumentami.

– To nie są duże pola, gdzie pracowałyby wielkie maszyny rolnicze, którym słupy utrudniałyby poruszanie się – stwierdza. – Nie chcemy jednak angażować się w niepotrzebne konflikty. Do tej pory w powiecie hrubieszowskim zorganizowaliśmy ponad 120 spotkań z mieszkańcami i prawie zawsze udawało się dojść do porozumienia. W najgorszym przypadku w tej okolicy będziemy dostarczać internet drogą radiową. Jakość sygnału będzie porównywalna do tego dostarczanego światłowodem.

Przedstawiciel HTK odniósł się też do sprawy słupów przy drodze powiatowej w Poraju.

– Część linii w tej miejscowości została zainstalowana pod ziemią, to efekt dodatkowych rozmów z rolnikami. Tam, gdzie są ustawione nowe słupy, nie mogliśmy skorzystać z linii energetycznych, bo nie ma tam ich ciągłości. Zresztą ta niechęć do słupów jest trochę przesadzona. W takich krajach, jak Stany Zjednoczone czy Japonia, w przestrzeni publicznej jest ich znacznie więcej i nikomu to nie przeszkadza – mówi.

– Cała ta inwestycja ma poprawić jakość życia na wsi i robimy to w porozumieniu z mieszkańcami. Z myślą o nich wydaliśmy nawet komiks opowiadający o tym projekcie – kończy prezes Sanek.

Krzysztof Janisławski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a