W latach 80. ciągniki Ursus były sprzedawane w Holandii przez firmę Peja Brustrac z Arnhem. Importer nadawał im nazwę Ursus Bison oraz własne oznaczenia modelowe. Ursus Bison 85-50, który Holendrzy wprowadzili do sprzedaży w 1983 roku, był odpowiednikiem ursusowskiej 912 lub czechosłowackiego Zetora 8111, z tym wyjątkiem, że model eksportowy mocowo był nieco mocniejszy.
r e k l a m a
Moc dostosowana do maszyn
Pod maską ciągnika Ursus Bison 85-50 pracuje wolnossący Martin Diesel Z8401, który ma cztery cylindry i 4,5 litra pojemności. Paliwo podaje tłoczkowa rzędowa pompa wtryskowa, która otrzymuje je od pompy zasilającej. Układ paliwowy pozwala wygenerować z tej jednostki moc maksymalną niespełna 86 KM. Nie zawsze jednak taka moc jest wykorzystywana, dlatego, gdy traktor ma wykonywać lekkie zadania, typu prace z opryskiwaczem czy rozsiewaczem nawozów, wtedy operator może zredukować moc maksymalną. Możliwości są tutaj całkiem spore, bo w tym traktorze da się zejść z mocą nawet o 36 koni. Do tego celu służy pokrętło na desce rozdzielczej, którego obrót powoduje przestawianie regulatora obrotów, a w ślad za tym ograniczenie maksymalnej dawki oleju napędowego. Bo trzeba wiedzieć, że aby uzyskać moc maksymalną, w starszych ciągnikach z jednostkami bez doładowania trzeba było – mówiąc wprost – wcisnąć pedał gazu w podłogę, bo najwyższe parametry osiągane były przy maksymalnych obrotach silnika. Każde zejście z obrotami powodowało spadek mocy, ale też i spadek zużycia paliwa i tę zależność wykorzystano w prezentowanej maszynie. W dużym uogólnieniu działanie tego systemu w tym traktorze można porównać do ograniczników maksymalnej prędkości samochodów, które odgórnie redukują moc, by kierowca jechał zgodnie z przepisami. Różnica jest taka, że w autach nad działaniem systemu czuwa elektronika, a w prezentowanym traktorze zastosowano układ mechaniczny.
Trzy dźwignie przekładni – klasyka Ursusa
Za przeniesienie mocy na koła w prezentowanej maszynie odpowiada ursusowska przekładnia bez synchronizacji. Cztery biegi główne zmieniane są dźwignią znajdującą się z prawej strony fotela operatora. Po przeciwległej stronie umieszczono drążek reduktora, którym wybiera się bieg polowy, szosowy i wsteczny. Do tego dochodzi wzmacniacz momentu obrotowego (żółw-zając) obsługiwany dźwignią wyprowadzoną przy kolumnie kierowniczej. Łącznie daje to 16 biegów do przodu i 8 wstecznych. Wzmacniacz może być używany bez konieczności wciskania sprzęgła. Jeżeli chodzi o układ hydrauliczny, to w ciągniku Ursus Bison 85-50 na stanie była pompa podająca do 45 l/min.
– Jak go sprowadziłem, to widoczny był w nim tylko lekki wyciek oleju, ale poza tym nie było się do czego doczepić – mówi Wojciech Bury. – Odpala za pierwszym razem i dynamicznie wchodzi na obroty. Traktor jest w doskonałym stanie. Widać, że holenderski sprzedawca bardzo o niego dbał.
Posiadasz unikatowy model Ursusa lub masz wiedzę na temat takich maszyn. Napisz do nasz na adres p.staniszewski@tygodnik-rolniczy.pl,chętnie zaprezentujemy go na łamach "Tygodnika Poradnika Rolniczego".