To było jedno z wielu haseł, które towarzyszyło protestowi zorganizowanemu 15 kwietnia 1991 r. w Warszawie przez Krajowe Porozumienie Rad Nadzorczych Okręgowych Spółdzielni Mleczarskich. Uczestniczyli w nim przedstawiciele 120 OSM, a więc co trzeciej w kraju.
Do Warszawy przyjechali rolnicy ze wszystkich stron Polski – jechali kilkaset kilometrów, aż ze Szczecina, Zielonej Góry, znad czeskiej i radzieckiej granicy, aby wyrazić sprzeciw wobec rujnującej wieś polityki rolnej.
Ten akt chłopskiej rozpaczy został wymuszony przez rząd. Wielokrotne rozmowy przedstawicieli Krajowego Porozumienia Rad Nadzorczych OSM z rządem nie przyniosły żadnych skutków. Przypomnijmy, czego chcą producenci mleka? Zagwarantowania minimalnych cen skupu mleka, nisko oprocentowanych kredytów – zarówno dla rolników, jak i dla spółdzielczości mleczarskiej oraz ustanowienia takich ceł, które uczynią nieopłacalnym nieuczciwy import wysokodotowanej żywności z Zachodu.
Wśród organizatorów protestu znaleźli się znani działacze chłopscy: Władysław Wrona – sygnatariusz Porozumień Ustrzycko-Rzeszowskich w 1981 r. – kierujący wraz z Bogusławem Włodarczykiem (też uczestniczył w mlecznym proteście) strajkiem okupacyjnym w Ministerstwie Rolnictwa. Porozumieniem Rad Nadzorczych OSM kieruje Andrzej Furmanek z Sannik (woj. płockie), a jednym z wiceprzewodniczących jest Andrzej Strzelecki ze Zdun (woj. skierniewickie). Wśród protestujących zauważyliśmy legendę rolniczej „Solidarności” Piotra Baumgarta i znanego działacza kółkowego Bernarda Rybczyńskiego. Protestujących poparł KZRKiOR i PSL – wiceprezes Aleksander Bentkowski, cały czas był z rolnikami: zarówno pod Ministerstwem Rolnictwa, jak i pod Urzędem Rady Ministrów i Belwederem.
Dziennikarze „Gromady Rolników” towarzyszyli protestującym chłopom. Byli świadkami ostrych rozmów przed drzwiami gabinetu ministra A. Tańskiego, jeden z nich był w pierwszym samochodzie prowadzącym kolumnę samochodów pod URM.
Byliśmy świadkami, jak przedstawiciele policji rozmawiali (grzecznie) z chłopami. Przeprowadziliśmy dziesiątki rozmów.
Naszą relację ilustrowaną zdjęciami zamieścimy w następnym numerze.
r e k l a m a