mazowieckie
Gospodynie z Niemojek zawiązały koło w 2018 roku. Iskrą było zaproszenie burmistrza Łosic do udziału w dożynkach. Panie zostały poproszone o wystawienie stoiska z produktami tradycyjnymi. Spodobało się im, więc zarejestrowały działalność.
r e k l a m a
Pierogów sześć tysięcy
– Dawniej umawiałyśmy się na nordic walking. Od dwóch lat regularnie ćwiczymy pod okiem rehabilitantki – mówi przewodnicząca koła, Bożena Hawryluk. – Rozciągamy poszczególne partie mięśni, dbamy o kondycję. Dzięki dobremu samopoczuciu i formie mamy energię do działania.
Gospodynie dały się poznać nie tylko jako mistrzynie kulinarne, lecz także aktywne organizatorki licznych lokalnych imprez oraz akcji charytatywnych, spotkań rękodzielniczych czy edukacyjno-historycznych. Inicjowały takie akcje, jak „Szczepmy się”, zapraszały na badanie wzroku, zachęcały do zbiórki makulatury, organizowały liczne świąteczne spotkania i zabawy. Kiedy bezpośrednio nie mogą wesprzeć konkretnych akcji, nagłaśniają je na swoim facebookowym profilu i zachęcają mieszkańców wsi do zaangażowania.
– Mamy zdolne, pracowite kobiety – zapewnia przewodnicząca. – Grażynka pięknie maluje na szkle, Agatka dzierga na szydełku, Bogusia cudnie dekoruje pisanki.
Od pierwszych miesięcy działalności wspierają potrzebujących. Uczestniczą w zbiórkach funduszy, nagłaśniają akcje charytatywne. W lutym w ramach inicjatywy #challengedlamatyldy przygotowały przysmak charakterystyczny dla regionu, którym promowały zbiórkę. Był nim pieróg niemojski – ich produkt flagowy, wpisany na ministerialną Listę produktów tradycyjnych. Przepis na rarytas pochodzi z receptur prababek. O jego wyjątkowości stanowi ciasto, które zagniatane jest z dodatkiem pokrzywy albo lebiody. Farsz to połączenie surowych ziemniaków z soczewicą.
– Jedną z największych uroczystości, które cyklicznie organizujemy, jest Dzień Pieroga Niemojskiego. Tytułowy przysmak przygotowujemy w takiej ilości, żeby dla wszystkich starczyło. Czyli pięć, a nawet sześć tysięcy – opowiada Bożena Hawryluk.
Na sierpniową uroczystość gospodynie zaprosiły przyjaciółki z koła gospodyń wiejskich w Szaflarach. Gościły już u koleżanek z gór, gdzie poznawały małopolską kulturę i zwyczaje. W tym roku chciałyby się zrewanżować i pokazać to, co wyjątkowe w Niemojkach.
Szlakiem Stefana
Ich miejscowość skrywa wiele fascynujących tajemnic. W Izbie Pamięci Narodowej mieszczącej się w lokalnej szkole, z którą współpracują, znajduje się ponad dwa tysiące eksponatów, w tym zbiory archeologiczne, a także pamiątki z czasów drugiej wojny światowej. Przed laty same zasiliły zbiory izby dawnymi sprzętami wiejskimi znalezionymi we własnych domach. W 2021 roku członkinie koła zorganizowały cykl 10 spotkań edukacyjno-historycznych w ramach realizacji projektu „Ziemia Najbliższa w zbiorach Izby Pamięci Narodowej”. Nawiązały do nowo otwartego szlaku turystycznego Stefana Żeromskiego. Jedenastokilometrowa trasa (powstała z inicjatywy grupy nieformalnej „Szalone Niemojki”) zaczynająca się w Niemojkach upamiętnia miejsca związane z pobytem pisarza na ziemiach łosickich.
– Niewielu wie, że miejsca związane z pobytem Żeromskiego w naszej okolicy zostały opisane w jego twórczości. Tutaj mieszkała wielka miłość pisarza – Natalia Faytt. Niejednokrotnie autor „Ludzi bezdomnych” uczestniczył w nabożeństwach w niemojskim kościele, któremu podarował albę z monogramem. Wędrówka szlakiem Stefana Żeromskiego może być arcyciekawą wyprawą turystyczną, ale i podróżą w głąb historii – opowiada przewodnicząca.
r e k l a m a
Bazyliada i Sanatorium miłości
Mają plany na najbliższą przyszłość. Będą się starały zarejestrować na Liście produktów tradycyjnych kolejny rarytas – serowniki słowiańskie. To jedno z trzech wykwintnych dań, które w konkursie Smaki Regionów znalazły się na podium.
– Przygotowałyśmy tradycyjną zupę z surowych ogórków, orzeźwiający napój bazyliadę oraz serowniki – robione z ciasta kopytkowego, z serem, boczkiem i kminkiem – wymienia Bożena Hawryluk.
Jak co roku mieszkanki Niemojek będą uczestniczyć w nabożeństwach majowych. Ponownie zorganizują warsztaty kulinarne, włączą się w organizację lokalnych festynów, jarmarków, świątecznych spotkań. Będą wyplatać wieniec dożynkowy z młodzieżą. Może wybiorą się na wycieczkę.
– Miło wspominamy wyjazd do Łosickiego Domu Kultury na spotkanie z bohaterkami programu „Sanatorium miłości”. Pośmiałyśmy się, miałyśmy potem co wspominać. Marzą nam się kolejne integracyjne wypady – mówią gospodynie.