Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sposoby, które łagodzą skutki drogich nawozów

Data publikacji 17.05.2022r.

Analiza gleb pod względem zasobności składników odżywczych oraz ich mapowanie, to zdaniem Rajmunda Oskierko, jeden ze sposobów na ograniczenie stosowania drogich nawozów mineralnych. Innym rozwiązaniem, na jakie się zdecydował jest stosowanie innowacyjnych technologii opartych na wiązaniu azotu z powietrza lub uaktywnianiu substancji odżywczych z gleby.

– Wykonując analizę chemiczną gleby i mapując pola możemy w zdecydowanie skuteczniejszy sposób nawozić bez niepotrzebnych strat drogiego produktu. Ma to zwłaszcza sens na naszych mozaikowatych glebach, gdzie w jednych miejscach nawożenie jest zbędne, a w innych wręcz odwrotnie. Bardzo duże nadzieje pokładam również w substancjach biologicznych zawierających bakterie żyjące w symbiozie z roślinami. Te bakterie wiążą azot z powietrza i dostarczają go roślinie w postaci amonowej. Taki preparat stosuje się w postaci oprysku, w fazie intensywnego wzrostu, są też biostymulatory do stosowania na resztki pożniwne w celu przyspieszenia ich rozkładu i zwiększenia zasobności gleby w azot. Wiem, że ze względu na bardzo drogie nawozy mineralne wielu rolników jest zainteresowanych takimi alternatywnymi rozwiązaniami – powiedział Rajmund Oskierko.

Pomimo bardzo trudnej sytuacji w rolnictwie i karygodnych założeń Zielonego Ładu ograniczającego produkcję żywności, Rajmund Oskierko ma nadzieję, że nie dojdzie do katastrofy, wszak ludzi na świecie jest coraz więcej i muszą jeść.

– Wszelkie ograniczenia wynikające z Zielonego Ładu powinny być wstrzymane, bo to może znacznie zaszkodzić nie tylko gospodarce, ale też samym rolnikom i to nie tylko ekonomicznie, ale pod względem psychicznym. Już teraz jako rolnicy przeżywamy ogromny stres, który Zielony Ład tylko może pogłębić. Rolnicy obawiają się przyszłości. W moim terenie masowo rezygnują z produkcji warzyw, gdyż koszty są tu najwyższe ze wszystkich rodzajów produkcji roślinnej, a ceny płodów zdrożały w minimalnym zakresie. Dziś znacznie bardziej opłaca się uprawiać pszenicę niż warzywa – zakończył Rajmund Oskierko.

Rajmund Oskierko w czasie studiów prowadził wiele prac badawczych, miał też możliwość pozostania na uczelni, ale wybrał praktykę na gospodarstwie, w którym pracę zaczynał od rozwiązania problemu w stadzie rodzicielskim indyków. Kwestia dotyczyła braku efektywności ekonomicznej. Przyczyna tkwiła w chorobie przenoszonej przez człowieka, dlatego zmieniono profil ze stad rodzicielskich na towarowe.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a