Uwagę na to, jak duże znaczenie w ochronie przed chorobami mają profilaktyka środowiskowa i kontrola warunków bytowych, zwracał lekarz weterynarii Bogusław Zakrzewski z MSD Animal Health podczas XVI Forum Zootechniczno-Weterynaryjnego w Poznaniu. Wskazywał, że w przeciwnym razie pojawiają się ograniczenia funkcjonowania układu odpornościowego i zwiększa podatność na zakażenia.
– Należy kontrolować warunki środowiska, w którym przebywają zwierzęta, ponieważ wszystko, co nieprzewidywalne w pomieszczeniu i w kojcu, jest dla nich źródłem stresu. Organizm skupia się wówczas na zwalczaniu negatywnych bodźców, zakłócone zostaje trawienie w jelitach, zwalniają procesy mające wykorzystywać energię zawartą w paszy do wzrostu. Procesy metaboliczne przechodzą w kataboliczne, a energia jest tracona z powodu rozkładu tkanki mięśniowej – wyjaśniał prelegent.
Wizyty na fermach w celu wykrywania błędów środowiskowych stanowią dobrą okazję dla wielu obserwacji oraz analiz i są jednym z elementów zwiększających szanse na produkcję bez antybiotyków lub ograniczenie ich wykorzystania. Niedostateczna wentylacja pomieszczeń, przeciągi, zbyt niska temperatura, nadmierna wilgotność czy agresja wpływają negatywnie na organizm zwierząt, często przekraczając ich możliwości adaptacyjne. Zwykle w takich sytuacjach pojawia się narastający u nich przewlekły stres i związane z nim konsekwencje, takie jak obniżenie wyników produkcyjnych oraz wzrost kosztów, na które składają się zwiększone nakłady na leczenie oraz straty związane z upadkami.
– Szkodliwy efekt takiej sytuacji pojawi się też w postaci wzmożonego wystąpienia chorób. Uwidocznić się mogą inne problemy, a wśród nich często obserwowany kanibalizm oraz zwiększone upadki na tle zakażeń drobnoustrojami warunkowo chorobotwórczymi, gdyż przewlekły stres będący wynikiem błędów środowiskowych powoduje osłabienie odporności ogólnej – podkreślał Bogusław Zakrzewski.
r e k l a m a
Walka dobrych ze złymi
Podwojenie masy ciała nowo narodzonego prosięcia jest 10 razy szybsze niż cielęcia i 17 razy szybsze niż niemowlęcia, dlatego wymaga szczególnego traktowania, aby zmniejszyć straty spowodowane przez upadki przed odsadzeniem.
– W sytuacji stresu organizm staje przed wyborem: przyrost masy ciała czy mobilizacja i obrona. Wybór zawsze będzie jeden – ważniejsza jest obrona, liczy się przeżycie. Stan immunologicznej mobilizacji organizmu związany z obroną przed zagrożeniem wprowadza go w stres, a każde takie pobudzenie ma swoją cenę – pogorszenie apetytu, wydłużenie tuczu, zwiększenie współczynnika wykorzystania paszy – wyliczał Zakrzewski.
Podczas chronicznego stresu i nadaktywności układu odpornościowego powstaje reakcja zapalna, a produkcja immunoglobulin pochłania znaczne ilości energii i aminokwasów, zwłaszcza lizyny. Najprostszą obroną przed patogenami jest utrzymywanie w nieuszkodzonym stanie barier fizycznych, które stanowią skóra oraz błony śluzowe, a także uzyskanie odporności i właściwej flory fizjologicznej. Stanowią one pierwszą linię obrony przed infekcjami.
– Niepatogenne bakterie zasiedlają mikrośrodowisko i zapobiegają inwazji drobnoustrojów chorobotwórczych na zasadzie konkurencji. Występują nie tylko w układzie pokarmowym, ale także w drogach rodnych czy jamie ustnej. Jeśli naturalna ciągłość barier ochronnych zostaje przerwana, następuje dość szybko aktywacja bardziej złożonych mechanizmów systemu odpornościowego. W medycynie weterynaryjnej, podobnie jak ludzkiej, możemy jednak wykorzystać wiele środków stymulujących i wspomagających odporność – tłumaczył
dr Arkadiusz Dors z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Warunki zdecydują
Do wspomagaczy układu odpornościowego zalicza się wiele preparatów – zarówno pochodzenia naturalnego, jak i te syntetyczne. Są one stosowane w profilaktyce chorób zakaźnych i wspomaganiu ich leczenia, a także przy zaburzeniach odporności. Naturalne środki stanowią liczną grupę preparatów pozyskiwanych z bakterii, grzybów oraz niektórych roślin. Ich pozytywne działanie omawiał podczas forum dr Arkadiusz Dors. Zwiększają one między innymi aktywność limfocytów czy stężenie gammaglobulin we krwi. To pobudzenie odporności nabiera szczególnego znaczenia w okresie okołodsadzeniowym prosiąt, czyli jednym z krytycznych dla zdrowia zwierząt.
– W związku ze stopniowym zanikaniem odporności siarowej i słabo jeszcze rozwiniętą odpornością czynną wspomaganie układu odpornościowego prosiąt w tym okresie wydaje się ważne i celowe. Istotne jest jednak, aby stosować preparaty o uznanej i sprawdzonej skuteczności – podkreślał Dors.
Stresory środowiskowe powodują też wzrost liczby dni nieprodukcyjnych u loch, dlatego ograniczenie strat w produkcji powinno zaczynać się od sprawnie przebiegającego rozrodu, który pozwoli uzyskać dużą liczbę świń. Nie można dopuszczać do tego, by locha pozostawała przez dłuższy czas jałowa, tzn. nieproduktywna.
– Locha musi jak najszybciej wrócić do produkcyjności, czyli mieć regularny cykl rujowy. Kontakt loch i loszek z knurem ma znaczący wpływ na rozwój układu rozrodczego, a feromony wpływają na wydzielanie hormonów związanych z rozrodem, co skutkuje lepszym rozwojem pęcherzyków jajnikowych. Zwłaszcza w okresach obniżających wyniki rozrodcze kontakt z knurem i jego feromonami może wyrównywać te zaburzenia i poprawiać produkcyjność loch – mówił Wojciech Korczyński z firmy Vetoquinol Biowet.
Lochy karmiące i odsadzane latem oraz jesienią mają istotnie mniejsze pęcherzyki jajnikowe, podobnie jak lochy w laktacjach od 1. do 3., niż zwierzęta starsze, dlatego znaczenia nabiera prawidłowa stymulacja macior przy wykorzystaniu knura. Kontakt z samcem jest także jednym z najważniejszych bodźców wpływających na przyspieszenie dojrzewania płciowego loszek.
– Niestety, z reguły czas kontaktu między zwierzętami jest za krótki, często maciora nie widzi i nie słyszy samca. Poza tym w trakcie badań zaobserwowano różnice w stężeniu feromonów u poszczególnych knurów, co może przekładać się na mniejszą zdolność do stymulacji rujowej loch – tłumaczył Wojciech Korczyński.
Według szacunków brak wykrycia rui, a przez to nieuzyskanie miotu i bezproduktywność lochy mogą kosztować nawet 477 euro, a koszt powtórki rui od 52 do 71 euro. Zastosowanie feromonów pozwala znacząco zwiększyć skuteczność wyproszeń oraz liczbę prosiąt uzyskanych od lochy. Wyniki poprawiają się jeszcze bardziej, jeśli zastosujemy połączenie preparatu i knura szukarka.
r e k l a m a
Feromony dają więcej prosiąt
Poprzez podawanie feromonów w aerozolu można stymulować dojrzewanie loszek, co zwiększa liczbę prosiąt w miocie. Nie zastąpią one knurów, ale mogą być bardzo dobrym uzupełnieniem zwiększającym manifestację objawów rui i ostatecznie skuteczność kryć. Samiec wytwarza trzy substancje stymulujące ruję u loch: androstenol, androsteron i chinolinę.
– Androstenol i androstenon stosowane pojedynczo nie są tak skuteczne, jak knur. Odkrycie nowego związku, chinoliny, przyczyniło się do opracowania mieszaniny trzech feromonów knura, zwanej też analogiem śliny knura – wyjaśniał Wojciech Korczyński.
Dzięki stymulacji loszek preparatem z feromonami płciowymi można lepiej określić optymalny moment krycia i zwiększyć skuteczność zapłodnień, uzyskując nawet o jedno prosię żywo urodzone więcej w miocie. Wykrywanie rui, która powinna pojawić się u 95% loch do 5. dnia po odsadzeniu, jest kluczowe do ustalenia odruchu tolerancji i momentu inseminacji. Już od pierwszych chwil obserwacji rui należy pobudzać lochy, między innymi poprzez ucisk grzbietu, co przyczynia się do wydłużenia czasu, jaki będziemy mieli na wykonanie zabiegu krycia. W chlewniach, gdzie nie stosuje się stymulacji, ruję wykrywa się później i przez to trwa ona krócej. Większy odruch tolerancji lochy wykazują, jeśli oprócz ucisku obecny jest zapach i dźwięk knura.
Preparaty będące mieszaniną syntetycznych feromonów wspomagają efekt knura w stymulacji objawów rujowych u loch po odsadzeniu prosiąt oraz mogą zastępować knura u loszek remontowych wprowadzanych do rozrodu, zwłaszcza przy synchronizacji z użyciem hormonów. W przypadku loszek pozytywny efekt może być związany z precyzyjniejszym i bezpośrednim dawkowaniem feromonów na tarczę ryjową. Wykorzystanie preparatu pozwala ograniczyć liczbę knurów niezbędnych do wykrywania rui u loch i loszek.