Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Rozpylacze ceramiczne wytrzymują dziesięć razy dłużej w porównaniu do polimerowych

Data publikacji 23.05.2022r.

Tylko pięciu producentów na świecie produkuje rozpylacze z wkładką ceramiczną. W tym elitarnym gronie znajduje się polska firma. To Agroplast z lubelskiego Sawina koło Chełma.

lubelskie

– Tworzywo jeszcze w jakimś stopniu wybacza błędy przy produkcji rozpylaczy, ceramika już nie. Dlatego, aby produkować dysze z taką wkładką, niezbędne są megaprecyzyjne formy wtryskowe i rdzenie kształtujące szczeliny. Mówimy tu bowiem o dokładności na poziomie mikronów, czyli tysięcznych części milimetra! I to jest jedna z odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak wąskie grono firm produkuje tego typu rozpylacze – mówi Marcin Łopąg, właściciel firmy Agroplast. – Kolejnym problemem przy ceramice jest to, że po spiekaniu wykonywane części ulegają zmniejszeniu. Wyzwaniem staje się więc takie dobranie parametrów w poszczególnych procesach, aby finalnie detale miały właściwą geometrię. Naprawdę sporo musieliśmy czasu poświęcić, aby opanować tę technologię i dojść do takiej jakości, którą oferujemy dzisiaj. A najlepszą recenzją, że nam się to udało jest fakt, że nasze dwa rozpylacze ceramiczne eżektorowe 8MS04C oraz 8MS05C po badaniach przeprowadzonych przez renomowany niemiecki instytut JKI otrzymały certyfikat potwierdzający redukcję znoszenia aż do 90 procent. Takiego wyniku nie uzyskały żadne inne rozpylacze polskiej produkcji.

r e k l a m a

Własne Centrum Badawczo-Rozwojowe

Agroplast rozpoczął działalność w 1983 roku. Od początku firma założona przez Kazimierza Łopąga działała w przetwórstwie tworzyw sztucznych. Pierwszą wtryskarkę założyciel firmy zbudował sam. Był to sprzęt manualny, w którym to od operatora zależał czas dozowania granulatu, jego docisk czy chłodzenie. Pod koniec lat 90. firma zakupiła pierwszy automat, który dał możliwość rozpoczęcia wielkoseryjnej produkcji. Przełomowy w historii Agroplastu był rok 1992 roku, w którym wyprodukowane zostały pierwsze rozpylacze. Kolejną ważną datą był przełom lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, kiedy zakupiona została pierwsza nowoczesna wtryskarka austriackiej firmy Engel, najbardziej renomowanego producenta tego typu maszyn na świecie. Dzisiaj firma ma na stanie aż 18 maszyn tego producenta i co roku wymienia dwie najstarsze zastępując je najnowocześniejszymi, bardziej wydajnymi i bardziej precyzyjnymi. Kolejny przełomowy rok to 2014 i wprowadzenie do oferty rozpylaczy ceramicznych. W tym samym czasie Agroplast otrzymał z poznańskiego PIMR-u pierwszy certyfikat potwierdzający jakość produkowanych rozpylaczy. Dzisiaj posiada już 11 certyfikatów, a dwa kolejne są w przygotowaniu. W 2015 r. po raz pierwszy brał udział w największych na świecie targach techniki rolniczej Agritechnica w Hanowerze. Ważną datą był też 2018 rok, w którym otwarte zostało Centrum Badawczo-Rozwojowe (CBR).

– W zakresie badania rozpylaczy nasz CBR jest jednym z najnowocześniejszych w Europie. Urządzenia, które tu posiadamy pozwalają na niezwykle precyzyjne pomiary geometrii detali. Takie zadania pełni m.in. maszyna pomiarowa CMM, która mierzy wysokość, szerokość i głębokość elementu przy użyciu współrzędnościowej techniki pomiarowej. Korzystamy też z elektronicznego mikroskopu działającego z rozdzielczością na poziomie nanometrów. Na stanie mamy też dwa elektroniczne stoły rowkowe do sprawdzania rozkładu poprzecznego cieczy oraz japońskiej produkcji centrum tokarsko-frezarskie CNC – opowiada Marcin Łopąg.

Rozdzielacz z Agroplastu – nowość 2022

Działanie CBR-u daje firmie Agroplast nie tylko pewność, że produkowane przez nią rozpylacze osiągają wymagane parametry oprysku, ale daje możliwość szybszego przetestowania prototypowych części i elementów, które nie muszą być już wysyłane do dedykowanych temu jednostek zewnętrznych. To skraca czas wprowadzenia ich do oferty. A obecna gama Agroplastu jest ogromna, bo liczy prawie 700 indeksów sprzedażowych! W tym roku do oferty osprzętu przeznaczonego do opryskiwaczy dołączył m.in. przepływomierz elekromagnetyczny do kontrolowania wydatku cieczy oraz rozdzielacze HD w wersji trzy-, cztero-, pięcio- i sześciosekcyjnej.

– Nad rozdzielaczem pracowaliśmy półtora roku – Kamil Muryjas, kierownik ds. kluczowych klientów w firmie Agroplast wskazuje na najnowszy osprzęt. – Wyróżnia go to, że ma największą powierzchnię filtracyjną z tego typu urządzeń dostępnych na rynku. Zastosowaliśmy tutaj przezroczysty kielich pozwalający na bieżące kontrolowanie stanu zanieczyszczenia sita. Wszystkie uszczelnienia są wykonane z Verdesilu, czyli materiału wytwarzanego na bazie silikonu, który zapewnia najwyższy poziom szczelności, bo ma znacznie mniejszą podatność na odkształcenia w porównaniu do elastomeru czy gumy. Atutem jest też możliwość ręcznego demontażu elementów we wszystkich sekcjach.

r e k l a m a

Eżektorowe są najpopularniejsze

Firma Agroplast podkreśla, że obecnie najlepiej sprzedają się rozpylacze eżektorowe, które w porównaniu do standardowych płaskostrumieniowych wytwarzają grubsze krople, mniej podatne na znoszenie. A dzięki temu, że realizowane jest w nich zjawisko eżekcji, polegające na zassaniu powietrza bocznymi otworami i wymieszaniu go z cieczą przepływającą przez wąski kanał to "produkowane" przez nich krople są napowietrzone i przy zetknięciu z powierzchnią rozpadają się, co skutkuje dobrym pokrywaniem roślin.

– Rozpylacze eżektorowe zawdzięczają swoją popularność temu, że w mniej korzystnych warunkach pogodowych radzą sobie znacznie lepiej od standardowych dysz. Rośnie też udział w sprzedaży rozpylaczy eżektorowych dwustrumieniowych, które lepiej penetrują trudno dostępne miejsca w zwartym łanie – zauważa Kamil Muryjas. – Jeżeli chodzi o wytrzymałość, to bezkonkurencyjne są rozpylacze z wkładkami ceramicznymi, które mają nawet dziesięciokrotnie wyższą żywotność od swoich polimerowych odpowiedników. Ale są też relatywnie droższe, dlatego naszym zdaniem, z ekonomicznego punktu widzenia ich zakup ma uzasadnienie, gdy gospodarstwo uprawia 50 hektarów lub więcej. Mówiąc o rozpylaczach ceramicznych trzeba też podkreślić, że wymagają one bardziej dokładnego poziomu filtracji. W tym przypadku, inaczej niż przy polimerowych, drobiny piasku przepuszczone przez filtry nie przelecą dalej, ale doprowadzą do zatkania się rozpylacza.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a