Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

xxx

Data publikacji 23.05.2022r.

W ubiegłym tygodniu na światowym rynku mleka odnotowano kolejny spadek wartości artykułów mleczarskich. Popyt na nie jednak utrzymał się na niezmiennym od ostatniego notowania poziomie.

Tym razem wartość indeksu głównego Global Dairy Trade (GDT) spadła o 2,9%, co wpłynęło na spadki cen większości notowanych artykułów mleczarskich, w tym masła o 1% i odtłuszczonego mleka w proszku o 0,6%.

Pozytywnym sygnałem była natomiast ilość sprzedanych towarów, która wciąż oscylowała na poziomie ok. 24-25 tysięcy ton.

Przyczyn tej korekty cenowej należy doszukiwać się oczywiście w bieżącej sytuacji geopolitycznej, w tym blokady w Chinach spowodowanej covid -19, ale również kryzysie gospodarczym na Sri – Lance, oraz rosyjskiej agresji na Ukrainie.

Nie bez znaczenia jest fakt, że największy globalny eksporter mleka w proszku, czyli Unia Europejska wchodzi w decydującą fazę cyklu produkcyjnego.

Kolejne spadkowe notowania wpłynęły na zmianę wykonywanej przez nowozelandzką Fonterr prognozy wartości suchej masy. Wg informacji płynących od analityków GDT, wartość ta w bieżącym roku spadnie z ok. 9,30-9,90 do 9,10-9,50 dolarów nowozelandzkich (NZD) za kg suchej masy. Zmiany te można w tej sytuacji uznać za kosmetyczne i póki co, a sytuację na światowym rynku mleka za stabilną.

W Unii Europejskiej w 18 tygodniu 2022 roku ponownie wzrosły przeciętne koszty produkcji mleka, tym razem pasz o 0, 3% a energii o 0,1 %. Należy jednak zauważyć, że w Polsce średnia cena mleka wypłacona w marcu 2022 była o 1,2% wyższa od tej, którą uzyskali niemieccy producenci mleka.

Do dalszego wzrostu cen mleka w skupie potrzebny jest przede wszystkim wzrost cen produktów mleczarskich sprzedawanych na rynku krajowym. Obecna sytuacja związana z przyjęciem do Polski uchodźców wojennych sprzyja wzrostowi popytu, który miejmy nadzieję, w końcu wpłynie na oczekiwany od dawna wzrost cen produktów na półkach sklepowych.

W Polsce tematem powszechnie omawianym w branży stały się kontrole prowadzone przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) w spółdzielniach mleczarskich. Czynności te należy łączyć z ubiegłoroczną nowelizacją Ustawy z dnia 17 listopada 2021 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. Wśród najczęściej zgłaszanych skarg do UOKiK były te związane m.in. z obniżaniem ceny mleka w okresie wypowiedzenia, ale również związane z brakiem informacji o cenie mleka przed rozpoczęciem dostawy. Przedmiotem skarg były również niejasne kryteria jednostronnego odstąpienia od umowy. Ustawodawca uznał, że Spółdzielnie mleczarskie notując ostatnimi czasy "nieprzerwane pasmo sukcesów" mogą wykorzystywać swoją przewagę konkurencyjną, tj. narzucać rolnikom niekorzystne umowy. Czy tak jest na pewno? Można co do tego mieć spore wątpliwości. Pozory mylą i tak jest i w tej sytuacji. Warto przyjrzeć się branży od środka i dowiedzieć, jakie mogą być przyczyny takich rozwiązań umownych. Wśród podmiotów skupujących mleko absolutna większość z nich to spółdzielnie mleczarskie. Są to głównie małe i średnie przedsiębiorstwa. Nieodzownym elementem cenotwórczym są umowy zawierane przez te podmioty ze zorganizowanym handlem. To właśnie od tych umów zależy, ile te podmioty skupujące będą w stanie zapłacić rolnikom za mleko.Warto by organy państwa, które depczą po piętach spółdzielniom mleczarskim, właśnie w umowach ze zorganizowanym handlem zaczęły doszukiwać się nieprawidłowości, tj. możliwego wykorzystywania przewagi kontraktowej, czyli stawiania spółdzielni w sytuacji bez wyjścia.

Obecnie prowadzone przez UOKiK kontrole kończą się sugestią dokonania zmian w umowach członkowskich. W przypadku stwierdzenia rażących nieprawidłowości, spółdzielni grozi aż 50 mln euro kary (!), którą w razie czego pokryją współwłaściciele spółdzielni, a więc dostawcy mleka.Miejmy nadzieję, że wkrótce do Sejmu trafi projekt ustawy, z którego będą wynikały równie surowe sankcje dla handlu detalicznego. W przestrzeni publicznej dominują słowa krytyki, a wciąż obserwuje się deficyt proponowanych rozwiązań.Powszechnie wiadomo, że sytuacja w rolnictwie jest trudna, bo mimo rosnących cen płodów rolnych (w tym mleka), ich wartość spada.

Bezdyskusyjne jest to, że na poprawę sytuacji producentów mleka może wpłynąć przede wszystkim uporządkowanie relacji spółdzielców z detalistami. W interesie branży będzie zatem, opracowanie społecznego projektu ustawy, oczywiście we współpracy z rolnikami, organizacjami związkowymi oraz czy zrzeszeniami branżowymi, celem wniesienia go do Marszałka Sejmu.

Sprawa oczywiście nie jest prosta, bo wymaga zebrania co najmniej 100 tysięcy podpisów.

Jarosław Malczewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a