wielkopolskie
Polski Związek Producentów Kukurydzy (PZPK) we współpracy z instytutami rolniczymi, uniwersytetami przyrodniczymi, ośrodkami doradztwa rolniczego, osobami fizycznymi i firmami prywatnymi organizuje corocznie tzw. Dni Kukurydzy.
Dni Kukurydzy to polowe pokazy i prezentacje odmian (mieszańców) kukurydzy, środków produkcji stosowanych przy uprawie kukurydzy (maszyny, środki ochrony roślin, nawozy i inne) oraz wykłady nt. wybranych elementów agrotechniki, przetwarzania i użytkowania kukurydzy, ekonomiki produkcji i innych zagadnień związanych z uprawą tej rośliny. Dni Kukurydzy są organizowane od początku lat 90. XX w.
Odmiany kukurydzy na potrzeby krajowego Dnia Kukurydzy przysłało 18 firm. Przygotowały one ponad 100 odmian zarówno ziarnowych, jak i tych typowo kiszonkowych. W Wilkowicach zostanie on przeprowadzony 6 września.
– Od siewu kukurydzy praktycznie w ogóle nie padało. Wystąpił jeden drobny deszcz, jednak nie wpłynął istotnie na wilgoć i warunki glebowe. To dlatego tak późno wykonujemy zabieg herbicydowy. Czekaliśmy na deszcz i bardziej sprzyjające warunki. Niestety, opadów się nie doczekaliśmy a dłużej już czekać nie możemy. Presja chwastów jest spora, więc nie mogliśmy pozwolić na to, aby międzyrzędzia zrobiły się jeszcze bardziej zielone. Faza rozwoju kukurydzy to 2 – 3 liście. Wschody poszczególnych odmian były poprawne. Nie wystąpiły żadne problemy. Pomiędzy poszczególnymi odmianami nie było większych różnic poza siłą i tempem kiełkowania. Niektóre wschodziły później, ale wynikało to z cech odmianowych – mówi Wojciech Majorczyk, odpowiadający za produkcję roślinną i doświadczenia w Przedsiębiorstwie Długie Stare.
Oprysk został wykonany stosowanym na co dzień w gospodarstwie opryskiwaczem. Przedsiębiorstwo korzysta z samojezdnej maszyny Agrifac Condor z belką polową o długości 30 m. Do zwalczania chwastów został zastosowany popularny preparat zawierający trzy substancje czynne: terbutylazynę, mezotrion i s-metolachlor. Był to selektywny herbicyd o działaniu układowym, przeznaczonym do przedwschodowego i powschodowego zwalczania chwastów jednoliściennych (głównie prosowatych) oraz dwuliściennych. Środek pobierany jest przez korzenie, kiełki, hypokotyl oraz liście.
– Zastosowaliśmy dawkę 2,5 l/ha. To nie był jedyny środek, ponieważ wraz z nim skorzystaliśmy z preparatu zawierającego nikosulfuron – informuje Wojciech Majorczyk.
Takie rozwiązanie herbicydowe miało za zadanie zniszczenie chwastów jedno- i dwuliściennych będących we wczesnej fazie rozwoju 2 – 4 liści. Na kolekcji odmian herbicydy zostały rozpuszczone w 200 l wody na ha. W Przedsiębiorstwie Rolnym Długie Stare wykorzystywana jest woda sieciowa z hydrantu, jednak na potrzeby wykonywanych oprysków jest ona dostarczana specjalnymi beczkami.
r e k l a m a
Mikroelementy po oprysku
– Opryskiwacz zalewamy wodą na polu. Przepisy zabraniają bezpośredniego pobierania wody z sieci wodociągowej. Magazynowanie wody w beczkach powoduje, że opryski są bardziej skuteczne. Woda dobrze odstana ma lepsze właściwości dzięki czemu preparaty lepiej się rozpuszczają. Beczki napełniamy dzień przed opryskiem. Dzięki temu woda nagrzewa się do temperatury otoczenia. Późniejszy oprysk nie wywołuje szoku termicznego u roślin. Woda z sieci wodociągowej jest zimna – informuje Wojciech Majorczyk.
Na plantacjach produkcyjnych Przedsiębiorstwa Rolnego Długie Stare nawożenie stosowane jest przed siewem. Pogłównie podawane są jedynie mikroelementy.
W ubiegłym roku późną jesienią wysiana została sól potasowa w dawce 150 kg/ha. Wiosną na stanowisko dostarczono 20 t/ha obornika, który został talerzówką wymieszany z glebą. Przed siewem pole zostało zaorane. Siew przeprowadzono 8-rzędowym siewnikiem punktowym. Wraz z nim podano do glebowo nawóz wieloskładnikowy w dawce 150 kg/ha. Tuż przed rozpoczęciem wykonywania wiosennych zabiegów uprawowych po to, aby do minimum ograniczyć straty azotu wylano także 250 l/ha RSM z inhibitorem ureazy.
Na kolekcji odmian podobnie, jak i pozostałych plantacjach Przedsiębiorstwa wykonane zostaną jeszcze dwa zabiegi.
– Podajemy w dwóch dawkach mikroelementy. Odżywianie będzie wykonane w fazie 6 – 8 liści. Kolejny zabieg zostanie powtórzony po tygodniu. Zadbamy o dostarczenie roślinom między innymi cynku, boru i siarczanu magnezu – mówi Wojciech Majorczyk.
Na poletkach zostanie więc zastosowany produkt zawierający 5,0 g boru, 2 kg miedzi, 70 g manganu, 60 g żelaza, 80 g cynku i 0,5 kg molibdenu. Suma mikroelementów w kilogramie nawozu wyniesie 217,5 g. W każdym z zabiegów zostanie podany 1 kg produktu na ha.
– Po dostarczeniu kukurydzy mikroelementów nie planujemy wykonywać kolejnych zabiegów. Prawdopodobieństwo pojawienia się szkodników jest niewielkie. Omacnica prosowianka u nas nie stwarza realnego zagrożenia. Jej zasięg jest ograniczony. Podobnie ze stonką kukurydzianą. Na naszych polach prowadzony był przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa monitoring. Nie wykazał zagrożenia stonką – zapewnia Wojciech Majorczyk.
W połowie maja kolekcja odmian kukurydzy nie miała widocznych objawów spowodowanych niedoborem wody. Wilgoci w glebie było jednak niewiele. Sytuacją korzystną dla kukurydzy były stosunkowo niskie temperatury powietrza. Było sucho, ale do tego zimno. Jeśli w dalszym okresie wegetacji wystąpią upały i wysokie temperatury przy braku opadów, plon kukurydzy może zostać zredukowany.
Krajowy Dzień Kukurydzy, który odbędzie się w Wilkowicach organizowany jest przez Polski Związek Producentów Kukurydzy.