– To jest sprzęt klasy premium – Rafał Galus z firmy New Holland Polska wskazuje na prasę Pro-Belt 165. – Ta maszyna jest tak mocna, że poradzi sobie nawet w ekstremalnie trudnych warunkach zbioru. O jej konstrukcję jesteśmy spokojni, bo w porównaniu do dotychczasowych pras zwijających zmiennokomorowych Roll-Belt ma zdecydowanie grubszą i mocniejszą ramę, bardziej wytrzymałe wałki i koła zębate oraz większe łożyska. Otrzymała też wzmocnione łańcuchy amerykańskiej firmy Diamond. Finalnie jest cięższa od odpowiednika z serii Roll-Belt o kilkaset kilogramów. Mimo takiego ciężaru sprzęt poradzi sobie nawet na łąkach torfowych, bo może być wyposażony w szerokie koła o rozmiarze 620/40R22.5.
r e k l a m a
Do 25 noży w systemie
Wedle zapewnień producenta, prasy Pro-Belt mogą zbierać słomę z wydajnością do 30 ton na godzinę, a sprasowane przez nie bele ze słomą mogą osiągać gęstość na poziomie do 140 kg/m3! Nie byłoby to możliwe bez rotora, który ma 520 mm średnicy i bez systemu tnącego, który może być wyposażony nawet w 25 noży. W takiej specyfikacji materiał jest cięty na odcinki o długości 42 mm. Prasą w takiej wersji można pracować również załączając tylko część noży – 12 lub 13 sztuk. Można też zbierać materiał bez aktywnego systemu tnącego. Wszystkie takie zmiany są realizowane z poziomu terminala zamocowanego w ciągniku.
– Prasa Pro-Belt będzie także dostępna w wersji z rotorem podającym, ale bez systemu tnącego. Trzecia opcja to rotor współpracujący z systemem oparty na 13 nożach – dodaje Rafał Galus.
Rotor przechwytuje materiał podawany przez podbieracz. Ten ma 2,3 metra szerokości. Jest krzywkowy. Wyposażono go w pięć rzędów palców na gumowej podstawie. Charakterystyczne jest w nim to, że skrajne palce, w porównaniu do pozostałych, nie są zagięte lecz proste. Producent podkreśla, że palce o takim kształcie szybciej przekazują materiał na boczne ślimaki, których zadaniem jest zwężenie pokosu do szerokości komory, czyli do 1,2 m. Podbieracz na odpowiedniej wysokości podtrzymują koła kopiujące. Na razie są sztywne, ale w wersji produkcyjnej będzie można zamówić skrętne jako opcja. Przed rotorem może być zamontowana rolka asystująca, która ma gwarantować jednolity przepływ materiału. Standardowe wyposażenie pras Pro-Belt stanowi ulokowana nad przednią częścią podbieracza rolka zapobiegająca wywiewaniu paszy przez wiatr oraz wspomagająca przepływ materiału.
– Jest cięższa w porównaniu do tej zastosowanej w prasach Roll-Belt. Jest też inaczej zbudowana. Nie zajmuje całej szerokości. Na skraju pozostawiona została tzw. otwarta przestrzeń. To – jak podkreśla specjalista z firmy New Holland Polska – poprawia podbieranie materiału skrajnymi segmentami podbieracza, co jest szczególnie istotne na poprzecznikach.
Napęd na dwie strony
W gamie znajdą się dwa główne modele pras: Pro-Belt 165 (średnica beli od 0,9 do 1,65 m) oraz Pro-Belt 190 (od 0,9 do 1,9 m), a uwzględniając różne wersje układu podającego, wszystkich typów maszyn będzie sześć. New Holland podaje, że z mniejszą z maszyn powinien poradzić sobie traktor 130–140-konny. Wszystko będzie zależało od tego, jaki materiał będzie zwijany oraz od warunków, w których przyjdzie pracować maszynie np. czy teren będzie płaski czy pagórkowaty. Jeżeli chodzi o wymagania, to do traktora podłączane są cztery przewody hydrauliczne. Jedna para obsługuje tylną klapę. Druga – dzięki zastosowaniu bloku zaworowego – odpowiada za sterowanie podbieraczem, nożami tnącymi oraz uchylną podłogą pod rotorem.
– Płyta podłogowa jest zawieszona na sprężynach i ma możliwość odchylania w przypadku większej ilości materiału, co wprost przeciwdziała zablokowaniu maszyny. Dodatkowo zastosowane zostały specjalne tuleje, które też mają możliwość ugięcia w zakresie do 1 centymetra. Potencjometr wszystko monitoruje i rolnik widząc pozycję podłogi na monitorze wie, czy może przyspieszyć zestawem czy powinien raczej nim zwolnić – mówi Rafał Galus.
Prasa Pro-Belt otrzymuje napęd z wałka WOM obracającego się z prędkością 1000 obr./min. Nowością – w porównaniu do modeli Roll-Belt – jest to, że napęd jest dzielony tzn. jest przekazywany na obie strony maszyny. Z prawej strony napędzany jest rotor, podbieracz i jedna z rolek komory prasy. Z lewej napęd przekazywany jest na podwójny napęd pasów oraz dwie rolki komory.
– Zastosowane zostały tutaj dwie rolki napędowe. Z doświadczenia wiem, że pojedynczy napęd pasów sprawdza się przy słomie. Natomiast przy formowaniu bel z ciężkiej, wilgotnej zielonki nie zawsze zdaje egzamin, co skutkuje tym, że pasy zaczną się ślizgać. W tej maszynie dzięki zastosowaniu podwójnego napędu zostało to wyeliminowane – informuje Rafał Galus.
r e k l a m a
Z czujnikiem wilgotności
Przestrzeń roboczą komory tworzą cztery bezkońcowe pasy ze strukturą odciśniętego ryżu oraz walce wspomagające formowanie bel. W modelu Pro-Belt 165 można wybrać 16 różnych rozmiarów beli. Można też formować baloty z tzw. miękkim rdzeniem, czyli z luźno sprasowanym środkiem, co jest zalecane np. przy zbierze siana. W obecnej wersji maszyny bela jest owijana wyłącznie siatką podawaną przez system typu "kaczy dziób". Minimalna ilość owinięć wynosi półtora, a maksymalnie można nałożyć na balot sześć warstw. Układ owijania daje możliwość stosowania rolki o szerokości do 1,3 metra, na której jest nawiniętych 4500 metrów materiału. Owijanie folią nie jest na razie możliwe. Po nałożeniu siatki bela jest błyskawicznie wyładowywana, bo czas otwarcia i zamknięcia klapy udało się skrócić do 6 sekund! Temu etapowi pracy towarzyszy niższy hałas. Jest to związane z zastosowaniem gumowych zderzaków ograniczających uderzenia klapy o ramę maszyny oraz siłowników tylnej pokrywy, które pod koniec pracy są "dławione".
– Prasa Pro-Belt została dostosowana do technologii IntelliBale, który pozwala zautomatyzować funkcje pracy – opowiada Rafał Galus. – Działa to tak, że gdy zostanie osiągnięta ustawiona średnica beli, ciągnik sam się zatrzyma. Następnie automatycznie zostanie owinięta bela siatką, a po zakończeniu tego procesu tylna klapa się podniesie. Po wyładunku beli i zamknięciu klapy, operator otrzyma sygnał, że może kontynuować jazdę. Aby móc wykorzystywać funkcjonalność tego systemu potrzebujemy agregować prasę z ciągnikami z serii T6/T7 z przekładnią bezstopniową AutoCommand.
Prasy Pro-Belt mogą być wyposażone w czujnik wilgotności w postaci dysków, które są montowane po obu stronach komory prasowania i które dokonują pomiaru "przepuszczając" przez belę prąd elektryczny. Fabrycznie układ jest tak skalibrowany, że nic nie trzeba w nimi robić i zmieniać. Odczyty wykonywane są błyskawicznie, bo co 10 milisekund, a po uśrednieniu, co sekundę wartość jest wyświetlana na monitorze. Zastosowanie takiego rozwiązania pozwala podnieść jakość zbieranej paszy, bo gdy układ wskaże zbyt wysoki poziom wilgotności zbieranej masy, operator może przerwać belowanie i poczekać, aż wilgotność paszy się zmniejszy.
– Najnowsze prasy nie będą absorbowały dużo czasu związanego z obsługą serwisową. Fabrycznie będą wyposażone w układ automatycznego smarowania łańcuchów olejem, który jest podawany każdorazowo przy otwarciu tylnej klapy. W opcji możliwe będzie również zamówienie automatycznego systemu smarowania łożysk – kończy Rafał Galus.