Szanowni Państwo,
W nawiązaniu do aktualnej sytuacji na rynku inseminacyjnym w Polsce, prywatyzacji krajowych spółek inseminacyjnych oraz w trosce o dobro rodzimej hodowli bydła zapraszam do dyskusji i współpracy.
W okresie bieżących przemian własnościowych w spółkach inseminacyjnych, zarząd Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt Sp. z o.o. w Bydgoszczy pragnie podjąć dyskusję i zwrócić uwagę na wiele bardzo istotnych aspektów mogących mieć wpływ na przyszłość polskiej hodowli bydła mlecznego oraz zagrożeń i korzyści, jakie mogą być następstwem różnych kierunków dalszego rozwoju sytuacji.
Rok 2022 to końcowy etap prywatyzacji spółek inseminacyjnych. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni dalszymi perspektywami dla krajowej hodowli bydła. Podobne stanowisko wyrażają współpracujący z nami hodowcy oraz związki hodowców. Aktualna sytuacja sprzyja rozwojowi importu zagranicznego nasienia ze względu na brak zainteresowania organizacji hodowlanych ochroną własnych zasobów genetycznych i rozwojem krajowego programu hodowlanego zgodnie twierdząc, że nie ma narzędzi prawnych pozwalających na jakiekolwiek regulacje w tym zakresie. Dodatkowo, wszystkie firmy z branży inseminacyjnej działają dziś w oparciu wyłącznie o przesłanki czysto komercyjne. Sytuacja taka nie powinna zaskakiwać w odniesieniu do prywatnych firm zagranicznych. Jednak w zakresie krajowych spółek inseminacyjnych to już nie jest takie oczywiste, jeśli weźmiemy pod uwagę realizację programów hodowlanych. Tutaj wyraźną różnicą między dystrybutorami zagranicznego nasienia w Polsce, a spółkami inseminacyjnymi są nakłady finansowe i merytoryczne we współpracę z hodowcami w celu pozyskania jak najlepszych buhajów do oferty. Zatem, wyłącznie dawne krajowe spółki inseminacyjne inwestują w krajową hodowlę i tylko im zależy na wyszukiwaniu najlepszego materiału żeńskiego i męskiego. To wszystko jest realizowane, pomimo konieczności utrzymania całego programu hodowlanego z własnych funduszy bez wsparcia zewnętrznego. Jak długo taka sytuacja będzie jeszcze miała miejsce – nie wiadomo. Wszystko zależy od właścicieli i zapewne sytuacji rynkowej, która nie zapowiada się optymistycznie. Można więc się spodziewać, że w niedługim czasie nastąpi proces zmniejszania ilości kupowania żywych buhajów do realizacji programu, a zwiększy się udział kupowanego nasienia z zagranicy ze względu na niższe koszty takiej działalności.
Sytuacja własnościowa może to jeszcze ułatwić i przyspieszyć. Małopolskie Centrum Biotechniki w Krasnem oraz Mazowieckie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Łowiczu zostały już przejęte przez prywatne osoby lub podmioty o różnym podłożu kapitałowym. W przypadku dwóch pozostałych spółek (SHiUZ Bydgoszcz oraz Wielkopolskie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Tulcach), właścicielem kilku procent udziałów jest jeszcze Skarb Państwa. Pozostała część udziałów należy do hodowców, grup kapitałowych krajowych i zagranicznych. Taka zależność wobec właściciela może tłumaczyć czysto komercyjną działalność, w tym zakupy nasienia z zagranicy zamiast pozyskiwania krajowych buhajów i produkcji nasienia we własnym zakresie, co w konsekwencji będzie niosło za sobą coraz mniejsze zaangażowanie w realizację programu hodowlanego w kraju i współpracę z hodowcami. Wyraźnie stracą na tym polscy hodowcy oraz ośrodki hodowli zarodowej. Ponieważ ograniczy to dostęp hodowców do szerokiej oferty buhajów i praktycznie wyeliminuje polskie buhaje z inseminacji. Nie będzie miało również sensu kupowanie żywych buhajów z hodowli.
Bardzo nas niepokoi brak współpracy czy koordynacji działań w zakresie wspierania krajowej hodowli bydła. Praktycznie wszystkie spółki inseminacyjne, związki hodowców, instytuty i pozostałe organizacje, pracują niezależnie i głównie w zakresie realizacji własnych celów. Nie do końca nawet mających zawsze dobro hodowli na względzie. Jak wynika z historii, SHiUZ Bydgoszcz wielokrotnie była inicjatorem i koordynatorem różnego rodzaju inicjatyw mających zjednoczyć działania dla poprawy sytuacji. Jednak w większości przypadków zostało to negatywnie odebrane przez pozostałe podmioty, co doprowadziło do zawieszenia współpracy. W latach 2008–2012 funkcjonowało Konsorcjum Genetyczne MASinBULL skupiające między innymi ówczesne cztery krajowe spółki inseminacyjne. Niestety, ze względu na brak wspólnego zaangażowania i celu głównie ze strony pozostałych spółek inseminacyjnych Konsorcjum zakończyło działalność. Dodatkowo, w formie finansowej do dziś nie rozliczyły się z nami trzy spółki z przejętych udziałów intelektualnych. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem 2014 i wprowadzeniem indeksu genomowego, jako oficjalnej wyceny buhajów. SHiUZ Bydgoszcz była praktycznie osamotnionym propagatorem nowego indeksu i przyspieszenia rozwoju krajowej hodowli. Pozostałe trzy spółki były przeciwne. Twierdząc, że nie ma takiej potrzeby, a hodowcom wystarczą buhaje wycenione tradycyjnie w oparciu o parametry potomstwa. Konsekwencje – jak zawsze kilka lat "doganiania" zachodniej genetyki.
Apelujemy o wspólne działania i jeden głos, aby wysiłki naszej Stacji nie były osamotnione i mogły wspierać polskich producentów mleka i zabezpieczyć niezależność krajowej genetyki.
Przy udziale popierających nas hodowców i związków hodowców, a także Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka wielokrotnie postulowaliśmy o stworzenie krajowego programu hodowlanego dla bydła mlecznego, tak by zmniejszyć ilość sprowadzanego, a zwiększyć udział produkcji nasienia w kraju. Od 2018 roku próbujemy zwrócić uwagę na bezprecedensową na skalę Europy ekspansję inseminacyjnych firm zagranicznych na rynek Polski. Naszą inicjatywą było zorganizowanie spotkania z przedstawicielami ośrodków hodowli zarodowej dla określenia wspólnych potrzeb i rozwiązań z zakresu hodowli bydła mlecznego. Wówczas wyłoniła się potrzeba stworzenia niezależnego podmiotu o charakterze pomostu łączącego SHiUZ z OHZ oraz hodowcami indywidualnymi i podlegającym ministrowi rolnictwa. Podmiot taki miałby zarządzać danymi oraz wskazywać kierunki działań zrzeszonym instytucjom. Taką koncepcję zgłoszono ministrowi rolnictwa, Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Do tej inicjatywy dołączyli również hodowcy indywidualni, działacze branżowi oraz Związki Hodowców Bydła, które nawet – dostrzegając zagrożenie wykupienie udziałów w SHIiUZ i WCHiRZ przez podmioty zagraniczne – zbierały podpisy pod petycją do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o wykupienie przez państwo tych udziałów. Inicjatywa była przez nas kontynuowana. Wspieraliśmy i koordynowaliśmy pierwsze spotkania konstytuujące Radę Hodowlaną i przygotowywaliśmy wspólnie z ośrodkami hodowli zarodowej zaplecze do jej funkcjonowania. Niestety, nie spotkaliśmy się z pozytywnym zaangażowaniem ze strony pozostałych podmiotów, ale wyłącznie z ciągłą krytyką i szkalowaniem dobrego imienia firmy oraz zarządu na łamach prasy, gdzie wskazywano na francuskie powiązania personalne i kapitałowe. Można to tłumaczyć bezsilnością w zakresie konkurencyjności rynkowej, brakiem własnych pomysłów i inicjatyw, ale niestety, jest to przede wszystkim działanie negatywnie wpływające na krajową hodowlę. Bo jak inaczej nazwać gwałtowne protesty w zakresie powołania Rady Hodowlanej, współpracy z KOWR i OHZ, personalne przytyki do członków zarządu SHiUZ w zakresie powiązań z Genes Diffusion – firmą genetyczną z Francji, z którą współpracujemy ponad 20 lat? Widzimy w tym dbałość wyłącznie o własne interesy osób, którym odpowiada obecny stan rzeczy i brak wyraźnych regulacji, czy choćby zabiegów chroniących polski rynek inseminacyjny.
Należy podkreślić, że naszą ideą jest zjednoczenie wszystkich podmiotów na rzecz wspólnej realizacji krajowego programu hodowlanego i rozwoju hodowli bydła mlecznego. Popieramy ścieżkę działania poprzez wykupienie wszystkich dostępnych na rynku udziałów od podmiotów zagranicznych zarówno SHIUZ, jak i WCHiRZ i ich scentralizowanie w ramach struktur KOWR. Zagrożenie dla krajowej hodowli bydła dostrzegali poprzedni ministrowie rolnictwa i wskazywali koncepcję wykupu udziałów i stworzenia państwowego holdingu łączącego strefę hodowlaną z produkcją nasienia, jako najlepszą alternatywę dla przejęcia rynku przez podmioty zagraniczne. Zarząd SHiUZ również jest zdania, że jest to nadal najlepsze rozwiązanie gwarantujące ochronę polskich producentów mleka oraz hodowców bydła przed napływem niskiej jakości genetyki do Polski. Umożliwi to również naszym farmerom hodowlę bydła i produkcję mleka w oparciu o krajowe zasoby genetyczne i produkcję nasienia pod kontrolą polskich instytucji odpowiedzialnych za rozwój hodowli.
Tylko wspólnie działając możemy osiągnąć więcej i szybciej. Spójrzmy razem w przyszłość i stwórzmy takie perspektywy dla rodzimej hodowli bydła, żeby jako trzeci kraj w Europie pod względem ilości bydła nie być uzależnionym wyłącznie od dostaw nasienia buhajów z zagranicy. Apelujemy do wszystkich, którym zależy o współpracę i zabranie głosu nad losami polskiej hodowli bydła mlecznego.