– Ten wóz powstał z myślą o starszych oborach z niskimi wjazdami. Poradzi sobie z nim nawet traktor o mocy 65 koni – mówi Dominik Fiturski z firmy Ando Tech. – W jego zbiorniku kręcą się cztery ustawione poziomo ślimaki. Dwa dolne służą do cięcia pasz objętościowych, mieszania komponentów oraz przemieszania paszy. Górne mieszają paszę i pomagają przy rozdrabnianiu bel, dlatego gdy baloty nie są używane w gospodarstwie, a sianokiszonka pobierana jest wyłącznie z pryzm czy silosów, wóz można zamówić bez górnych bębnów.
Wóz opiera się na ramie, która „przejmuje” wszystkie naprężenia, co chroni zbiornik przed uszkodzeniem. Na uwagę zasługuje też fakt, że dolna część zbiornika została wykonana ze stali kwasoodpornej o grubości 6 mm, co – zdaniem producenta – znacznie podnosi żywotność w porównaniu do wozów wykonanych z tradycyjnej stali konstrukcyjnej. Ze stali kwasoodpornej wykonywany jest również boczny przenośnik łańcuchowy, służący do zawadnia paszy na dalszą odległość. W tej maszynie stanowi on wyposażenie ponadstandardowe. Tak samo jak dodatkowe drugie drzwi do wysypu paszy. W tej maszynie w tylnej ścianie znajduje się otwór pomocny przy dodawaniu śruty, granulatów czy dodatków mineralno-witaminowych, których nie trzeba ładować od góry. Wóz Horizon 10 kosztuje ok. 90 tys. zł netto.
– Ten paszowóz, tak jak inne maszyny z naszej oferty, ma nową kolorystykę, którą wprowadziliśmy w zeszłym roku. Zdecydowaliśmy się też na zmianę logotypu. Wszystko to miało na celu odświeżenie wizerunku naszej firmy – podaje Dominik Fiturski.