– Główną zaletą rasy montbeliarde jest jej uniwersalność, to typ mięsno-mleczny. Jest to bydło wytrzymałe fizycznie, ma lżejsze wycielenia od hf-a ze względu na szersze miednice. Korzystniejsza jest też budowa nóg. Duże korpusy i stosunkowo mocne umięśnienie sprawiają, że bardzo dobrze spieniężają się buhajki oraz krowy brakowane. Krowy montbeliarde mają mniejsze wymagania żywieniowe niż hf-y. Ponadto żyją znacznie dłużej, najstarsze z nich w naszym stadzie mają 11 lat, a przeciętna krowa jest u nas dojona przez okres 6–7 laktacji, czyli ponad 2 razy dłużej niż zazwyczaj jest to w przypadku hf-a. Nasz lekarz weterynarii żartuje, że gdyby wszystkie obory były takie jak nasza to on byłby bezrobotny – powiedział Lucjan Rogaś dodając, że montbeliardy są rasą stosunkowo późno dojrzewającą dlatego jałówki kryje się w wieku 18 miesięcy, a jeszcze inną zaletą jest duża zdrowotność wymion.
W 2012 roku rolnik zakupił pierwsze 5 sztuk rasy montbeliarde z Francji, następnie 2 lata później w roku budowy nowej obory kupił kolejne 10 sztuk z tej samej firmy Coopex. Z tych 15 sztuk rozbudował stado w większości czystorasowe. Tylko część krów to krzyżówki o 75% udziale rasy montbeliarde, powstałe w wyniku krzyżowania wypierającego na hf-ie. Zabiegi inseminacji wykonuje syn Łukasz, a nasienie zamawiane jest z firmy Coopex.
– Szkoda, że u nas w kraju mont-
beliardy nadal są rasą niszową w stosunku do hf-a. Niektórzy hodowcy źle je postrzegają uważając, że są to krowy zbyt temperamentne, co nie jest prawdą. Co ciekawe, zalety tej rasy dostrzegli Rosjanie, którzy kupują materiał hodowlany z Francji w tysiącach sztuk przy udziale transportu lotniczego – dodał hodowca.